Tak długo jak
członkowie ISKCONu mają wiarę i podążają za wskazówkami i interpretacjami założyciela aczarji, tak długo są bezpieczni i mają gwarancję powrotu do Kryszny. A podobno sam Kryszna ma wyłączny monopol na pełne zrozumienie tradycji duchowej Indii, którym to zrozumieniem dzieli się także ze swymi generałami sankirtanu, którym jest niewątpliwie Śrila Prabhupada. A więc jest spoko.

Mam nadzieję, że nie masz problemów z zaakceptowaniem takiej interpretacji Gaudija Wedanty.
Z tym wyrzucaniem Durgi pudży na śmietnik to oczywiście gruba przesada, i naprawdę nie wydaje mi się, aby istniała potrzeba podnoszenia głośnego larum i robienia z igły widły. Durga Ma jest już właściwie honorowana w czczeniu Mahaprabhu i Śri Śri Radha-Kryszny. Poza tym, skoro
bhaktowie ISKCONowi obchodzą razem świadomego Kryszny Sylwestra, to nic nie stoi na przeszkodzie, abyś Ty Prabhu zorganizował, sfinansował i zaprosił ich na obchody świadomej Kryszny Durga pudży, zamiast marnować czas na internetowe jałowe spory o niemożność obchodzenia Durga pudży. Niekoniecznie jednak musi mieć to miejsce
w ISCKONowej świątyni, chyba, że za zgodą TP. Może mieć to miejsce u Ciebie w domu, zakładając, że nie będziesz im serwował skrzydełek i nóżek w galarecie, zmuszając ich przy tym do wielbienia półbogów.
Będąc u siebie w domu, nie będziesz miał też uczucia, że
lider ISKCONu Tobą manipuluje, czy też Cię ubezwłasnowolnia.

Wolnoć Tomku w swoim domku. Tam wyłącznie Ty sam jesteś panem wszelkich interpretacji, a raczej tego, które z nich przyjmiesz za własne. Innymi słowy Prabhu, jest bezpiecznie, a przynajmniej stwarzane są tego pozory.
Dlaczego o tym wspominam? A dlatego, że tego typu dyskusje, w których z lekkością ducha kwestionuje się opinię czystych wielbicieli kalibru Śrila Prabhupada i
ISKCONowego bhakty Jananivasa Prabhu, i gdzie w tym samym zdaniu występuje słowo
"ISKCON" i
"monopol", mają zazwyczaj swe źródło w sferze emocjonalnej, a rzadko w prawdziwie filozoficznej, gdzie brak Durga pudży w ISKCONowej świątyni jest zaledwie pretekstem do wyrażenia urażonych uczuć, niechęci lub wątpliwości w stosunku do ISKCONu i jego liderów. Jednakże, tak jak Hans Kloss zawsze przejrzał na wskroś plany Hermanna Brunnera, i nigdy nie dawał nabrać się na jego sztuczki, tak i my nie mamy powodu, aby nie widzieć rzeczy takimi, jakie są. Z góry jednak przepraszamy za ewentualne usterki.

Kiedy mnie osobiście nachodzi chętka na krytykowanie interpretacji Śrila Prabhupada, to po prostu biorę dokładkę prasadam, i już wkrótce mi to przechodzi.

Co do zapoczątkowania Durga pudży przez Mahaprabhu we wspomnianej przez Ciebie świątyni, to trudno mi się do tego ustosunkować, ponieważ Śrila Prabhupada nie potwierdził tego osobiście, a w całej Vedabase, nie znajdziesz na ten temat nawet jednego słowa. Moje skromne zrozumienie jest takie, że jeżeli byłoby to wydarzenie o naprawdę doniosłym znaczeniu dla tradycji Wajsznawa, to byłoby ono wspomniane przez Krsnadasa Kawiradża Goswamiego, lub Wrindawana dasa Thakura. Niestety, nie jest ono opisane, ani w Caitanya-caritamricie, ani w Caitanya-bhagawata, chociaż wspomniane jest tam wielokrotnie kto, kiedy, komu i gdzie urwał, przyrządził i ofiarował szpinak, bo gotowanie z myślą o przyjemności Pana i Jego bhaktów i serwowanie im smacznej uczty jest istotną częścią tradycji Wajsznawów, natomiast wielbienie półbogów nie jest, aczkolwiek Wajsznawowie oddają im należny szacunek.