Purnaprajna napisał(a):
Kala (czas) jest wieczny, wraz z prakriti, jivą i iśvarą. W "Naukach Królowej Kunti" Śrila Prabhupada wyjaśnia, że kala, czyli wieczny czas (bez początku i końca) jest innym imieniem Paramatmy. W tej wiecznej formie kala, Najwyższy Pan nadzoruje przeznaczenie żywych istot, będąc wiecznym świadkiem ich pobożnych lub grzesznych działań. Bez takiego nadzoru kala, w ogóle nie istniałyby owoce naszego działania w formie szczęścia i nieszczęścia.
Jeśli ktoś pisze o czasie niech napisze co to jest.
Inaczej będzie pisał o czym? Nawet jeśli napisze to w czymś, co potem inni nazwą pismem świętym.
Niekoniecznie mam tu na myśli Vedy.
By zająć się nimi trzeba by było tu użyć konkretnych cytatów, kontekstów, oraz tych dla których było to pisane… a wiadomo jakie przywiązanie do idei czasu mają ludzkie umysły…
Czas?
Jeśli jest taki czynnik, to dlaczego nie działa?
Wokół spotykamy – owszem – działanie, lecz innych czynników. Nigdzie czasu.
Na zachodzące zmiany (skutki których nazywane są przemijaniem) wpływa wiele różnych czynników, ale nie jakiś czas. I właśnie dlatego, że te czynniki są różne, to różne bywa przemijanie.
Gdyby zaś to jakiś czas decydował o przemijaniu – wówczas byłoby ono stałe dla wszystkich i wszystkiego.
Tymczasem nawet ludzie różnie się starzeją. Np. mnie brano za syna mojego kumpla starszego ode mnie tylko o jeden rok. Cóż wiedliśmy odmienny tryb życia. Podlegaliśmy innym czynnikom.
Dlatego stwierdzenie, że „czas jest względny” jest jak najbardziej prawidłowe.
Jest względny – bo go nie ma.
Możliwe, że słowo kala oznacza inny czas, niż ten jakim operują ludzie. Zresztą to nie czas, ale wg Prabhupady „wieczny czas”. Czy ów „wieczny czas” byłby tym znanym ludziom jako względny? Wątpię.
Czy ludzie w ogóle go są w stanie dostrzec?
Przecież jest to inne imię Paramatmy!
Kto z Was dostrzega Paramatmę?
Kala to wieczna forma Najwyższego Pana.
Kto z Was ma dar widzenia tych form?
I jak owa kala „nadzoruje przeznaczenie żywych istot”?
Mało tego, bo w tym celu obserwuje „ich pobożne lub grzeszne działania” i obdarza owocami tego.
Co zatem tu mamy?
Inteligentnego obserwatora.
Nadzorcę.
To On jest wiecznym czasem.
Zatem to działania Boga są wiecznym czasem.
Co to znaczy?
To znaczy, że działania Boga są wieczne. Jego wpływ jest bez początku i końca.
Natomiast wpływ czynników tego świata (odbierany jako czas) nie jest stały, gdyż przemija wraz z nimi.
Natomiast Bóg nie przemija.
Oto Wasz wieczny czas. Działająca istota.
Jednak oprócz Niej mamy działania materialnej natury.
Składa się ona co prawda też z narzędzi Boga. Jednak na niektóre z nich mamy jakiś wpływ i my.
Mimo tych narzędzi i ich oddziaływań prawie wszyscy ludzie uważają, że jest jakiś czas, oraz to ów czas sprawia, że się starzeją i umierają.
Są przekonani o tym mimo, że widzą, iż ów „wszechobecny czas” nie na wszystkich działa jednakowo.
Jeden się starzeje szybciej, inny wolniej. Co już samo w sobie wskazuje, że nie istnieje żaden czynnik czasu - który jednakowo dla wszystkich determinowałby proces starzenia i który by tym procesem władał absolutnie.
Co zatem sprawia, że organizmy się starzeją?
Procesy, czynniki, oraz oddziaływania.
Jest ich cała masa.
Razem stanowią to, co decyduje o ludzkim życiu i śmierci.
Jedne z nich nas regenerują i odmładzają (tak!), a inne działają niszcząco.
Stopniowa kumulacja i przewaga tych niszczących powoduje proces starzenia.
To samo dotyczy innych organizmów żywych.
Przykładów jest wiele.
Ostatnie badania naukowe w sposób bardziej wyraźny mogą przekonać, że tak właśnie jest.
W mózgu znajduje się zestaw receptorów - cysteinylowe receptory leukotrienów (CysLT1), których pobudzenie wyzwala proces zapalny. Przewlekły proces zapalny nawet o małym nasileniu powoduje różnego rodzaju zaburzenia pracy mózgu. Zazwyczaj jest to utrata zdolności do wytwarzania nowych neuronów
Starym szczurom przez 6 tygodni codziennie podawano montelukast blokujący owe receptory. To wystarczyło by osiągnęły lepszą sprawność intelektualną. Nastąpił u nich wzrost nowych neuronów do około 50 proc. wartości obserwowanej u młodych osobników.
Kolejnym takim przykładem (o wiele lat wcześniejszym) jest hormon melatonina regulujący proces starzenia.
Przykład innych czynników to 6 głównych źródeł zanieczyszczeń powietrza, w tym dwutlenku siarki, cząstek stałych i tlenków azotu. „97 proc. mieszkańców Polski oddycha powietrzem nie spełniającym standardów Światowej Organizacji Zdrowia. Według wyliczeń Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska z tego powodu odnotowuje się w Polsce 40 tys. przedwczesnych zgonów rocznie. To ponad 10-krotnie więcej niż roczna liczba śmiertelnych ofiar wypadków samochodowych w naszym kraju.” [ŹRÓDŁO: "PAP"]
Przykładów każdy z pewnością zna więcej.
Purnaprajna napisał(a):
„czasu, który dzieli się na sekundy, minuty, godziny i lata. Ten element czasu, który rozciąga się na przeciąg milionów lat, jest jedynie inną formą Pana Visnu. Ze względu na Swoje rozrywki, Ty działasz jako kontroler czasu”
Przecież o latach decyduje bieg planet, a bieg układu słonecznego i galaktyk o milionach lat. I to jest inna forma Visnu. Są to podzielone wpływy – czyli różnorodne. Różnie działające w różnych częściach wszechświata. Tak różnie jak np. grawitacja.
Purnaprajna napisał(a):
„Ten czynnik czasu również kontrolowany jest przez Najwyższą Osobę Boga, co potwierdza Bhagavad-gita”
Jest kontrolowany, gdyż nie jest niczym stałym. Jest to energia Boga stwarzająca wszechświaty i kierująca nimi. Kierująca grawitacją, ruchem galaktyk, gwiazd, planet, aż do atomów, elektronów, leptonów itd.
Purnaprajna napisał(a):
„Prakrti, manifestacja kosmiczna, znajduje się pod kontrolą czasu.”
Jednak wiemy już z innych wersetów, że nie jest on stały i jednorodny. Kontroluje go Bóg.
Wiemy też, że manifestacja kosmiczna ma swoje potężne oddziaływania na żywe istoty, oraz na przedmioty, tak potężne, że są uznawane za czas. Samo oddziaływanie Słońca jest bardzo potężne. Ma wielki wpływ na procesy starzenia się przedmiotów materialnych.
Eliminacja czy ograniczanie wpływu Słońca spowalnia procesy starzenia materialnych ciał.
Purnaprajna napisał(a):
„Najwyższy Pan nie obawia się ataków czasu.”
Co wcale nie jest dziwne.
Purnaprajna napisał(a):
„Czas oblicza się odpowiednio do ruchów Słońca (savita). Według ruchów Słońca można obliczać każdą minutę, każdą sekundę, każdy dzień, każdą noc, każdy miesiąc i każdy rok.”
