Teraz jest 28 mar 2024, o 13:07


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Nowa Ksiazka
PostNapisane: 12 lis 2012, o 15:53 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Śuddha-nāma bhajana Śrī Śrīmad Gour Govinda Swami Mahārāja
To najnowsza ksiazka która juz niedługo bedzie dostępna w ebooku.
Polecamy lekturę.
Sama esencja.
Ksiazka bedzie dostępna w zakładce Czytelnia w poniższych linku

http://www.facebook.com/WydawnictwoBhaktiwedanta

hare kṛṣṇa hare kṛṣṇa kṛṣṇa kṛṣṇa hare hare hare rāma hare rāma rāma rāma hare hare To jest mādhurya. Ona jest najlepsza ze wszystkich. Posiada tak ogromną moc, jest taka potężna. To jest mādhurya. Nie ma w niej ani odrobiny aiśvaryi. W poprzednich yugach, we wszystkich imionach można było odnaleźć aiśvaryę. Jednak w Kali-yudze, hari-nāma: Hare Kṛṣṇa Hare Kṛṣṇa Kṛṣṇa Kṛṣṇa Hare Hare Hare Ramā Hare Ramā Ramā Ramā Hare Hare to pełne mādhurya-nama. Są tam wszystkie nastroje. Dlatego Mahāprabhu intonował Hare Kṛṣṇa Hare Kṛṣṇa Kṛṣṇa Kṛṣṇa Hare Hare Hare Ramā Hare Ramā Ramā Ramā Hare Hare. W imionach z pozostałych yug można odnaleźć vikrama i mukti. Jednak tutaj, w tāraka-brahma-nāma dla Kali-yugi odnajdziesz wyłącznie premę. Wyłącznie premę. Zostało powiedziane: bhakti-pade-mukti-dasi – mukti jest służącą stojącą u wrót prema-bhakti. Ci, którzy są inteligentni, ci którzy pragną przyjąć esencję, oni intonują tę mantrę: Hare Kṛṣṇa Hare Kṛṣṇa Kṛṣṇa Kṛṣṇa Hare Hare Hare Ramā Hare Ramā Ramā Ramā Hare Hare. Można ją intonować wszędzie, o każdej porze i nie ma przy tym żadnych ograniczeń.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Nowa Ksiazka
PostNapisane: 12 lis 2012, o 17:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Fragment z powyższej książki
Rozdział
Nāma-aparādha

Zatem by ukończyć nasze rundy, czasami stajemy się nieuważni i umysł zaczyna krążyć tam i z powrotem. W tym czasie intonowanie nadal trwa i to jest obrazą. Nie wolno tak robić! Dlatego osoba, która po- siada taką naturę, której umysł jest niespokojny i zmienny, powinna być bardzo uważna, by ukończyć swoje rundy jeśli to tylko możliwe wczesnym rankiem, w okresie brāhma- muhūrty pomiędzy godziną 4:00, a 6:00. Jest to bardzo odpowiedni czas. W tym czasie umysł nie jest tak bardzo niespokojny i bardzo łatwo się koncentruje (o innej porze dnia musi krążyć tu i tam). W tym czasie ludzie zazwyczaj nie wstają z łóżek i żadna inna wibracja nie wnika do atmosfery sprawiając, że jest bardzo spokojnie. Tak osoba może bardzo łatwo koncentrować swój umysł w czasie pomiędzy 4:00, a 6:00 godziną nad ranem. Jest to bardzo sprzyjający czas. Na tyle, na ile jest to możliwe ukończ wiele rund, wówczas nie popełnisz tej obrazy. Resztę swych rund możesz dokończyć jak wszyscy udadzą się do łóżka, gdy atmosfera jest spokojna i żadna inna myśl nie pojawia się w umyśle. Zatem skończ je i połóż się spać. To jest prosty sposób.
W południe, między 10:00 a 14:00 godziną intonowanie jest bardzo trudne. Zatem to jest bardzo łatwa metoda: na tyle, na ile to możliwe ukończyć swoje rundy między go- dziną 4:00, a 6:00. W tym czasie będziesz się czuł bardzo dobrze. Jeśli intonujesz dobrze, w ciągu dnia również będziesz się czuł dobrze i z łatwością stawisz czoła māyi. Inaczej będziesz czuł się bardzo zaniepokojony, māyā cię pokona i to jest fakt.
Jeśli podczas intonowania Hare Kṛṣṇa ktoś nie możne się skupić na formie Kṛṣṇy, lepiej jest by intonował w świątyni przed bóstwami. Patrz na bóstwa i intonuj, byś mógł się bardzo łatwo skoncentrować. Lub też intonuj przed zdjęciem Rādhy i Kṛṣṇy w towa- rzystwie Vaiṣṇavów – sādhu. Są to procesy, dzięki którym twój umysł nie będzie rozbie- gany. A gdy umysł osiągnie stałość dzięki tej praktyce, wówczas nie stanie ci się żadna krzywda. Będziesz bezpieczny. Taka osoba może intonować w każdym miejscu. Jako że jej umysł pozostaje skupiony, nigdy nie jest zaniepokojona hałasem czy czymkolwiek innym. Jednak tak długo jak nie osiągnąłeś tego etapu, powinieneś intonować zgodnie z powyższymi instrukcjami.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Nowa Ksiazka
PostNapisane: 13 lis 2012, o 18:51 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Divya Pr dzieki za te nektary.
:D

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Nowa Ksiazka
PostNapisane: 14 lis 2012, o 17:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Gaurango Prabhu to ja dziękuje.
Gaurango me serce rozrywa rozłąka z Twoja osobą.
Spodziewaj sie telefonu.
Ts
D

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Nowa Ksiazka
PostNapisane: 8 sty 2013, o 14:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Najnowsza książka HH Gour Govindy Maharaja już dostępna trwają ostatnie poprawki.

http://bhaktiwedanta.files.wordpress.com/2010/02/bulwary-rozc582c485ki.pdf


Poniżej fragment.

Jest jeszcze inna opowieść, praktycznie nieznana, podana przez Gosvamich. Jest bardzo poufna. Kṛṣṇa zawsze myśli o Śrīmatī Rādharani, czując ból rozłąki z Nią. W stanie snu czy na jawie, woła On - Rādhe, Rādhe, Rādhe, Rādhe - Tak jak mdleją gopi, tak samo czasem mdleje Kṛṣṇa; szczególnie kiedy myśli o Rādharani.
Raz Kṛṣṇa głęboko myślał o Rādharani. Dotkliwie czując ból rozłąki z Nią, zemdlał. Był kompletnie nieświadomy. Po pewnym czasie, jakby za sprawą zrządzenia losu, pojawili się tam Narada Rishi i Uddhava i dostrzegli Kṛṣṇę leżącego bezwładnie. Narada i Uddhava są bardzo drodzy Kṛṣṇie. Wiedzą oni wszystko, dlatego zrozumieli dlaczego mogło to nastąpić. Jako premi-bhaktowie domyślali się, że Kṛṣṇa zamierza odsłonić jakieś bardzo tajemnicze lila; dlatego wpadł w taki stan - dotkliwy ból rozłąki Kṛṣṇy z Rādhą, Rādhā-viraha-vidhura.
Narada i Uddhava martwili się. Jak mogliby przywrócić Kṛṣṇę do świadomości? Wtedy przybył tam jeszcze Balaram i w trójkę kontemplowali co zrobić. Doszli do wniosku, że gdyby Narada śpiewał chwały Vrajabhumi ze swą viṇa-yantra - narada muni bajaya vina radhika-ramaṇa name – wtedy Kṛṣṇa przebudziłby się z powrotem do świadomości.
Narada powiedział:
- „W porządku. Zgadzam się. Ale mam jedną obawę. Co się stanie jaki tylko Kṛṣṇa obudzi się? Nie wiecie? Natychmiast pobiegnie On do Vrajabhumi. On jest teraz szalony. On nie będzie czekał na nikogo. Więc na tę okoliczność powinien być przygotowany rydwan."
Zawołali Darukę, woźnicę Kṛṣṇy, i przykazali by ten przygotował rydwan Kṛṣṇy.
Uddhava bardzo sposępniał. Po dłuższym namyśle powiedział:
- „Masz racje. Ale z tego co wiem, Vrajabhumi jest w takim stanie, że gdy Kṛṣṇa pojedzie tam i usłyszy te żałosne płacze vrajavasi, to nie będzie mógł tego znieść. I wtedy konsekwencje będą bardziej ryzykowne. Nie będziemy mogli odzyskać Kṛṣṇy z powrotem. Nie będzie żadnej nadziei."
Narada odparł wtedy do Uddhavy:
- „O Uddhavo, jesteś wspaniałym posłańcem Kṛṣṇy. Jesteś mu tak drogi. Myślę więc, że powinieneś pojechać do Vrajabhumi pierwszy i poinformować wszystkich vrajavasi o tym, że Kṛṣṇa przybywa z Dwaraki. Wtedy oni przygotują się by Go przyjąć”.
Słysząc to Uddhava posmutniał. Powiedział:
- „Wszystko co mówisz, przyjmuję na swoją głowę. Nie mam żadnych obiekcji. Nie mogę odmówić, kiedy taki wzniosły vaisṇava prosi mnie. Ale muszę coś powiedzieć. Może już o tym wiesz. Mój przyjaciel, Pan Kṛṣṇa, wysłał mnie raz do Vrajabhumi z Mathury. Pojechałem jako posłaniec i zatrzymałem się tam przez trzy miesiące. Udałem się tam by pocieszyć Nandę Maharaja, Yasodę-mata, gopi i Rādharani. Oni tak boleśnie przeżywali rozłąkę z Kṛṣṇą. Lecz jak miałem ich pocieszyć? Płakali za Kṛṣṇą dzień i noc, przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Tu w świecie materialnym nikt nie płacze za Kṛṣṇą, płacz istnieje kiedy ktoś traci kogoś bliskiego i drogiego, albo swe ciężko zarobione pieniądze, to tak, wtedy płacze dzień i noc. By pocieszyć taką osobę, mówimy ` Czemu płaczesz?` W świecie materialnym wszystko jest tymczasowe, anityam. jatasya hi dhruvo mrtyuh — ten , kto się narodzi-musi umrzeć. Tak więc śmierć jest pewna, nikt nie może jej wstrzymać. To wszystko można powiedzieć pocieszając kogoś. Ale jakie pocieszenie ja mogłem przynieść vrajavasim? Oni płakali za Kṛṣṇą. A jeśli ktoś płacze za Kṛṣṇą, obiektem miłości, jak możesz takiej osobie powiedzieć ` Nie płacz`? To byłaby obraza. Moje serce szepcze raczej by powiedzieć im: ` Płaczcie więcej, płaczcie więcej, płaczcie mocniej`! Dlatego misja moja była nieudana. Nie mogłem im dać żadnego pocieszenia. W końcu powiedziałem im : ` Wracam do Mathury i zrobię co w mojej mocy by przysłać Kṛṣṇę do Vrajabhumi niezwłocznie`. Obiecałem im to, lecz do tej pory nie dotrzymałem obietnicy. Teraz po tylu miesiącach i latach, jeśli zjawię się tam z powrotem we Vrajabhumi, to oni nigdy nie zaufają mym słowom. `Nie, jesteś kłamcą Uddhavo. Obiecywałeś nam to wcześniej, lecz Kṛṣṇa nie wrócił`. Nigdy nie pokładą wiary w moje słowa. Raczej zbesztają mnie jak kłamcę. Więc jak mogę jechać?”
Rozważywszy wszystkie te sprawy z różnych punktów widzenia, Narada i Uddhava poprosili Balaramę :
- „Lepiej jeśli Ty pojedź”.
Zwlekając, Balarama czując przeszywający ból w swym sercu, przemówił głosem przepełnionym wielkim smutkiem:
- „Widzisz Narado, pojechałbym do Vrajabhumi, nie czekając na nikogo. Ale proszę rozważ to : Twój Pan Kṛṣṇa zawsze mówi ` Tak, ja pojadę, pojadę, ja pojadę`. Ale tak naprawdę nie jedzie do Vrajabhumi. On zwleka. Byłem we Vrajabhumi i widziałem w jakim stanie są vrajavasi. Zostałem tam przez dwa miesiące i również nie udało mi się ich pocieszyć. Próbowałem im mówić ` Proszę bądźcie cierpliwi. Nie bądźcie tacy nieszczęśliwi. Kṛṣṇa wkrótce przybędzie`. Ale ich stan przypominał rybę wyjętą z wody. Zrozumiałem dobitnie, że bez obecności Kṛṣṇy, nic ich pocieszy. Oni nie potrafią przeżyć. To tak,j akby umierali cierpiąc w bólu rozłąki za Kṛṣṇą. I Kṛṣṇa nadal nie udał się tam. Obecność Kṛṣṇy byłaby dla nich kojącym balsamem. Wróciliby do życia. Zwłaszcza Yasoda-mata. Ona zawsze płacze. Dotknąłem jej lotosowych stóp i powiedziałem - `Matko, jak tylko dotrę do Dvaraki, to podejmę wszelki trud by natychmiast przysłać Kṛṣṇę do Vrajabhumi. Proszę Matko, zaczekaj kilka dni. Dałem swoje słowo matce Yasodzie. Lecz co się stało? Zapytałem - `Mój drogi bracie,Kṛṣṇo, proszę niezwłocznie jedź do Vrajambhumi, inaczej wszyscy oni umrą. Odłóż tu swoje prace. Przerwij wszystko i jedź do Vrajabhumi`. Prosiłem Kṛṣṇę wiele razy - `Proszę daj im życie. Twoja obecność będzie jak kojąca maść, lekarstwem, które ich uratuje. Inaczej postradają życie`. Prosiłem go wielokrotnie. Dawniej Kṛṣṇa spełniał wszystko o co prosiłem. Ale tej prośby nie spełnił. Mówi tylko - `Tak pojadę, pojadę!` Lecz do tej pory nie pojechał. O Narado, jesteś wszechwiedzący. Więc powiedz mi, jeśli pojadę do Vrajabhumi, to co mam powiedzieć matce Yasodzie? Obiecałem już matce Yasodzie, że Kṛṣṇa przyjedzie. Co mam powiedzieć? Czy matka Yaśoda zaufa mym słowom? Ona nigdy nie uwierzy moim słowom. Raczej powie - `Balaram, jesteś kłamcą.”
Myśląc o położeniu Vrajavasich, Balaram poczuł tak ogromny ból w sercu. Powiedział:
- „Moi drodzy Vrajavasi, czy Wy nadal żyjecie? O mój drogi Kṛṣṇo, mój bracie, Twoje serce jest tak miękkie jak masło, navanita-hṛdaya. Jakie to dziwne, że tak miękkie masło stało się twarde niczym kamień."
Mówiąc to Balaram nie mógł się powstrzymać i zaczął płakać. W tym czasie nadeszła Subhadra. Ona jest bardzo inteligentna.
- „W porządku” - powiedziała - „Ja pojadę do Vrajabhumi. Pojadę pierwsza. Wy wszyscy bądźcie cierpliwi i przestańcie się martwić. Ja pojadę do Vrajabhumi i usiądę na kolanach matki Yasody. Otrę łzy z jej oczu i powiem - `O matko. Kṛṣṇa przyjeżdża tu lada chwila. Ja i moi dwaj bracia, wyruszyliśmy jednocześnie z Dvaraki, ale na drodze zebrało się wiele ludzi chcących Go powitać. Zbudowali wielkie bramy powitalne. Tyle królów, maharajów, stoi przy drodze. Niezliczona ilość ludzi przynosi talerze arati by tylko ofiarować puję dla Kṛṣṇy. Krsna przyjedzie tu lada chwila. Przybywam nieco wcześniej przy przynieść wam tą dobrą wiadomość - `On nadjeżdża, Kṛṣṇa nadjeżdża`. Podobnie podejdę do każdej gopi, wytrę łzy z ich oczu i pocieszę je. Powiem im - ` Mężczyźni nie są tak prostolinijni. Ale my kobiety jesteśmy bardzo naturalne`. Jestem kobietą. Więc gdy usłyszą ode Mnie, że Kṛṣṇa przybywa, to zawierzą moim słowom. Wtedy wszyscy vrajavasi będą bardzo szczęśliwi i poczynią przygotowania do obchodzenia wielkiego festiwalu by powitać Kṛṣṇę”.
Uddhava, Narada i Balarama zgodzili się jednomyślnie:
- „Tak to świetna propozycja.”
Subhadra powiedziała:
- „Proszę przygotujcie mój rydwan."
Jeden rydwan stał już przygotowany dla Kṛṣṇy i teraz drugi rydwan został przygotowany dla Subhadry. Baladev miał wielkie umiłowanie do Vrajabhumi i gdy zobaczył Subhadrę gotową by zasiąść w rydwanie, powiedział:
- „Jak mogę pozwolić na to by Mój ukochany brat jechał sam? Nie. Ja też muszę jechać. Subhadra jedzie, więc Ja pojadę z nią."
Uddhava zgodził się:
- „W porządku. Pojedziecie obydwoje. Jak tylko rozpoczniecie podróż rydwanem, my nie będziemy się ociągać. Jak tylko wyjedziecie, Narada Muni zaśpiewa vraja-lila kahani na swej viṇayantra. Wtedy Kṛṣṇa odzyska świadomość i odprawimy go niezwłocznie.”
Balaram i Subhadra weszli do rydwanów i wyruszyli do Vrajabhumi. Najpierw Balarama a następnie Subhadra. Podczas Ratha-yatry, ratha Baladevy jedzie pierwsza, a za nią podąża ratha Subhadry. Taka jest procedura. Trzy ratha są udekorowane i Kṛṣṇa zasiada i jedzie ostatnią.
Jak tylko te dwie rathy wyruszyły, Narada zaczął grać na swej viṇa-yantra i śpiewać prema- lila kahani. Kiedy ta transcendentalna wibracja dźwiękowa dotknęła uszu Kṛṣṇy, odzyskał świadomość i natychmiast wstał i przyjął trójzgiętą pozycję, tri-bhangima-thani. Tej trójzgiętej formy nie ma w Dvarace. Ta forma jest tylko we Vrajabhumi. W Dvarace Kṛṣṇa jest królem w królewskich szatach. Nie jest On wygięty w trzech miejscach, nie ma fletu i nie nosi pawiego piórka. Te są tylko we Vrajabhumi. Ponieważ Kṛṣṇa myślał wyłącznie o Vrajabhumi, od razu stał się tri-bhanga. Tylko to było Jego marzeniem i myślą; żadnych myśli o Dvarace. Natychmiast Kṛṣṇa powiedział:
- „Gdzie jest Mój flet? Gdzie jest Mój flet?”
Nie ma fletu w Dvarace.
”Gdzie jest Mój flet? Kto ukradł Mój flet? Oh to musi być robota tych gopi. One ukradły Mi flet."
Mówiąc to zaczął biegać szukając Swojego fletu. Ale gdy zobaczył Uddhavę, powiedział:
- „He Uddhava! Dlaczego jesteś we Vrajabhumi?”
Za moment zobaczył Naradę Muni:
- „O Narada, jesteś tu we Vrajy?”
Wtedy uzmysłowił sobie:
- „To nie jest Vrajabhumi?”
Obydwoje Uddhava i Narada powiedzieli:
- „O mój Panie, przewiedzieliśmy, że pobiegłbyś do Vrajabhumi i dlatego przygotowaliśmy już rydwan dla Ciebie. Prosimy wejdź do rydwanu.”
Wtedy Kṛṣṇa, który bez przerwy myśli o Rādharani, wyglądał jak szaleniec. Kṛṣṇa wydawał się być zaintoksykowany niczym pijak. Kṛṣṇa myśli tylko o Radzie, Rādhā-rasa-madira. Słodycz Rādharani jest jak likier, madira. Dlatego jest pijany, kiwa się i kolebie jak pijany szaleniec. Ze sporą trudnością Uddhava razem z Naradą pochwycili Go i usadowili w rydwanie. Tak więc kiedy Jagannath wchodzi na wóz, podczas Ratha-yatry, jest wtedy w tym upojnym stanie, kiwając się i chwiejąc. W Jagannath Puri można zobaczyć jak jest Jagannath jest wnoszony na wóz w tym stanie. Następnie Narada rozkazał Daruce powozić rydwanem do Vrajy i Daruka odjechał tak prędko jak wiatr. W międzyczasie wóz Baladevy i wóz Subhadry dotarły do Vrajabhumi. Przybywszy do Vrajy, Baladeva zobaczył, że wszyscy mieszkańcy Vrajabhumi wyglądają jakby umierali, czując ogromny ból rozłąki z Kṛṣṇą. Baladeva myślał bardzo głęboko:
- ”O vrajavasi, jak utrzymujecie się przy życiu?”
Taki ekstatyczny nastrój pojawił się w ciele Baladevy - asṭa-sattvika-bhava: pulaka-asru, kampa, sveda, vaivarnya; łzy, pocenie się i najeżone włosy. Ponieważ nie ma różnicy pomiędzy deha i dehi, ciało Balarama i to kim jest On wewnątrz są jednością, dlatego nastrój jego serca manifestuje się na zewnątrz. Taka jest forma Baladeva, mahabhava-prakasa. Tą formę zobaczycie w Nilacala Dham. Następnie taka sama transformacja nastąpiła u Subhadry, jak tylko zobaczyła w jakim stanie są mieszkańcy Vrajabhumi. Tak więc Subhadra nie mogła udać się do Yasoda-mati, ponieważ wpadła w kompletną ekstazę, mahabhava-prakasa. Jest teraz zupełnie niepomna. To tak, jakby te dwie formy tonęły w oceanie vraja-rasa madhurima. Słodycz smaku Vrajy jest jak ocean i te dwie formy toną w tym oceanie. W tym samym czasie stan Rādharani stopniowo się pogorszył. Co dzieje się z Rādharani? Opanowały Ją niekontrolowane zawroty głowy, znane jako udhgurna. Ta aniruddha-mahabhava, wysoko zaawansowany stan ekstatycznej miłości, jest niczym stan agonii. Wszystkie gopi wątpiły co do tego, czy w ciele Rādharani jest jeszcze życie. Cała Vrajabhimi była w totalnej trwodze:
- ”Rādharani opuszcza Swe ciało. Nie potrafi przeżyć.”
Kunja Rādharani jest w Nidhuvan. Leżała tam ze Swą głową spoczywającą na dłoniach Lality. Jej asṭa-sakhi siedziały dookoła Niej. Nie wiedziały co robić. Lalita i Viśakha były bardzo niespokojne. Czasem śpiewały imię Kṛṣṇy do ucha Rādhy a czasem przykładały Jej do nozdrzy bawełniane puszki, by sprawdzić czy nadal oddycha.
W międzyczasie przyszła tam cała Vrajabhumi, bowiem rozeszła się wieść, że Rādharani umiera. Pierwszy przyszedł Ayana Ghosh, Abhimanyu, który znany jest jako mąż Rādhy. Tak wygląda to z zewnątrz, nie jest to prawdziwe. Prawdziwym mężem Rādharani jest Kṛṣṇa. Abhimanyu przybiegł płacząc i płacząc, ze łzami w oczach. Kładąc swą głowę na lotosowych stopach Rādharani, obmył Jej lotosowe stopy swymi łzami i powiedział:
- „O sarvaradhya Rādhe, czcigodna Rādhe. Nigdy nie dotknąłem Twego ciała”.
Jak mógłby on dotknąć ciała Rādhy ? Tylko Kṛṣṇa może dotykać Jej ciała. Dlatego powiedział on:
- „Nigdy nie dotknąłem Twego ciała, ale dziś spotkało mnie szczęście. Biorę trochę kurzu z Twych lotosowych stóp i kładę na swoją głowę. Moje życie jest spełnione dzisiaj. Wszyscy ludzie wiedzą, że jestem pujarim Katyayani-devi i moją czcigodną boginią jest również Paurnamasi-devi. O Rādhe, pragnieniem Kṛṣṇy jest by rozkoszować się smakiem parakiya-rasa, miłości kochanków. Dlatego Paurnamasi-devi zamanifestowała tą rozrywkę by spełnić Jego pragnienie. Prawdziwym mężem jest Kṛṣṇa i Ty jesteś Jego żoną. Jesteście wiecznie mężem i żoną. Ale by spełnić pragnienie Kṛṣṇy, aby mógł cieszyć się parakiya-rasa, Paurnamasi poleciła Vrinda-devi by ta wykonała ceremonię naszego ślubu. Jest to tylko zewnętrzne; nie prawdziwe. Kṛṣṇa jest Twoim prawdziwym mężem i Ty jesteś Jego prawdziwą żoną. I jesteś też boginią mego serca. Poślubiłem chaya, cień Rādharani, a nie prawdziwą Rādharani. Teraz, gdy konasz, co się z nami stanie?"
Mówiąc w ten sposób, zawołał:
- „Dzisiaj niech każdy wie, że ja poślubiłem chaya-Rādhā!”
Jest to gaudiya-vaisṇava-siddhanta. Kto może to zrozumieć? Na przykład, Ravana zabrał Sitę. Czyż nie zabrał prawdziwej Sity? Nie. On zabrał cień Sity, chaya-sita, maya-sita. Jak może Ravana, demon, dotknąć Sity? Nie jest to możliwe, bo Sita jest energią wewnętrzną Pana. Kogo więc wziął? On wziął chaya-sita. Podobnie Anaya Ghosh poślubił cień Rādhy, tak by Kṛṣṇa mógł rozkoszować się parakiya-rasa. To jest vraja-lila.
Następnie przyszła Kutila, siostra Ayana Ghosh. Ona jest bratową dla Rādharani. Wylewając łzy, Kutila położyła swą głowę na lotosowych stopach Rādharani. Wzięła trochę kurzu z lotosowych stóp Rādhy i posypała nim swoją głowę. Mężatki, które nie są wdowami, malują czerwonym proszkiem przedziałki na swoich głowach, sinthi. I tak Kutila położyła ten kurz od Rādhy, niczym taki czerwony proszek na swoim sinthi. Przerywanym głosem powiedziała:
- „O Rādhe, jestem dzisiaj taka błogosławiona. Dostałam sposobność by położyć odrobinę kurzu z Twych lotosowych stóp na mym sinthi. Dziś naprawdę zostałam sati, czystą kobietą. Miałam wielką dumę. Tak, wielką niczym drapacz chmur, akasa-cumbi. Zawsze obwieszczałam - `Jestem jedyną czystą kobietą. Nie ma innych czystych kobiet we Vrajabhumi. Wszystkie są prostytutkami.` Zwykłam tak mówić i usiłowałam udowodnić, że Ty jesteś wielką ladacznicą i że nie masz ani krzty czystości. Chociaż poślubiłaś mojego brata, zawsze biegłaś do Kṛṣṇy. Dlatego zawsze usiłowałam udowodnić, że Ty jesteś najbardziej nieczysta, a ja najbardziej czysta. Ale raz wydarzyła się bardzo tajemnicza rzecz. Pewnego dnia Kṛṣṇa zamanifestował jvara-lila, wydawał się być chory z bardzo wysoką gorączką. Kṛṣṇa był w wielkiej chorobie, sannyasa roga `Porzucę wszystko i przyjmę sannyasę`. Wystąpiła taką gorączka. Wszyscy się martwili - `Jak to wyleczyć? Jakie jest lekarstwo?` `Oh tak, znam lekarstwo - ` Jakie to lekarstwo?` - ` Jeśli jest tu jakaś sati-sandvi, kobieta bardzo czysta i nieskalana, tylko taka może dostarczyć tego lekarstwa. Niech pójdzie nad Yamunę z dzbanem, który ma setki dziurek. Jeśli przyniesie z Yamuny wodę w tym dzbanie, a nie wyleje się z niego choćby kropelka, to to będzie tym lekarstwem`. - Kutila kontynuowała - ł` Wszyscy zdecydowali, że ja jestem tą najczystszą kobietą. Ja zawsze wszem i wobec ogłaszałam - `Ja jestem najbardziej czystą a wszystkie inne są nieczyste.` Więc wszyscy powiedzieli - `W porządku, zawołajcie ją i dajcie jej ten dzban z setkami otworków. Niech przyniesie wodę z Yamuny bez uronienia choćby jednej kropelki` - Ale cała woda wypłynęła kiedy próbowałam to zrobić. To udowodniło, że wcale nie jestem czysta"
Kutila przyznała:
- „To zostało udowodnione; moja duma całkowicie zmiażdżona. To dlatego Kṛṣṇa zamanifestował to jvara-lila, by zniszczyć mą dumę. - Wtedy wezwano Rādharani. Dajmy ten dzban Rādharani. Niech ona przyniesie w nim wodę - Kiedy Rādharani poszła by nabrać wody z Yamuny, to pomimo tego, że dzbanek miał setki dziurek, to ani jedna kropla wody z niego nie wypłynęła.” - Kuntila ciągnęła dalej- Dostało dowiedzione całemu światu, że to Ty jesteś prawdziwie czystą kobietą, nie ja. Yogamaya stworzyła taką lila, by zniszczyć moją dumę. O Rādhe moja duma została zmiażdżona, ale dzisiaj jestem taka dumna, że mogłam dostać trochę kurzu z Twych lotosowych stóp. Dziś mojevżycie uważam za spełnione."
Wtem, z innego kierunku nadbiegła Candravali. Za nią biegły jej sakhi na czele z Saibyą. Candravali przybiegła i upadła jak długa, kładąc swą głowę na lotosowe stopy Rādharani. Obmywając swymi łzami lotosowe stopy Rādharani, powiedziała:
- „Rādhe ja jestem kalankiṇi, jestem najbardziej potępioną osobą we Vrajabhumi. To nie Ty jesteś potępiona, to jestem ja.”
We Vrajy każdy potępia Rādharani. Rādharani mówi - ko va na yati yamuna pulina vane rādhā name kalankapavada, — Kto kolwiek idzie do Yamuny po wodę? Lecz gdy Ja idę to staję się prostytutką. Każdy mówi - Ona jest ladacznicą. Pod pretekstem nabierania wody, Ona poszła nad Yamunę po to, by połączyć się z Kṛṣṇą - Któż nie chodzi nad Yamunę po wodę? Każdy chodzi. Ale gdy Rādhā idzie, to nagle staje się prostytutką. Oskarżają Oni Rādhę w ten sposób, ale Candravali mówiła:
- „Nie,to ja jestem potępiona, O Rādharani. Śrī Kṛṣṇa jest Twoim prawdziwym mężem. Jesteś lewicowa, więc Kṛṣṇa przychodzi czasem do mojego kunja, by wzmóc trochę Twój lewicowy nastrój. To jest moje szczęście. Bo dlatego jestem z Tobą jakoś powiązana. O Rādharani,dzisiaj mam wielkie szczęście, że mogłam położyć sobie na głowiebodrobinę kurzu z Twych lotosowych stóp. Choć jestem bardzo chętna by spełniać pragnienia Kṛṣṇy, to pomimo tego jestem taka nieszczęśliwa i potępiona. Stałam się powodem odciągania Kṛṣṇy od Ciebie. Kṛṣṇa jest Twoim mężem. Czasami Kṛṣṇa idzie do mojego kunja, ale nie jest On szczęśliwy ze mną. On jest szczęśliwy tylko z Tobą. Nawet w swych marzeniach On stale myśli o Tobie. Nigdy nie myśli o mnie."
Jest powiedziane, że kiedy Kṛṣṇa jest z Rādharani, to zawsze myśli o towarzystwie Rādhy. Nigdy nie myśli o Candravali. Nigdy nie czerpie takiej przyjemności czy szczęścia gdy jest z nią (Candravali). Candravali powiedziała:
- „Cała ta lila stworzona jest przez yogamaya. Yogamaya roztańczyła tu wszystkich we Vrajabhumi. I w jakikolwiek sposób ona nas roztańczyła, my tańczyliśmy dla przyjemności Kṛṣṇy. Znam to bardzo dobrze. Wszyscy tu zajęci są odżywianiem tych lila i niczym innym. Ale dziś usłyszałam, że jesteś w stanie agonii. Jeśli Ty opuścisz ciało, to nikt we Vrajabhumi nie będzie w stanie przeżyć. O Rādhe, ani jedno nawet zwierzątko. Każdy umrze. I Kṛṣṇa nigdy wtedy nie przyjedzie do Vrajabhumi. Nigdy nie zobaczymy Kṛṣṇy. Proszę, nie umieraj."
W tym właśnie momencie rydwan Kṛṣṇy dotarł do Vrajabhumi. Kṛṣṇa jak tylko dojechał do Vrajabhumi, od razu zeskoczył z rydwanu. Yogamaya manifestowała następną lila. Tak jakby ze zrządzenia opatrzności Kṛṣṇa pojawił się tam w Nidhuvan, gdzie Rādhā leżała niczym martwa. Kṛṣṇa biegł tam, a z Jego ust wydobywały się takie słowa:
- „Rādhe, Rādhe, dehi-pada-pallavam udaram - O Rādhe! O Rādhe proszę daj Mi Swe lotosowe stopy. Chcę położyć je na Swej głowie."
Kṛṣṇa krzyczy w ten sposób. Zamanifestowały się takie cudowne lila. Kṛṣṇa cierpiąc w bólu rozłąki z Rādharani, wpadł w kompletną ekstazę. Jego ręce i nogi wsunęły się w głąb ciała. Wyglądał jak żółw. To jest forma Jagannatha. Z wielkimi, szerokimi oczami wpatrywał się tylko w Rādharani, która leżała w tym kunja niczym martwa. Widząc Jej stan, stracił przytomność i upadł na ziemię. W tej formie Kṛṣṇa dotkliwie cierpi rozłąkę z Rādhą. To jest ta forma Jagannatha, Rādhā-bhava sindhure bhasamana, jest On niczym polano drewna, pływający w oceanie Rādhā bhava. Powiał wiatr po transcendentalnym ciele Kṛṣṇy. Kiedy ten wiatr dotknął ciała Rādharani, która była o krok od śmierci, to zadziałał on jak kojący balsam. Natychmiast wróciło życie do Rādharani. Bardzo słodkim głosem Lalita wyszeptała do ucha Rādharani:
- „Kṛṣṇa przyjechał."
Rādharani kiedy to usłyszała, powoli otwarzyła oczy by zobaczyć jej praṇavallabha, najdroższego Kṛṣṇę. To było lekarstwo, przez które odzyskała życie i wstała. Teraz zapomniała o wszystkim. Całe cierpienie z powodu rozstania, całkowicie zniknęło. Ale Kṛṣṇa nadal jest nieświadomy w tej formie żółwia. Widząc Kṛṣṇę w tym stanie, Śrīmatī Rādhikā poleciła Swej priya-sakhi, Lalicie:
- „Proszę, pomóż Kṛṣṇie."
I Lalita wiedząc jakie lekarstwo zastosować. Bardzo słodkim głosem zaczęła intonować do uszu Kṛṣṇy:
- „Rādhe, Rādhe, Rādhe”
Słysząc to, Kṛṣṇa odzyskał świadomość i otworzył Swe oczy. Kṛṣṇa spojrzał na Rādharani , a Rādharani spojrzała na Śyamasundara, Kṛṣṇę, Połączenie oko-oko. Wtedy wszyscy zapomnieli co się stało. Gdzie jest Dvaraka? Gdzie podziały się cierpienia Kṛṣṇy? I gdzie jest viraha Śrīmatī Rādharani? Wszystkie te sprawy zniknęły teraz. To jest połączenie Rādhy i Kṛṣṇy w Nidhuvan-kunj. Nidhuvan-kunj to miejsce, gdzie odbywają się nocne rozrywki Rādhy i Kṛṣṇy, nisa-lila. Tak więc sakhi przygotowały piękne łoże i Rādhā z Kṛṣṇą spędzili tam noc. Wtedy o czwartej nad ranem nasṭała brahma-muhurta. Kukułka słodko kukała kuu -kuu! Sygnalizując, że nasṭał świt. „ Wstańcie! Wstańcie! Wstańcie! Rādhā i Kṛṣṇa, wstańcie! Boska para obudziła się. Kṛṣṇa stoi w Swej trójzgiętej postaci, Śyamasundara-tribhanga. Ubrany jest w żółte dhoti i zatkniętym we włosy pawim piórkiem. Kṛṣṇa gra na Swoim flecie, wygrywając słodkie dźwięki, a po Jego lewej stronie stoi Rādharani, przyodziana w niebieskie sari. Lalita-sundari ofiarowuje panca-pradipa arati. Viśakha śpiewa piękny kirtan o uni Rādhy i Kṛṣṇy, yugala-mahima kirtana. Inne sakhi grają na mrdandze, inne na karatalach, a jeszcze inne na vinie. Odbywa się mangala-arati; tak piękne, nektariańsko słodkie zjednoczenie po rozłące. Kṛṣṇa rzuca Swe spojrzenia na Rādharani. A Rādharani Swymi oczyma pije słodki miód pochodzący z lotosowej twarzy Kṛṣṇy. Obydwoje siedzą na wysadzanym klejnotami tronie, divyaratna-simhasana. Bardzo słodkim głosem Kṛṣṇa mówi:
- „Rādhe, gdzie jest viraha? Gdzie jest rozłąka? Nie ma rozstania, Rādhe. W tattva nie ma wcale rozstania. Zawsze Jestem z Tobą we Vrajabhumi. Ta viraha jest najwyższą platformą w prema, miłości. Jeśli nie byłoby tam viraha, wtedy tą prema spotkałaby ostatecznie śmierć, akala-mṛtyu. Tak więc viraha utrzymuje przy życiu premę. Rādho,Twoja miłość do Mnie jest głęboka niczym ocean. By dostać się do tego oceanu i zanurzyć się w nim, Ja przyjąłem formę Jagannatha. W tej formie pozostanę wiecznie w Śrī Kṣetra."
To jest Jagannath-viraha, Rādhā-viraha-vidhura, Kṛṣṇa odczuwający intensywną rozłąkę z Rādhą. W postaci kawałka drewna, pływa On po wodach oceanu Rādhā-bhava, którym jest serce Rādharani.
- „I kiedy pojawię się ponownie, jako Śrī Caitanya Mahaprabhu, przyjmując Twą karnację i Twój nastrój, wtedy również przebywać będę w Jagannath Puri Dham."
Caitanya Mahapabhu jest Kṛṣṇa-viraha-vidhura, a Jagannath jest Rādhā-viraha-vidhura. Dwie płaczące formy w Jagannath Puri – Caitanya Mahaprabhu jest w nastroju Rādharani, płaczącej o Kṛṣṇę, a Jagannath jest Kṛṣṇą płaczącym o Rādharani. Poźniej Kṛṣṇa powiedział Radzie:
- „Mój brat Balaram i Moja siostra Subhadra pomogli Mi przyjechać do Vrajabhumi, tak byśmy mogli się połączyć. Dlatego zabiorę Ich również ze sobą, w formach jakie przyjęli przybywszy do Vrajabhumi. W tych trzech formach, zostaniemy na zawsze w Nilacala, Jagannath Puri Dham."
Jagannath, Baladeva i Subhadra są trzema klockami drewna pływającymi po oceanie Rādhā-prema, niczym innym. To jest tattva. Daru-brahma murti nitya prakatita.
- „Tak więc przyjmę formę znaną jako daru-brabhma, ponieważ to murti zostanie wyrzeźbione z drewna Nim. Wiecznie rezydował będę w Śrī Kṣetra, Nilacala. W Swej postaci jako Śrī Kṛṣṇa Caitanya, udam się tam i doświadczać będę virahantaka-milana, połączenia po rozłące. Caitanya Mahaprabhu udał się i pozostał w Śrī Kṣetra bowiem Jagannath jest Kṛṣṇą czującym ból rozłąki z Rādhą, a Caitanya Mahaprabhu czuje rozłąkę z Kṛṣṇą w nastroju Rādharani. Kiedy Mahaprabhu widzi Jagannatha, Jagannath ukazuje Mu Swą formę Śyamasundara, a kiedy Jagannath widzi Mahaprabhu, wtedy widzi On Rādhę. Jest to ponowne połączenie się Rādhy i Kṛṣṇy.
rasaraja-mahabhava eka-tanu haiya nama-sankirtana rase jagat mataiya
Następnie Kṛṣṇa powiedział:
- „Tym jivom, które mają bardzo dużo szczęścia, dam sposobność by rozkoszować się prema-rasą poprzez sankirtana. Będą smakować oni słodyczy gaura-kirtana rasy, i wszyscy ci vraja-gopa i gopi będą parikara, towarzyszami Caitanyi Mahaprabhu, połączonej formy Rādhy i Kṛṣṇy."
Więc to dlatego Jagannath, Baladeva i Subhadra przebywają wiecznie w Jagannath Puri Dham i dlatego pojawili się Oni w formie daru-brahma, trzech kawałków drewna dryfujących w oceanie Rādhā-prema.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 5 ]  Moderator: Morderatorzy

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL