Teraz jest 28 mar 2024, o 10:34


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 14:24 

Dołączył(a): 28 sty 2011, o 09:18
Posty: 10
Purnaprajna napisał(a):
KrysznaKirtan napisał(a):
z artykułu też wynika że to nie Kryszna jest iśvarą tylko SB i Kiszczak (iśvara paramah kiszczak) :)

Ja też w podobny sposób pomyślałem po przeczytaniu końcowego zdania artykułu: "Sam Przychodzeń do dzisiaj uważa, że udało mu się wyjechać dzięki pomocy Kryszny". Można by pomyśleć, że autor sugeruje, że sam fakt manipulacji gen. Kiszczaka jest dowodem na naiwną wiarę ówczesnego Uttama Bhakti, w rzeczywistą pomoc Kryszny, a być może, w ogóle w Jego istnienie. A to przecież w żaden sposób wzajemnie się nie wyklucza, bo przekonana o byciu wyłącznym sprawcą działania uwarunkowana dusza, nadal jest nadzorowana i obserwowana (upadrasta) przez Paramatmę, i każde działanie, zanim wejdzie w życie, musi być przez Nią uprzednio usankcjonowane (anumanta). A więc równie dobrze plan gen. Kiszczaka mógł być aranżacją Kryszny, jak też i jego przekonanie, że to on kontroluje sytuację, a nie Kryszna. Rozumiem, że dziennikarz nie musi być biegły w teologii i filozofii, ale wymaga się od niego przede wszystkim budowania konkluzji na bazie poprawnego logicznego rozumowania, a ostatnie zdanie, jest w wyraźny sposób naładowane, nie do końca przemyślaną osobistą opinią, sugerującą błąd w poprawnym rozumowaniu Uttama Bhakti Prabhu.

Niemniej jednak, to chyba dobry symptom, że w tak szanowanym czasopiśmie jakim jest Newsweek, publikuje się artykuł o Hare Kryszna. Wygląda na to, że redakcja uznała, że temat jest na tyle interesujący, że warto o nim napisać, bo przyciągnie on uwagę czytelnika. Nawet jeżeli dominuje w nim polityka, to i tak, o wiele lepsze to, niż paszkwile rodem z dominikańskiego centrum dezinformacji. A i Kryszny w tym artykule sporo (jest wspomniany 18 razy), a więc Śrila Prabhupada byłby zadowolony. Z tego względu, chyba należą się podziękowania zarówno autorowi artykułu, panu Przemysławowi Semczukowi, jak też redaktorowi naczelnemu Newsweeka panu Wojciechowi Maziarskiemu za zezwolenie na jego napisanie i publikację.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe!
Napisałem obszerny komentarz do tego postu ale nacisnąłem klawisz zapisz zamiast wyślij. Czy mogę jakoś odzyskać tenn tekst?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 14:37 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Swami B A Sridhar napisał(a):
Napisałem obszerny komentarz do tego postu ale nacisnąłem klawisz zapisz zamiast wyślij. Czy mogę jakoś odzyskać tenn tekst?


Witamy serdecznie na forum Maharaj! :) Proszę przyjmij moje pełne szacunku pokłony. Wszelka chwała Śrila Prabhupadzie.

Tekst nie jest stracony. Należy tylko kliknąć na "Panel użytkownika" (pod górnym "bannerem"), a następnie kliknąć na "Kopie robocze" (po lewej stronie, w kategorii "Opcje"). Tam też znajdziesz swój post, który tak tajemniczo zniknął. W razie dalszych kłopotów, służę pomocą. :)

Na przyszłość polecam też wtyczkę do Firefoxa o nazwie "Lazarus", która automatycznie zapisuje wszelkie posty oraz każdą ich zmianę: https://addons.mozilla.org/en-US/firefo ... -recovery/

Zawsze do usług, Purnaprajna dasa

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Ostatnio edytowano 28 sty 2011, o 14:51 przez Purnaprajna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 14:50 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2006, o 12:39
Posty: 131
Purnaprajna napisał(a):
prof. Filutek napisał(a):
Utrudniona czy nie?

W swoim artykule: “Hare Kryszna i generał Kiszczak” Przemysław Semczuk kwestionuje stwierdzenie Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny....


Podziękowania dla Kula Pavany Prabhu za poświęcenie swojego cennego czasu na napisania tego sprostowania, a dla pana Wojtka (Tattvik), za stworzenie atmosfery inspirującej do praktycznego działania (mam tu na myśli wątek na Vrindzie, jeżeli Prabhu nie czytałeś). :)


A czytałem, czytałem.

Skinheadzi w gunie ignorancji i pasji dręczyli braminów aż guna dobroci rozbryzgiwała się po ścianach.

Podobno jednak obyło się bez ofiar śmiertelnych.

_________________
"You come into this world with nothing except yourself.
You leave this world with nothing except yourself."

Cro-Mags "Life Of My Own"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 14:53 

Dołączył(a): 23 sty 2011, o 11:25
Posty: 101
Hari

Witam Maharaj!
Wszelka chwała Guru i Gaurandze!

Spróbuj cofnąć myszką, przyciśnij prawym guzikiem myszy - wstecz.
Spytaj na vrindzie, Artur szybko Ci pomoże :)

pozdrawiam
Nava

_________________
" Nie dyskutuj z głupcem - najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 14:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
prof. Filutek napisał(a):
Skinheadzi w gunie ignorancji i pasji dręczyli braminów aż guna dobroci rozbryzgiwała się po ścianach.


He he! Przepraszam na chwilę, ale niedobrze mi... ;) :lol:

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Ostatnio edytowano 28 sty 2011, o 15:17 przez Purnaprajna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 15:02 

Dołączył(a): 23 sty 2011, o 11:25
Posty: 101
Nava napisał(a):
Purnaprajna napisał(a):
prof. Filutek napisał(a):
Skinheadzi w gunie ignorancji i pasji dręczyli braminów aż guna dobroci rozbryzgiwała się po ścianach.


He he! Przepraszam na chwilę, ale niedobrze mi...


Czy prof. Fiutek kogoś cytuje?


Oczywiście chodziło mi o prof. Filutka :)

_________________
" Nie dyskutuj z głupcem - najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 15:03 

Dołączył(a): 28 sty 2011, o 09:18
Posty: 10
Purnaprajna napisał(a):
KrysznaKirtan napisał(a):
z artykułu też wynika że to nie Kryszna jest iśvarą tylko SB i Kiszczak (iśvara paramah kiszczak) :)

Ja też w podobny sposób pomyślałem po przeczytaniu końcowego zdania artykułu: "Sam Przychodzeń do dzisiaj uważa, że udało mu się wyjechać dzięki pomocy Kryszny". Można by pomyśleć, że autor sugeruje, że sam fakt manipulacji gen. Kiszczaka jest dowodem na naiwną wiarę ówczesnego Uttama Bhakti, w rzeczywistą pomoc Kryszny, a być może, w ogóle w Jego istnienie. A to przecież w żaden sposób wzajemnie się nie wyklucza, bo przekonana o byciu wyłącznym sprawcą działania uwarunkowana dusza, nadal jest nadzorowana i obserwowana (upadrasta) przez Paramatmę, i każde działanie, zanim wejdzie w życie, musi być przez Nią uprzednio usankcjonowane (anumanta). A więc równie dobrze plan gen. Kiszczaka mógł być aranżacją Kryszny, jak też i jego przekonanie, że to on kontroluje sytuację, a nie Kryszna. Rozumiem, że dziennikarz nie musi być biegły w teologii i filozofii, ale wymaga się od niego przede wszystkim budowania konkluzji na bazie poprawnego logicznego rozumowania, a ostatnie zdanie, jest w wyraźny sposób naładowane, nie do końca przemyślaną osobistą opinią, sugerującą błąd w poprawnym rozumowaniu Uttama Bhakti Prabhu.

Niemniej jednak, to chyba dobry symptom, że w tak szanowanym czasopiśmie jakim jest Newsweek, publikuje się artykuł o Hare Kryszna. Wygląda na to, że redakcja uznała, że temat jest na tyle interesujący, że warto o nim napisać, bo przyciągnie on uwagę czytelnika. Nawet jeżeli dominuje w nim polityka, to i tak, o wiele lepsze to, niż paszkwile rodem z dominikańskiego centrum dezinformacji. A i Kryszny w tym artykule sporo (jest wspomniany 18 razy), a więc Śrila Prabhupada byłby zadowolony. Z tego względu, chyba należą się podziękowania zarówno autorowi artykułu, panu Przemysławowi Semczukowi, jak też redaktorowi naczelnemu Newsweeka panu Wojciechowi Maziarskiemu za zezwolenie na jego napisanie i publikację.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe! Jaya Prabhupada!

Dandavat Pranams dla wszystkich i każdego z osobna!

Naimilsi! Czytam sobie wasze komentarze nt. tego artykułu i tak się zastanawiam; dlaczego nikt nie zapyta mnie samego co o tym sądzę. Moim zdaniem artykuł Pana P. Semczuka jest w zasadzie dobry, ale nie udało mu się uniknąć kilku istotnych błędów. Kiedy czytam co gen. Kiszczak powiedział o jakimś tam zdalnym sterowaniu moją osobą, to chce mi się śmiać! Od wielu lat śledzę różne wypowiedzi gen. Kiszczaka i sądzę, że jest on pewnego rodzaju mitomanem, ponieważ pytany o wydarzenia z przed lat zawsze przedstawia siebie samego jako świadomego i niezwykle przebiegłego konspiratora, któremu zawsze udawało się przeprowadzić własne akcje. Z jego własnych wypowiedzi na wiele tematów z najnowszej historii Polski można by sądzić, że poprzez swoją własną perfekcyjną działalność, gen. Kiszczak był tak skuteczny, że aż mu się udało zniszczyć komunę. Chyba musiał on być TW i agentem na usługach amerykańskiej CIA!
Kochani! Sprawa z moim wyjazdem za granicę była o wiele bardziej prozaiczna niż by się mogło komuś wydawać. Ja po prostu sam chciałem wyjechać i pomogła mi w tym życzliwa osoba z otoczenia mojej mamy. Być może ta osoba będąca naówczas wiceszefem Urzędu Paszportowego KWMO we Wrocławiu, również była przedłużoną ręką gen. Kiszczaka, ale wobec tego musiałem być niezwykle ważną osobą aby gen. Kiszczak skierował do wrocławskiego szpitala miejskiego swoją podkomendną w randze majora i ulokował ją w tej samej sali szpitalnej w której leżała moja ciężko chora mama. To z pewnością właśnie gen. Kiszczak tak manipulował całą sytuacją, że aż sfałszował tablicę chorobową pani major, tak aby wyglądało, że ona sama była także ciężko chora na nieuleczalną chorobę. To z pewnością był geniusz gen. Kiszczaka, który niezwykle przebiegłej pani major nakazał zaprzyjaźnić się z moją mamą i w ten sposób przygotować mój sfingowany przerzut do Szwecji, tak aby pozbyć się niezwylke niebezpiecznego Uttamy Bhakti z Polski. To z pewnością rzeczony gen. Kiszczak zmusił mnie do spotkania z panią major aby ułatwiła mi ona otrzymanie paszportu, którego odmówiono mi zaledwie rok wcześniej z motywacją, że nigdy nie będę mógł wyjechać z kraju ze względu na ucieczkę mojej siostry, ponieważ moja siostra uciekła w 1977 r z Polski podczas pobytu na wycieczce zagranicznej.

Kochani, pan gen. Kiszczak po raz kolejny próbował przekonać dziennikarza Newsweeku o tym, że wszystko miał pod absolutną kontrolą. To z pewnością musiał być gen. Kiszczak, który tak bardzo chciał kontrolować rozwój Ruchu Hare Kryszna w Polsce i tym samym stworzyć zagrożenie dla kościoła katolickiego w Polsce, że bezustannie ułatwiał on szmuglowanie do Polski tysięcy egzemplarzy Sri Isopaniszad, które ja własnoręcznie i z pomocą min. Ananty Sesha Prabhu i Ugraseny Prabhu (ojciec mojego wychowanka Sivanandy dasa!) szmuglowaliśmy osobiście z NRD. To z pewnością gen. Kiszczak tak kontrolował polski odłam ISKCON-u, że doprowadził on własnoręcznie do eksplozji popularności tej instytucji w naszym kraju w latach 1980-tych! Z pewnością pan gen. Kiszczak nadal w jakiś sposób kontroluje obecne MTSK! Pan gen. Kiszczak musiał chyba kontrolować skutecznie ISKCON-owych guru, tak aby mogli oni z powodzeniem szerzyć HK w Polsce!

Kochani! To są kompletne bzdury, to co pan gen. Kiszczak opowiada, bo ja wiem dokładnie czego chciałem i wcale nie byłem wtedy taki naiwny!
Sytuacja w Polskim ISKCOn-ie w 1980 r. uległa pewnym zmianom, które mi się nie podobały. Bhaktowie pod wpływem nauczania Devamrity dasa, działającego pod przewodnictwem nowego aczarii Harikesha Swamiego wel Sri Vishnupada, zaczęli okazywać symptomy fanatyzmu. Przykładem na to była postawa jednego z tłumaczy, którego poprosiłem o zadanie Sri Vishnupadowi bardzo śmiałego pytania, a mianowicie: czy biorąc pod uwagę jego własną dosyć przecież krótką karierę jako czciciela Kryszny oraz jego stosunkowo młody wiek, czy istnieje możliwość, że mógłby on upaść ze ścieżki służby oddania? Tłumacz ten, a właściwie tłumaczka będąca uczennicą Harikeshy Maharadża odpowiedziała mi, że nie przetłumaczy tego pytania, bo to obraźliwe. Na moją sugestię, że to przecież ja zadaję to pytanie i biorę wszelkie konsekwencję na siebie, tłumaczka odparła, że to nie zmienia sprawy i ona tego nie przetłumaczy i basta! To wydarzenie, plus niekończące się wywody Dewamrity dasa o proroczych wizjach Sri Vishnupada jako zbawcy całej Europy i najlepszemu z uczniów Srila Prabhupada, to wszystko spowodowało, że zapragnąłem udać się na Zachód aby zobaczyć jak praktyka świadomości Kryszny wygląda w tamtych krajach. Taki był mój prawdziwy motyw pragnienia udania się na Zachód.W międzyczasie zaistniała Solidarność i nastąpiła pewna liberalizacja działań MO i SB.

To właśnie taki splot wydarzeń a nie precyzyjne i dalekowzroczne plany i intrygi gen. Kiszczaka umożliwiły mój wyjazd na Zachód. Jak powiedziałem wcześniej, nie wydaje mi się aby gen. Kiszczak był aż tak doskonałym organizatorem operacji SB, bo gdyby był, to z pewnością komuna mogłaby trwać znacznie dlużej w naszym kraju. Uważam, że gen. Kiszczak po raz kolejny skorzystał z okazji by za pośrednictwem tego artykułu w Newsweeku podkreślić własne przymioty doskonałego oficera sztabowego i operacyjnego!

Epilog: Ja wyjechałem i dzięki temu zrozumiałem wiele spraw. Widziałem na Zachodzie wiele fanatyzmu i zwyczajnej głupoty wśród bhaktów. Spotkałem tam także światłych i odważnych ludzi, którzy odważyli się kontestować złe i gorszące zachowanie bhaktów, którzy wg. własnych marzeń mieli niebawem przejąć ster rządów nad światem. Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 15:38 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 07:49
Posty: 354
Swami B A Sridhar napisał(a):
Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Było minęło, nauczyliśmy się na błędach, a teraz idziemy do przodu, w innych czasach i realiach.
Co do twoich "jakichś tam prawidłowych odczuć" nie będę się wypowiadał, bo sądzę, że są one twoją prywatną sprawą, a ponadto nie bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o motywach i historii naszego (?) ruchu.
Wypada mi tu szczerze nadmienić, że twoja wiarygodność w relacjonowaniu szczegółów twojego udziału w wydarzeniach oraz działań bhaktów Iskconu (do którego już nie należysz) jest w moich oczach dość nadwerężona. I mam po temu powody.

_________________
"Racja nic nie znaczy, gdy nie jest poparta siłą"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 15:49 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Swami B A Sridhar napisał(a):
Co wy na to?


Dziękujemy maharaja za wspomnienia! Wydaje mi się, że nikt z bhaktów nie kwestionuje tu kwestii tego, że sam podjąłeś decyzję o wyjeździe. Przynajmniej nie ja. Co do tego, że artykuł jest w sumie dobry, i że gen. Kiszczak naiwnie wierzy, że był mistrzem lalkarzem, pociągającym za sznureczki przeznaczenia, to też jak najbardziej się zgadzam.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 18:06 
Morderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2006, o 17:54
Posty: 1331
Lokalizacja: Księstwo Jaworsko-Świdnickie
OFF TOPIC

Wszystkie prywatne niesnaski proszę o załatwianie poza forum, takowe posty będą usuwane

_________________
"...jesli chcesz zbudowac statek, nie każ ludziom zbierać drewna, ale obudź w nich tesknotę za Oceanem.."


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 19:17 

Dołączył(a): 28 sty 2011, o 09:18
Posty: 10
Madhavcaran napisał(a):
Swami B A Sridhar napisał(a):
Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Było minęło, nauczyliśmy się na błędach, a teraz idziemy do przodu, w innych czasach i realiach.
Co do twoich "jakichś tam prawidłowych odczuć" nie będę się wypowiadał, bo sądzę, że są one twoją prywatną sprawą, a ponadto nie bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o motywach i historii naszego (?) ruchu.
Wypada mi tu szczerze nadmienić, że twoja wiarygodność w relacjonowaniu szczegółów twojego udziału w wydarzeniach oraz działań bhaktów Iskconu (do którego już nie należysz) jest w moich oczach dość nadwerężona. I mam po temu powody.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe!

Prabhu! To proste! Nie masz żadnych uzasadnionych powodów aby kwestionować to o czym piszę, bo nie posiadasz na te tematy żadnej udokumentowanej wiedzy. Skąd możesz cokolwiek wiedzieć o tym wszystkim. Przecież pojawiłeś się w ISKCON-ie o wiele później ode mnie, a ja nie przypominam sobie abym ciebie wtajemniczał w cokolwiek. Jeżeli wiesz cokolwiek, to wiesz to z jakichś opowieści z drugiej albo trzeciej ręki, albo z jakichś mglistych legend. Wypadałoby więc zachować umiar w swoich wypowiedziach i nie próbować dyskredytować mojej skromnej osoby w taki sposób w jaki to robisz. Odrobina życzliwości wcale by ci nie zaszkodziła. Nie szukam żadnego poklasku na to co piszę, ale wysoce niesprawiedliwym jest posądzać mnie o brak wiarygodności, bo nie jesteś moich informacji w żaden sposób w stanie podważyć. Zadałem pytanie: Co wy na to? Wystarczyłoby więc komentować mój wpis np w taki sposób; Nie podoba mi się to co Sridhar Maharadż napisał i wszystko byłoby w porządku. Do tego masz całkowite prawo. Podwarzanie mojej wiarygodności w twoim komentarzu i sugerowanie braku rzetelności w moim sprawozdaniu graniczy jednak ze zwykłym pomówieniem i tego nie powinieneś napisać, bo nie masz do tego żadnego prawa!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 20:12 

Dołączył(a): 23 sty 2011, o 11:25
Posty: 101
Swami B A Sridhar napisał(a):
Madhavcaran napisał(a):
Swami B A Sridhar napisał(a):
Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Było minęło, nauczyliśmy się na błędach, a teraz idziemy do przodu, w innych czasach i realiach.
Co do twoich "jakichś tam prawidłowych odczuć" nie będę się wypowiadał, bo sądzę, że są one twoją prywatną sprawą, a ponadto nie bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o motywach i historii naszego (?) ruchu.
Wypada mi tu szczerze nadmienić, że twoja wiarygodność w relacjonowaniu szczegółów twojego udziału w wydarzeniach oraz działań bhaktów Iskconu (do którego już nie należysz) jest w moich oczach dość nadwerężona. I mam po temu powody.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe!

Prabhu! To proste! Nie masz żadnych uzasadnionych powodów aby kwestionować to o czym piszę, bo nie posiadasz na te tematy żadnej udokumentowanej wiedzy. Skąd możesz cokolwiek wiedzieć o tym wszystkim. Przecież pojawiłeś się w ISKCON-ie o wiele później ode mnie, a ja nie przypominam sobie abym ciebie wtajemniczał w cokolwiek. Jeżeli wiesz cokolwiek, to wiesz to z jakichś opowieści z drugiej albo trzeciej ręki, albo z jakichś mglistych legend. Wypadałoby więc zachować umiar w swoich wypowiedziach i nie próbować dyskredytować mojej skromnej osoby w taki sposób w jaki to robisz. Odrobina życzliwości wcale by ci nie zaszkodziła. Nie szukam żadnego poklasku na to co piszę, ale wysoce niesprawiedliwym jest posądzać mnie o brak wiarygodności, bo nie jesteś moich informacji w żaden sposób w stanie podważyć. Zadałem pytanie: Co wy na to? Wystarczyłoby więc komentować mój wpis np w taki sposób; Nie podoba mi się to co Sridhar Maharadż napisał i wszystko byłoby w porządku. Do tego masz całkowite prawo. Podwarzanie mojej wiarygodności w twoim komentarzu i sugerowanie braku rzetelności w moim sprawozdaniu graniczy jednak ze zwykłym pomówieniem i tego nie powinieneś napisać, bo nie masz do tego żadnego prawa!


Radhe, Radhe

Drogi Maharaj, bardzo dziękuję Ci za Twój post. Dzięki niemu poznałem kolejną, nieznaną wcześniej historię polskiego Iskconu. Nie mogę się doczekać wydania książkowego Twoich wspomnień :)
Cieszę się, że po latach mogłem Cię osobiście poznać, mam nadzieję, że dalej będziesz mnie i innych wielbicieli inspirował do służenia Krysznie.

Swami B.A. Sridhar ki jay!

_________________
" Nie dyskutuj z głupcem - najpierw sprowadzi cię do swego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 20:17 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 7 kwi 2010, o 07:49
Posty: 354
Swami B A Sridhar napisał(a):
Madhavcaran napisał(a):
Swami B A Sridhar napisał(a):
Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Było minęło, nauczyliśmy się na błędach, a teraz idziemy do przodu, w innych czasach i realiach.
Co do twoich "jakichś tam prawidłowych odczuć" nie będę się wypowiadał, bo sądzę, że są one twoją prywatną sprawą, a ponadto nie bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o motywach i historii naszego (?) ruchu.
Wypada mi tu szczerze nadmienić, że twoja wiarygodność w relacjonowaniu szczegółów twojego udziału w wydarzeniach oraz działań bhaktów Iskconu (do którego już nie należysz) jest w moich oczach dość nadwerężona. I mam po temu powody.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe!

Prabhu! To proste! Nie masz żadnych uzasadnionych powodów aby kwestionować to o czym piszę, bo nie posiadasz na te tematy żadnej udokumentowanej wiedzy. Skąd możesz cokolwiek wiedzieć o tym wszystkim. Przecież pojawiłeś się w ISKCON-ie o wiele później ode mnie, a ja nie przypominam sobie abym ciebie wtajemniczał w cokolwiek. Jeżeli wiesz cokolwiek, to wiesz to z jakichś opowieści z drugiej albo trzeciej ręki, albo z jakichś mglistych legend. Wypadałoby więc zachować umiar w swoich wypowiedziach i nie próbować dyskredytować mojej skromnej osoby w taki sposób w jaki to robisz. Odrobina życzliwości wcale by ci nie zaszkodziła. Nie szukam żadnego poklasku na to co piszę, ale wysoce niesprawiedliwym jest posądzać mnie o brak wiarygodności, bo nie jesteś moich informacji w żaden sposób w stanie podważyć. Zadałem pytanie: Co wy na to? Wystarczyłoby więc komentować mój wpis np w taki sposób; Nie podoba mi się to co Sridhar Maharadż napisał i wszystko byłoby w porządku. Do tego masz całkowite prawo. Podwarzanie mojej wiarygodności w twoim komentarzu i sugerowanie braku rzetelności w moim sprawozdaniu graniczy jednak ze zwykłym pomówieniem i tego nie powinieneś napisać, bo nie masz do tego żadnego prawa!

Mam inne zdanie na ten temat.

_________________
"Racja nic nie znaczy, gdy nie jest poparta siłą"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 20:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2006, o 12:39
Posty: 131
Purnaprajna napisał(a):
Swami B A Sridhar napisał(a):
Co wy na to?

[...]artykuł jest w sumie dobry[...]


Odbieram go tak dopiero po zsumowaniu go z uzupełniającym go komentarzem Kula-pawany Prabhu. Bez niego artykuł jednak podważa w istotnym stopniu historię MTŚK w Polsce.

_________________
"You come into this world with nothing except yourself.
You leave this world with nothing except yourself."

Cro-Mags "Life Of My Own"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: HK i gen. Kiszczak
PostNapisane: 28 sty 2011, o 20:39 

Dołączył(a): 29 gru 2008, o 18:14
Posty: 153
Swami B A Sridhar napisał(a):
Madhavcaran napisał(a):
Swami B A Sridhar napisał(a):
Usunąłem się wtedy w cień aby ocalić własne życie duchowe i Kryszna mi pobłogosławił, bo mimo wszystko pozostałem bhaktą. Miernym bo miernym, ale pozostałem nim do chwili obecnej, i nie potrzebuję się wstydzić moich ówczesnych motywów, bo historia naszego ruchu pokazała, że miałem jakieś tam prawidłowe odczucia. Co wy na to?


Było minęło, nauczyliśmy się na błędach, a teraz idziemy do przodu, w innych czasach i realiach.
Co do twoich "jakichś tam prawidłowych odczuć" nie będę się wypowiadał, bo sądzę, że są one twoją prywatną sprawą, a ponadto nie bardzo wiadomo, co masz na myśli pisząc o motywach i historii naszego (?) ruchu.
Wypada mi tu szczerze nadmienić, że twoja wiarygodność w relacjonowaniu szczegółów twojego udziału w wydarzeniach oraz działań bhaktów Iskconu (do którego już nie należysz) jest w moich oczach dość nadwerężona. I mam po temu powody.


Hare Kryszna! Jai Sri Radhe!

Prabhu! To proste! Nie masz żadnych uzasadnionych powodów aby kwestionować to o czym piszę, bo nie posiadasz na te tematy żadnej udokumentowanej wiedzy. Skąd możesz cokolwiek wiedzieć o tym wszystkim. Przecież pojawiłeś się w ISKCON-ie o wiele później ode mnie, a ja nie przypominam sobie abym ciebie wtajemniczał w cokolwiek. Jeżeli wiesz cokolwiek, to wiesz to z jakichś opowieści z drugiej albo trzeciej ręki, albo z jakichś mglistych legend. Wypadałoby więc zachować umiar w swoich wypowiedziach i nie próbować dyskredytować mojej skromnej osoby w taki sposób w jaki to robisz. Odrobina życzliwości wcale by ci nie zaszkodziła. Nie szukam żadnego poklasku na to co piszę, ale wysoce niesprawiedliwym jest posądzać mnie o brak wiarygodności, bo nie jesteś moich informacji w żaden sposób w stanie podważyć. Zadałem pytanie: Co wy na to? Wystarczyłoby więc komentować mój wpis np w taki sposób; Nie podoba mi się to co Sridhar Maharadż napisał i wszystko byłoby w porządku. Do tego masz całkowite prawo. Podwarzanie mojej wiarygodności w twoim komentarzu i sugerowanie braku rzetelności w moim sprawozdaniu graniczy jednak ze zwykłym pomówieniem i tego nie powinieneś napisać, bo nie masz do tego żadnego prawa!




....niestety problem w tym Maharaj,że wystarczy kilka lat niejedzenia mięsa i klepania pacierzy,by ktoś zaczął uważać się za mahapanditę-NIE MAM NA MYŚLI KONKRETNEJ OSOBY-I nie pozwolił sobie zwrócić uwagi,a miast tego,arogancko podkreśla wagę swojej opinii,która w tym akurat względzie nie ma żadnej praktycznej wartości..Serdecznie pozdrawiam i dziękuję za to, co zrobiłeś wiele lat temu!JAy Śri Śri Guru-Gauranaga!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Moderator: Morderatorzy Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL