Nava napisał(a):
Cytuj:
Purna ji trafiłeś w to o co mi chodziło, tak książka to dla mnie śmieć, napisany przez jakiegoś Pana Mądralińskiego co jest socjologiem, znalazł sobie temat to sobie napisał i zarobił bo kupili ją pewno wszyscy dominikanie i inni poszukiwacze wrażeń( a trochę ich jest). Zgodnie z przysłowiem "MĄDRY PISZE DLA ZABAWY, GŁUPI CZYTA BO CIEKAWY"
Nie wiem kto w Polsce kupił tę książkę - zapytaj Karanam, który jest jest jej wydawcą. Tylko co to ma do rzeczy??
Na Zachodzie i w USA kupili ją głównie bhaktowie z Iskconu, a w Europie autor miał na jej temat spotkanie z bhaktami m.in. w kolegium Radhadesh.
I to że kupili ją głównie bhaktowie z Iskconu jest argument że ta książka jest wartościowa ?, jak dla mnie marny augment. A co do wydawcy nie obchodzi mnie po co ja wydał jego sprawa, dla mnie ta cała ksiązka nie jest warta tylu słów komentarzy, stwierdzam to po tym co przeczytałem, dla mnie to jest strata czasu jak już wielokrotnie mówiłem i
nie polecam jej ludziom którzy chcą ten czas wykorzystać konstruktywnie Ci co się nudzą mogą przeczytać zarówno tą książkę jak i biografie Lenina lub poradnik hodowców palm afrykańskich wszystko zależy od tego co chce zrobić z czasem który został nam dany.
Nava napisał(a):
Już wcześniej pisałem o tym, że pan profesor od lat bada Iskcon, dokładnie od 1976 roku. Zna więc ten ruch dłużej niż ja, czy Ty
Mów o sobie, bo nawet mnie nie znasz i nie znasz też profesora "dobrej rady" ( co wyczytałem z Twoich wypowiedzi )na tyle byś wiedział co on bada, jak to zaśpiewała kiedyś moja koleżanka "to ze oddychasz wcale nie znaczy ze żyjesz, to że masz swoje lata nie znaczy ze coś przeżyłeś" przemyśl to za min następnym razem znowu się zagalopujesz z ocenom mojej osoby.
Nava napisał(a):
Jest uznanym autorytetem w dziedzinie socjologii, z jego wiedzy i doświadczenia korzystają osoby na przywódczych stanowiskach w Iskconie. Był jednym z członków Zarządu Edukacji Północnoamerykańskiego Iskconu.
Brakuje Ci konsekwencji w argumentach, zajmujesz stanowisko na temat tego ze jest autorytetem i jednocześnie często wytykasz błędy organizacji której doradza pan profesor "dobra rada" Widocznie marny z niego doradca skoro ciągle Ciebie nie zadowolił.
Nava napisał(a):
Ale rozumiem, że dla Ciebie jest "mądralińskim", a jego praca to "śmieć"...
w 100 % śmieć, dla mnie osobiście
Nava napisał(a):
No ale jakie argumenty można mieć, skoro się książki nie czytało?
to co przeczytałem jest dla mnie wystarczające by nie czytać tego więcej i uważam tą książkę za śmieć z perspektywy osoby która jest częścią organizacji o której pisze pan badacz. Napisałem Ci to ze to dla mnie strata czasu i nie polecam jej osobom co tego czasu nie chcą tracić a i tak każdy ma inherentne prawo ( widzisz nauczyłem się czegoś od Ciebie
) by działać po swojemu