No właśnie. Tyle tylko, że te obliczenia są jak nazywanie czegoś, czemu można nadać wiele imion i wiele miar. I zmieniać się będą zależnie od perspektywy obliczeń. Już same te obliczenia wykazały względność czasu.
Purnaprajna napisał(a):
” Lecz Słońce nie jest niezależne, jako że znajduje się pod kontrolą czasu.”
Bo samo podlega wyższym oddziaływaniom galaktyki.
Dlatego miary czasu wg Słońca są względne i działają jedynie lokalnie dla określonego miejsca na ziemi.
Przecież nawet na ziemi mamy wiele odmiennych czasów lokalnych.
Dotyczy to określania czasu jak i jego przebiegu.
Purnaprajna napisał(a):
Bhramati sambhrta-kala-cakrah: Słonce porusza się po kala-cakra, orbicie czasu. Słońce znajduje się pod kontrolą czasu, a czas kontrolowany jest przez Najwyższą Osobę Boga. Dlatego Pan nie obawia się czasu.
Po orbicie galaktyki. Pod kontrolą jej jądra.
Tu zaś czasem nazwano raz galaktykę, a następnie jej jądro.
Mamy tu zatem do czynienia z poezją mistyczną, czy raczej z astronomiczną.
A gdy nie widzieli dalej to wstawili tam już Boga.
Jednak jeśli mamy mówić o boskiej energii kontrolującej wszechświaty i galaktyki, to na pewno nie są nią czarne dziury – lecz coś bardziej niewidocznego dla nas.
Purnaprajna napisał(a):
„Pan został tutaj nazwany avyakta-bandhu, czyli zapoczątkowującym ruchy całej manifestacji kosmicznej.”
No właśnie: ruchy - a nie czas.
Nie ma czasu.
Są ruchy.
Ruch zawsze jest czymś co może podlegać zmianie. I zawsze od czegoś jest zalezny.
Od napędu i od środowiska w którym się odbywa.
I jest to zapoczątkowanie ruchu całej manifestacji kosmicznej, a nie ruchu manifestacji galaktyki.
Purnaprajna napisał(a):
„Wszystko znajduje się w granicach czasu, ale czas porusza się pod kierunkiem Pana, który wskutek tego nie znajduje się w granicach czasu."
No cóż. Ta mowa o czasie. Choć chodzi tu tak naprawdę o ruch uczyniony przez Boga. I dlatego Bóg sam jest poza tym ruchem.
Bardzo proste.
Teraz każdy łatwo już pojmie dlaczego Bóg jest poza czasem.
Jest po prostu poza tym ruszającym się światem.
Nie jest to jednak tak proste jak się może wydawać, bo On jest poza wymiarami tego świata.
Ma w nie wgląd.
My jednak nie mamy zdolności wglądu w wymiary Boga.
Oddziałuje na nas wiele potężnych wpływów tego świata i każdy z nich jest niczym jakiś czas.
Dzięki nim jesteśmy tworzeni, żyjemy, a jednocześnie one nas zabijają.
Tlen daje nam życie, ale też powoli nas zabija.
Tak samo promieniowanie kosmiczne, fale Słońca, grawitacja.
Nawet nasze własne myśli.
Balansujemy na tym wszystkim jak na huśtawce . zbliżając się do jej krawędzi.
By spaść i znowu wejść.
To Tata zrobił nam tę huśtawkę
Nie nudzimy się.
A może Tacie znudziło się być dorosłym?
I sam stał się swoim dzieckiem?
Wczuwając się w rolę obdarzył siebie zapomnieniem…
Stwarzając wielość światów i wielość siebie?
By zabawa była prawdziwa.
Tu jednak o to chodzi, by o tym nie wiedzieć.
O to, by to odrzucić.
By tego nie zrozumieć.
Itp.
A przecież nie ma nikogo oprócz BOGA.
Karman