Nikita napisał(a):
Samobojstwo to chyba nie jest wyjscie z sytuacji...co wlasciwie dzieje sie z dusza samobojcy? Idzei do piekla? jak to jest wedlug Bagawad Gity?
Masz rację Nikito - to nie wyjście z sytuacji - wg Wed zwykle samobójca błąka się jakiś czas w ciele ducha (takie tam ciało niewidoczne zwykle gołym okiem lecz nadal z złożone z materii tylko delikatniejszej) i cierpi różne niedogodności. To tak ogólnie bo są różne wyjątki, a i jest na pewno różnica czy ktoś popełnia samobójstwo ze strachu przed trudami życia czy z powodów patriotycznych jak np. Tybetańczycy podpalający się w akcie protestu przeciwko chińskiej okupacji. Tak czy inaczej nie jest to jednak zalecane.
Jednak jak pisze wcześniej Divyasimha Prabhu, nawet nie zabijając swojego ciała ludzie dokonują gorszego rodzaju samobójstwa - bo duchowego:
Cytuj:
Ci, którzy nie są samozrealizowani i którzy nie są zainteresowani realizacją duchową, nie robią nic innego, jak tylko zabijają siebie samych, popełniają samobójstwo. Ponieważ ta ludzka forma życia ma szczególnie służyć samorealizacji, ten, kto lekceważy tę ważną część swoich obowiązków, tylko marnuje swój czas, jak zwierzęta
Mówi o tym jeden z Upaniszadów, ostatnio moje ulubione pismo - Śri Iśopaniszad, w mantrze 3:
"Zabójca duszy, bez względu na to kim jest, musi zejść na planety znane jako światy niewiernych, spowite ciemnością ignorancji."
Oczywiście duszy nie można zabić jednak użyto tego słowa dlatego, żeby pokazać jaki nędzny los czeka tych, którzy marnują ludzkie życie kultywując jedynie świadomość ciała. Z komentarz Śrila Prabhupada do tego wersetu, mały fragment:
[...] Ludzie powinni pamiętać, że dopiero po trwającej miliony lat wędrowce w cyklu ewolucji dusza otrzymuje ciało ludzkie. Świat materialny bywa porównywany do oceanu, a ciało ludzkie do mocnej łodzi zbudowanej po to, by go przepłynąć. Pisma wedyjskie oraz aczariowie to doświadczeni sternicy, a możliwości, jakie stwarza ciało ludzkie, to pomyślne wiatry pomagające płynąć bez przeszkód do upragnionego celu. Jeżeli mimo tych wszystkich udogodnień człowiek nie wykorzystuje swego życia w pełni na samorealizację, trzeba go uznać za
atma-ha (zabójcę duszy). [....] Jeżeli człowiek nie wywiązuje się ze swoich ludzkich obowiązków, jest zmuszony do zejścia na planety zwane
asurya. Tam rodzi się w jakimś zdegradowanym gatunku życia i ciężko pracuje w ciemności i ignorancji.
A w dalszej części ku pokrzepieniu serc dla tych co zrobili choć mały wysiłek na duchowej ścieżce: [...] Osoba, której nie udało się osiągnąć samorealizacji, otrzymuje lepsze warunki w następnym życiu. Skoro nawet upadły adept życia duchowego rodzi się w dobrej i szanowanej rodzinie, wyobraźmy sobie tylko, ile osiąga ten, komu się powiodło.
Tak więc fizyczne samobójstwo tylko marnuje szanse wykorzystania dobrego formy ludzkiej natomiast niestety duchowe samobójstwo dokonuje się powszechnie. Ponieważ jest to wątek o cechach bhakty dodam, że dzięki wiedzy zaprezentowanej w takich pięknych pismach świętych jak Śri Isopaniszad bhakta Kryszny jest optymistyczny co do tego, że wszystko dobrze się ułoży na ego ścieżce samorealizacji. I to jest jego kolejna cecha. A Tobie Nikito polecam tę pozycje książkową, gdyż jest tak piękna i tak magiczna, że można ja ciągle czytać. Ja noszę ja ciągle w teczce od kilku miesięcy i jak czekam gdzieś w urzędzie, w punkcie usługowym itd to czytam sobie kilka zdań i czuje ukojenie. A jak dojdziesz do ostatniej mantry to możesz się ze wzruszenia nawet rozpłakać.
P.S. Jeśli chcesz mogę przesłać Ci tą niewielką książeczkę Pocztą tradycyjną bo to większa frajda czytać dotykając okładki i stron niż w wersji elektronicznej. No i mozesz ja nosić w torebce na codzień
Koszt książeczki 5 zł + wysyłka. W razie w. łap mnie pod adresem e-mail:
radhakanta-das@neostrada.plHare Kryszna