Przyznam się, że jeśli o mnie chodzi to nie zamierzalem się zajmować Eko Osadnictwem, to Śrila Kryszna Kszetra Prabhu swoją postawą zainspirował mnie do zainteresowania się tym tematem. Byłem tak samo jak wy zaskoczony. Nie widzę się w roli
rolnika - urodziłem się w Warszawie i większość życia spędziłem na ul. Marszałkowskiej
, jedyna wiedza o uprawie jaka mi była przekazana od mych rodziców to uprawa żeżuchy przed wielkanocnej
Mam jednak wiarę w błogosławieństwa Guru i Gaurangi.
Jeśli zostanę rolnikiem to tylko z powodu łaski vaisnawów i Guru Maharaja.
Maharaj skierował mnie do Gowinda Premy Prabhu bym pomógł mu w szukaniu ziemi. Było to kilka miesięcy temu. Nawet byliśmy z Gowindą w jednym miejscu koło Ełku.
Tu pod Gaudapią sprawa wygląda inaczej. Została wpłacona zaliczka i finalizujemy pierwszy etap naszego wspólnego projektu.
Co do reklamy. Wybaczcie mi, jeśli to tak odbieracie.
Nie jest to naszym zamiarem by mówić, jakto przejaskrawił Purna Prabhu, że żcycie duchowe jest możliwe tylko na wsi i by zachęcać wszystkich do zamieszkania w takiej Eko Wiosce.
Jest trochę czasu do sfinalizowania tej transakcji (wrzesień tego roku podpisany zostanie akt not.) i za wczasu chcemy poinformować wszystkich chętnych, którzy chcieli by wziąć udział w tym projekcie.
Jeśli o mnie chodzi to widzę to tak, jak z opieką nad ogrodem, można kultywować pewne idee cierpliwie i wytrwale. Owoce przyjda po latach. Przykładem dla mnie jest Śrila Kryszna Kszetra Prabhu, który cierpliwie krok po kroku realizuje swój zamysł, wiele razy pisal mi czy zadzwoniłem do tego właściciela ziemi, którego on znalazł przez internet, czy skontaktowałem się z tym wielbicielem w sprawie zakupu ziemi. Cały czas inspirował mnie w swych listach. Inny przyklad to Gowinda, który się nie zniechęca tak latwo. Mimo, że nie ma całej kwoty wpłacil już zaliczkę i ma wiarę, że uzbieramy całość.
Z doświadczenia wiem, że to dzięki determinacji wielbicieli rzeczy się manifestują i cała nasza organizacja funkcjonuje.
Jeśli będzie w nas wytrwałość, cierpliwość i determinacja, to możecie sami pomyślec co się stanie za 10 za 20 czy 30 lat.
Drzewa które teraz zostaną posadzone zaowocują.
Dwa dni temu bylem u mych rodziców. Mają po 60/70 lat nie chcą wracać już do miasta za żadne skarby. Wierzę że i dla mnie okres życia w mieście się zakończy. Podjąłem już jedną próbę życia na wsi. Okazalo się, że zbyt pochopnie i nie biorąc pod uwagę wielu czynników. Staram się wyciągac wnioski z popełnionych błędów.
Pewnym rzeczom trzeba dać cierpliwie dojżec i nie oczekiwać, owoców zaraz po posadzeniu sadzonek.