Teraz jest 19 kwi 2024, o 02:05


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 24 kwi 2011, o 17:13 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/slynny-indyjski-cudotworca-i-guru-nie-zyje,1,4251434,wiadomosc.html

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 25 kwi 2011, o 07:03 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Tzw. "Kryszna" nie żyje, niech żyje Kryszna! ;)

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 25 kwi 2011, o 10:11 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
Purnaprajna napisał(a):
Tzw. "Kryszna" nie żyje, niech żyje Kryszna! ;)


... i to jest magia tego urokliwego świata. Świat oszustów i oszukiwanych. Jak to możliwe, że 5-10 mln osób nabrało się na to ?!

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 25 kwi 2011, o 10:46 
Sponsorzy

Dołączył(a): 26 sty 2009, o 17:27
Posty: 53
Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Rameśvar das napisał(a):
Purnaprajna napisał(a):
Tzw. "Kryszna" nie żyje, niech żyje Kryszna! ;)


... i to jest magia tego urokliwego świata. Świat oszustów i oszukiwanych. Jak to możliwe, że 5-10 mln osób nabrało się na to ?!


a jak to możliwe że tylu wiernych na świecie podąża za "niedoskonałymi" przywódcami? Mamy prawo wyboru. My jestesmy szczęściarzami-bo Krsna pokazał nam swoje oblicze- a wybór pozostawił nam.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 25 kwi 2011, o 11:43 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2006, o 12:39
Posty: 131
Rameśvar das napisał(a):
Purnaprajna napisał(a):
Tzw. "Kryszna" nie żyje, niech żyje Kryszna! ;)


... i to jest magia tego urokliwego świata. Świat oszustów i oszukiwanych. Jak to możliwe, że 5-10 mln osób nabrało się na to ?!


Ponad 1000 milionów (czyli ponad miliard) osób cały czas uważa, że znacznie wcześniej zmarły od Sai Baby, Joszua z Nazaretu jest Bogiem. Więc chyba nie ma o co robić awantury. ;)

_________________
"You come into this world with nothing except yourself.
You leave this world with nothing except yourself."

Cro-Mags "Life Of My Own"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 25 kwi 2011, o 11:57 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Mamy w Helsinkach znajomego, któremu ponad 20 lat temu, moja żona sprzedała Bhagawad-gitę. Jest to zamożny biznesmen i bardzo miły człowiek. Swojego czasu bardzo wspomagał bhaktów, fundował im wyjazdy do Indii, dawał duże datki, etc. Przychodzi regularnie na święta, programy, festiwale i Ratha-jatrę.

Przeczytał niektóre książki Śrila Prabhupada, a kiedy jest w świątyni to słucha wykładów. Mówi, że jest dozgonnie wdzięczny mojej żonie za sprzedanie mu Bhagawad-gity, bo był to przełomowy punkt w jego życiu, kiedy mógł poznać Krysznę, w osobie... Sai Baby, którego stał się wtedy wyznawcą. Jego opowieści o Krysznie, zawsze kończą się wychwalaniem Sai Baby. Jest to prawdziwie surrealistyczny moment.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 26 kwi 2011, o 06:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Nie chce tu oceniać..
Nie sądze by ktoś przeczytał książki Śrila Prabhupada i wyciągnął z nich taki wniosek. To jest niemożliwe. Mógł grzecznościowo powiedzieć że przeczytał by się przypodobać wielbicielom.
Zwykle cała dyskusja kończy się z pytaniem:
- W którym miejscu Srila Prabhupad w swych książkach popiera taki sposób myślenia?

W Warszawie robiliśmy kiedyś program dla Towarzystwa Sai Baby, ugotowałem kitri na ich festiwal i wraz z kitri proponowałem książki Śrila Prabhupada, widziałem że zwolennicy Baby są niewinni, że nie dużo im brakuje do właściwego zrozumienia, to nie spodobało się liderom i powiedzieli mi bym tego nie robił. Na koniec Tribi Prabhu zrobił kirtan :-)
Tego było już za wiele. Cała sala tańczyła w ekstazie a lider od Baby kilka razy chciał przerwać Tribiemu, który tego w ogóle nie widział...
Niewinnym ludziom kirtan podobał się tak bardzo, że pytali liderów dlaczego nie robić festiwalów z samym kirtanem?
Jeśli możemy robić wszystko, bo Baba poleca wszystko, to dlaczego nie robić kirtanu?
To pytanie nie doczekało się odpowiedzi od liderów.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 26 kwi 2011, o 07:49 

Dołączył(a): 16 kwi 2010, o 09:48
Posty: 31
Czy dobrze rozumiem, że uważacie Sai Babę za szarlatana?

_________________
"Iskcon to automaty kształcone do wykonywania poleceń i nie myślenia za siebie" - Kula Pavana das


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 26 kwi 2011, o 09:04 

Dołączył(a): 16 kwi 2010, o 09:48
Posty: 31
http://wyborcza.pl/1,75248,9493447,Smie ... rdami.html

_________________
"Iskcon to automaty kształcone do wykonywania poleceń i nie myślenia za siebie" - Kula Pavana das


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 26 kwi 2011, o 10:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Divya napisał(a):
Nie chce tu oceniać..
Nie sądze by ktoś przeczytał książki Śrila Prabhupada i wyciągnął z nich taki wniosek. To jest niemożliwe.


Sprostowanie. Żona mi powiedziała, że ma on wszystkie książki Śrila Prabhupada, ale podobno przeczytał tylko Gitę, i znaczenia mu się nie podobały (i nic dziwnego!). Wyznawcą Sai Baby był już wcześniej, ale Gita Śrila Prabhupada była pierwszą, którą przeczytał, a Sai Baba bardzo zachęcał do jej czytania. Stąd wdzięczność.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 26 kwi 2011, o 20:35 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
A zebyscie sie nie zdziwili... W Polsce jest osoba, ktora po przeczytaniu SB zostala siwaita!
Kryszna mowi, ze umacnia wiare ludzi stosownie do ich pragnien.

A co do Sai Baby- preczytalam kiedys fascynujaca relacje Atmatattvy Prabhu z wizyty w jego asramie gdzies na poczatku lat 70-tych. Atmatattva praktykowal wczesniej czarna tantre zatem moce mistyczne nie byly mu obce. Rozmawial z Sai Baba, ktory wylowil go z tlumu. Wnioski Atmatattvy Prabhu- Sai Baba mial moc mistyczne, choc czasem pomagal sobie sztuczkami. Byl tez przekonany o swojej boskosci.

Co myslec o czlowieku, ktory myslal ze jest Bogiem? To chyba temat dla psychiatrow. Smutne


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 27 kwi 2011, o 09:32 

Dołączył(a): 9 cze 2007, o 11:22
Posty: 56
Brajasundari napisał(a):
Co myslec o czlowieku, ktory myslal ze jest Bogiem? To chyba temat dla psychiatrow. Smutne


Tak o nas pewnie myślą mieszkańcy duchowego świata.:)
Materialny obszar to dla nich wariatkowo a my tu siedzimy.

Swoją drogą, osób myślących o sobie jako o Bogu jest na tej ziemi sporo. Choćby impersonaliści. Znam kilku takich. Uważają oni, że jeszcze tylko wezmą udział w iluś tam maha-krijach i się stanie.
Wszelkie logiczne argumenty nic nie dają. Oni wiedzą swoje.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 27 kwi 2011, o 13:10 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Mathuranatha napisał(a):
Swoją drogą, osób myślących o sobie jako o Bogu jest na tej ziemi sporo.


Praktycznie wszyscy tak o sobie myślimy, włączając w to bhaktów na poziomie kanistha-adhikari (Halo! Jestem tutaj! Obrazek). Hridayananda maharadża w interesujący sposób określił tą naszą tendencję do bycia Bogiem, nawet w Niego wierząc, jako "ateizm psychologiczny", w odróżnieniu od "ateizmu filozoficznego", czyli naszej oficjalnej ideologii.

"Wierzący ateiści

Interesującą kwestią jest to, że w pewnych okolicznościach, nawet religijni, wierzący w Boga ludzie, mogą być ateistami. Jak to możliwe? Psychologicznie umotywowana niechęć do podporządkowania się Bogu jest zauważalna w każdym z nas i jest przyczyną naszego uwarunkowania w świecie materialnym. Ta niechęć może manifestować się w formie łatwo rozpoznawalnego ateizmu filozoficznego lub też w postaci subtelnego ateizmu psychologicznego.

Pierwszy z nich, to otwarte i publiczne głoszenie światopoglądu, że Bóg nie istnieje i nie ma nad nami żadnego autorytetu. Natomiast drugi charakteryzuje się mentalnością, w której uznaje się siebie za centralny punkt rzeczywistości, czyli nastawieniem nacechowanym egocentryzmem. Nie jest to publicznie głoszona doktryna, ale stan umysłu, w którym czujemy się najważniejszym bytem, a Bóg jest na tyle istotny, na ile bezpośrednio odnosi się do naszych potrzeb, jako stojącego w centrum świata podmiotu.

Niestety większość z nas, nawet tych uważających się za religijnych i pobożnych, jest w głębi serca skażona ateizmem psychologicznym, co w praktyce równa się postawieniu nas samych na piedestale Boga. W prawdziwej duchowości śraddhy, nie jest wystarczające, aby jedynie wnieść we własne życie folklor i koloryt lokalnej wiary i religii, ale wymagane jest umieszczenie własnej siły życiowej w życiu Boga, ponieważ to właśnie ono tworzy obiektywną i absolutną rzeczywistość. Podporządkowanie się Krysznie oznacza życie życiem Boga, a nie własnym, egocentrycznym. Dlatego praktyczne symptomy mentalności bycia Bogiem są częstokroć zauważalne nawet u osób wierzących w Boga i dążących do Boga."

Fragment eseju "Wierzę w Boga. I co z tego?"

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 27 kwi 2011, o 14:21 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Mathuranatha napisał(a):
Brajasundari napisał(a):
Co myslec o czlowieku, ktory myslal ze jest Bogiem? To chyba temat dla psychiatrow. Smutne


Tak o nas pewnie myślą mieszkańcy duchowego świata.:)
Materialny obszar to dla nich wariatkowo a my tu siedzimy.

Swoją drogą, osób myślących o sobie jako o Bogu jest na tej ziemi sporo. Choćby impersonaliści. Znam kilku takich. Uważają oni, że jeszcze tylko wezmą udział w iluś tam maha-krijach i się stanie.
Wszelkie logiczne argumenty nic nie dają. Oni wiedzą swoje.



swietny wniosek przyjacielu wałbrzych pozdrawia nad morskie krainy. :D ,
a tak na marginesie ile kroc chcemy zadawalac zmysły,kradniemy czas -Kryszne i jego elementy dla siebie,uwazając siebie za Boga -odbiorce przyjemnosci. roznica jest tylko taka ze jeden kradnie mało,a drugi potrafi duuuuzo ukrasc.

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Słynny indyjski "cudotwórca" i guru nie żyje
PostNapisane: 27 kwi 2011, o 14:21 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Purnaprajna napisał(a):
Mathuranatha napisał(a):
Swoją drogą, osób myślących o sobie jako o Bogu jest na tej ziemi sporo.


Praktycznie wszyscy tak o sobie myślimy, włączając w to bhaktów na poziomie kanistha-adhikari (Halo! Jestem tutaj! Obrazek). Hridayananda maharadża w interesujący sposób określił tą naszą tendencję do bycia Bogiem, nawet w Niego wierząc, jako "ateizm psychologiczny", w odróżnieniu od "ateizmu filozoficznego", czyli naszej oficjalnej ideologii.

"Wierzący ateiści

Interesującą kwestią jest to, że w pewnych okolicznościach, nawet religijni, wierzący w Boga ludzie, mogą być ateistami. Jak to możliwe? Psychologicznie umotywowana niechęć do podporządkowania się Bogu jest zauważalna w każdym z nas i jest przyczyną naszego uwarunkowania w świecie materialnym. Ta niechęć może manifestować się w formie łatwo rozpoznawalnego ateizmu filozoficznego lub też w postaci subtelnego ateizmu psychologicznego.

Pierwszy z nich, to otwarte i publiczne głoszenie światopoglądu, że Bóg nie istnieje i nie ma nad nami żadnego autorytetu. Natomiast drugi charakteryzuje się mentalnością, w której uznaje się siebie za centralny punkt rzeczywistości, czyli nastawieniem nacechowanym egocentryzmem. Nie jest to publicznie głoszona doktryna, ale stan umysłu, w którym czujemy się najważniejszym bytem, a Bóg jest na tyle istotny, na ile bezpośrednio odnosi się do naszych potrzeb, jako stojącego w centrum świata podmiotu.

Niestety większość z nas, nawet tych uważających się za religijnych i pobożnych, jest w głębi serca skażona ateizmem psychologicznym, co w praktyce równa się postawieniu nas samych na piedestale Boga. W prawdziwej duchowości śraddhy, nie jest wystarczające, aby jedynie wnieść we własne życie folklor i koloryt lokalnej wiary i religii, ale wymagane jest umieszczenie własnej siły życiowej w życiu Boga, ponieważ to właśnie ono tworzy obiektywną i absolutną rzeczywistość. Podporządkowanie się Krysznie oznacza życie życiem Boga, a nie własnym, egocentrycznym. Dlatego praktyczne symptomy mentalności bycia Bogiem są częstokroć zauważalne nawet u osób wierzących w Boga i dążących do Boga."

Fragment eseju "Wierzę w Boga. I co z tego?"



i wszystko na ten temat. Dzieki

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Moderator: Morderatorzy Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL