Wczoraj w Ednburgu o 13 odbyla sie kremacja Roberta *(Quzia)
Bylo bardzo wiele osob, okolo 200 moze. Sporo osob z jego pracy, wielu znajmych i przjacil kilku bhaktow.
Ceremonia zaczla sie od wniesiona trumny z cialem Quzia na specjany pierestal. Zasloniety zostal materjalem. W tle zostala puszczona muzyka "Gopinat...Gopinath" spiewane specjanym glosem przez VAjasakiego. "Mama nivedana siuno.."
Po skonczeniu muzyki, wszyscy usiedli. Jeden z bhaktow uczen Prabhupada, bardzo skromy, cichy, w szafranowym dothi, z pobliskiej farmy zabral glos. Krotko mowil, bardzo spokojnym glosem, wspomnial o kondolenach dla rodziny i zony oraz ze Robert jako bhakta Kryszny zyczyl sobie pogrzebu zwiazanego z intonowaniem imion Kryszny. Po krotkiej przemowie, 3 bhaktow zaspiewala spokojna melodie mantry Hare- Kryszna. Nastepnie melodia przeszla w Prabhupada, a na koniec Nitay- Goura Hari bol. Byla spokojnia, w sumie intonowanie trfalo okolo 5 minut.
Bhakta prowadzacy poprsil kolejna dwie osoby o przemuwnie. Pierszym byl przedstawiciel z pracy Roberta. Jako ze byl kierowca autobusu, przyszlo bardzo wielu kierowcow. Wyrozniali sie postura i wygladem. Do mikrofonu podszedl jeden z nich i zaczol opowiadac jak znal Roberta. Jako czlowika wesolego, ktory prznsil do pracy chleb wlasnej roboty, czasem jakies kulki. Ktory byl zyczliwy a w czasie przerwy siedzac przy wspolnym stole nieraz dystwali "jaki ma sens zycia, skad przchdzimy dokad idziemy, czy to prawda ze jest 1000 wcielen itp" Wszysy pamietali Roberta jako osobe ktora lubila dyskutowac o sensie zycia.
Nastpenie wypowiedzila sie inna osoba po anglielku.
Ostanim punktem pogrzebu byl krotki wyklad z Bhagawad- Gity. Bhakta przeczytal werset z 2 rodzialu "Dla duszy nie ma narodzin ani smierci, nie mozna jej zmoczyc, pociac na kawalki, nie ginie gdy zabijne jest cialo" po przecztaniu tego, poprsil o blogosawinstwo dla Robierta i wypowdzial mantre ze Sri Isopniszad;
"Niech to nietrwale cialo obruci sie w popiul, a Ty Panie, pamietaj wsztsko co Robiert zrobil dla Ciebie" Trumna zniknela w spalarni...
Wszysy wyszli. NA zewnatrz. nastapily kondolencjie dla zony i rodziny.
|