Teraz jest 28 mar 2024, o 10:59


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 18 wrz 2010, o 08:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Po kilkumiesiecznej przerwie zmobilizowałem się do wrzucenia kolejnych fragmentów dziennika. Część ciągle na tourze, część w świątyni w Krakowie, tuż przed wyjazdem do Warszawy na budowanie świątyni, 1997 rok. (Trzeba kliknąć na linki pod obrazkiem).

Obrazek

Szersza perspektywa
Ucieczka z Touru
Pięciu Pandavów
Modlitwa o wiarę
Budujemy świątynię
Pierwsza linia frontu


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 18 wrz 2010, o 14:30 
Morderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2006, o 17:54
Posty: 1331
Lokalizacja: Księstwo Jaworsko-Świdnickie
super lubie to czytać, dzieki że to wrzucasz, miło sie to czyta.

Pozdr

_________________
"...jesli chcesz zbudowac statek, nie każ ludziom zbierać drewna, ale obudź w nich tesknotę za Oceanem.."


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 19 wrz 2010, o 07:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Spoko. Sam się inspiruję, widząc jak kiedyś było. Jakoś łatwiejsza była ta świadomość Kryszny.

Obrazek

Nowe odcinki przygód bhakty Mentala:

Służba na budowie
Przyjazd Trivikrama Maharaja
Katastrofa
Kirtany, bhajany, kosmiczne pierzyny


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 18 paź 2010, o 07:36 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Szafranowe stronice, ciąg dalszy. Bardzo się cieszę, że prowadziłem ten dziennik, bo wielu z tych rzeczy w ogóle nie pamiętam:). Wszystkie trzy zapiski pochodzą z sankirtanu.

Obrazek

Nektary sankirtanu i plomba w nos
Nektarów sankirtanu ciąg dalszy
Moje ręce niech staną się twoimi


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 23 paź 2010, o 08:52 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Obrazek
Jesień, 1998, nasza grupa harinamowa opanowuje Cork:)
Od lewej: Martina, Helen, Ananta Śesa, Madhavendra, Purusa i Trivikrama Maharaja.

Przedmowa do “Irlandzkiej zawieruchy”

Któregoś dnia, znudzony do bólu życiem świątynnym zapukałem do pokoju Trivikrama Maharaja. Zaprosił mnie do środka i spytał, z czym przychodzę. Wydukałem, że mam dosyć życia w świątyni, a słyszałem, że Maharaja chce otworzyć świątynię w Irlandii, więc proszę, żeby mnie z sobą zabrał.
- Rozmawiałeś o tym z Vanamalim? – zapytał groźnie Maharaja.
Stać mnie było tylko na nieśmiałe pokręcenie głową. Uciekłem do siebie, zdając sobie sprawę, że się wygłupiłem. Następnego ranka, Vanamali powitał mnie z wielkim uśmiechem:
- Słyszałem, że wybierasz się na wycieczkę!
No tak, już wszyscy wiedzą…
Po tygodniu Guru Maharaja zapytał mnie podczas japa time’u, czy mam paszport! Aż podskoczyłem. Czyli opłaciła się moja samowolka!
Po miesiącu siedziałem już w autobusie i zmierzałem ku nowej przygodzie.

Królowa Kunti modli się w Bhagavatam:

„Pragnę, aby wszystkie te nieszczęścia spotykały nas raz za razem, tak abyśmy mogli wciąż Cię oglądać, albowiem oglądanie Ciebie oznacza, że nie ujrzymy już więcej powtarzających się narodzin i śmierci.”

Śrimad Bhagavatam 1.8.25

W jednym miejscu dziennika piszę:

„Patrząc na swój stan umysłu, mam wrażenie, że jestem na wojnie i czekam, kiedy wreszcie Kryszna pozwoli mi wycofać się do taborów, na tyły, żebym sobie odpoczął. Tam jest spokojniej. Bez tego, chyba polegnę w tej bitwie i to w sposób wcale niechwalebny.”

Duża różnica w podejściu do rzeczywistości. „Wycieczka” nie okazała się taką sielanką, na jaką liczyłem. Nie do końca zdawałem sobie sprawę, że umysł zabieramy z sobą wszędzie i w czasie tych trzech miesięcy w Irlandii dawał mi wyjątkowo w kość.

Miałem dosyć i modliłem się, żeby wreszcie skończyło się to zamieszanie. Nie doceniłem cierpień, tak jak zrobiła to królowa Kunti – chciałem zdezerterować i odpocząć gdzieś na zielonej łące. I faktycznie, Kryszna wysłuchał moich modlitw, jeszcze tylko kilka miesięcy hasałem w szafranowym dhoti, a później zaczął się inny rozdział życia.

Czytając ten dziennik teraz, zdałem sobie sprawę, że postrzegam wszystkie cierpienia i zawirowania z tamtych czasów, szalenie pozytywnie. Choć wtedy czułem, że jestem daleko od Kryszny, to teraz widzę, że właśnie tamta walka sprawiała, że byłem blisko Niego. Dopiero teraz, kiedy naprawdę jestem bardzo daleko, porzuciwszy zmagania z mayą prawie całkowicie, doceniam stan umysłu, w jakim wtedy byłem. Ciągle próbowałem siebie poprawić.

Spędziłem dwa dni na przepisywaniu zapisków z tamtego okresu i czuję się zainspirowany do życia duchowego, jak dawno nie byłem. Mam nadzieję, że ktoś z czytelników czytając o tej podróży, przypomni sobie, jak sam walczył o to, żeby być lepszym dla Kryszny i ile dawało mu to radości, a jeśli akurat teraz jest na polu bitwy, znajdzie nowe źródło siły wiedząc, że nie był ani nie jest sam.
Hare Kryszna.

W drodze
Zielona wyspa
Cork City - pierwsze dni
Nastrój wisiał w powietrzu
Śrimati Radharani i chmury w raju
Sankirtanowcy z wyspy i trochę psychoterapii
Testy od Kryszny i skarbce kirtanu
Wolność, czy Kryszna?
Harikeśa Prabhu 1
Buty macie za ciężkie, łamagi?
Bhaktivikeśa Swami i święta skarpeta
Klucz, którego nie było
Ile dla Kryszny? I list do przyjaciela.
Żółte przeciwdeszczówki. Górki i dołki.
Brahmacarin? Grihasta?
Prawdziwa esencja
Bóstwa, duchy i najpiękniejszy sen ze wszystkich
Refleksje po Govinda Dvipie i wizyta Yamadutów
Niedługo wyjazd
Harikeśa Prabhu 2
Pożegnanie

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 2 lip 2011, o 10:08 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Hari
Staram się ożywić bloga, ostatnio wrzuciłem kilka nowych postów, jak zwykle trochę osobiście i miejscami narzekająco, ale mam nadzieję, że ktoś znajdzie w tym trochę inspiracji.

Obrazek

Radiostacja 1 - Pierwsza transmisja
Radiostacja 2 - Miłość a ego
Radiostacja 3 - Where Your Home Is


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 5 lip 2011, o 06:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Zapraszam do nowej transmisji Radiostacji, to już czwarta audycja -
Link: Śmierć ego i zmiana serca.

Obrazek


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 11 lip 2011, o 23:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2006, o 12:39
Posty: 131
Grzybki chyba nie wzmacniają szarych komórek - linkowanie do opisów swoich przeżyć narkotykowych na portalu poświęconemu jodze jest słabym pomysłem.

_________________
"You come into this world with nothing except yourself.
You leave this world with nothing except yourself."

Cro-Mags "Life Of My Own"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 20 lip 2011, o 12:04 

Dołączył(a): 16 cze 2009, o 11:43
Posty: 87
Lokalizacja: Wrocław
prof. Filutek napisał(a):
Grzybki chyba nie wzmacniają szarych komórek - linkowanie do opisów swoich przeżyć narkotykowych na portalu poświęconemu jodze jest słabym pomysłem.


Każda droga do CELU jest kręta i zwichrowana (kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem!), i o ile podążamy nią i znamy jej cel to pisanie takie IMHO ma sens, wniosek z wpisu jest taki: nigdy więcej. Kryszna na szczęście to nie Jamaradża i patrzy na nasze oddanie, a nie na błędy które popełniamy po drodze ( jak w historii o ofiarowaniu skórek z bananów zamiast bananów. Czasem wielbiciele są "za bardzo" jak Jamaradża, a za mało jak Kryszna. Pamiętają tylko co kto złego zrobił i kiedy, o czym często sami zainteresowani już nie pamiętają bo to uległo przedawnieniu z punktu widzenia nawet zwykłego prawa...

_________________
wasz sługa
Kryszna Kirtan


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 20 lip 2011, o 13:00 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 gru 2006, o 12:39
Posty: 131
KrysznaKirtan napisał(a):
prof. Filutek napisał(a):
Grzybki chyba nie wzmacniają szarych komórek - linkowanie do opisów swoich przeżyć narkotykowych na portalu poświęconemu jodze jest słabym pomysłem.


Każda droga do CELU jest kręta i zwichrowana (kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem!),


Nie oceniam drogi autora ani zakrętów na niej. Nie jestem zainteresowany osądem nad jego stylem życia, nic mi do niego.


KrysznaKirtan napisał(a):
wniosek z wpisu jest taki: nigdy więcej.


Ten wniosek nie musi być dla wszystkich tak bardzo jednoznaczny jak go przedstawiasz, ponieważ autor równocześnie pisze, że substancje psychoaktywne mogą dostarczać cennych doświadczeń. Nie zgadzam się z tym, ale nawet i z tym nie dyskutuję.

Natomiast to, co budzi moją dezaprobatę jest opisane nad twoim postem.

_________________
"You come into this world with nothing except yourself.
You leave this world with nothing except yourself."

Cro-Mags "Life Of My Own"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 6 gru 2012, o 17:51 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Obrazek

Witajcie, haribol!
Dawno mnie nie było, ale dziś wrzuciłem kilka nowych odcinków wspomnień z czasów brahmacarinskich (jesień 1997), pomyslałem, że się podzielę, pamiętam, że na harinamie było parę osób, które czytały. Zapraszam:
Przymusowy urlop
Maraton Iskcon Guru cz.1
Tajemnica szczęscia
Maraton Iskcon Guru cz.2

Sam się inspiruje, jak to czytam. Ciężko uwierzyć, że człowiek aż tak był zaangażowany. Ciekawe, czy jeszcze kiedyś tak będzie.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 7 gru 2012, o 15:48 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Haribol Prabhu, i dzięki za podzielenie się z nami swoimi wspomnieniami! Jak powiedział kiedyś mój guru do jednego z uczniów, należących do kategorii tych bardziej rozkojarzonych, a który właśnie rozpoczął zapisywanie swoich codziennych przeżyc w pamiętniku, "nareszcie zacząłeś robić coś sensownego", odnosząc się do dużej wartości i przydatności pisania, jako formy pamiętania o Krysznie. :)

Właśnie skończyłem czytać "Tajemnicę szczęścia". Jak bardzo prawdziwe i inspirujące jest to, co tam piszesz! Zabieram się za następne...

Pozdrawiam ciepło i życzę literackich sukcesów.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 7 gru 2012, o 20:23 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Haribol!
Dzięki, Purna Prabhu! Niedługo beda następne części. Traktuję spisywanie tego, jako proces bhakti, bo daje mi dużego kopa do życia duchowego. Cieszę się, że Kryszna dał mi sposobność służenia Mu tak blisko przez jakiś czas. Jest teraz co wspominać i na co czekać.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 8 gru 2012, o 15:42 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 12 lip 2007, o 12:06
Posty: 264
Dwa kolejne odcinki szafranowych przygód:) Dokończenie (niezbyt chwalebne;)) Maratonu Iskcon Guru z 1997, oraz początek przeprowadzki krakowskiej świątyni z Podedworza na Wyżynną.

Obrazek

Maraton Iskcon Guru cz.3
Przeprowadzka z Podedworza na Wyżynną


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Duch w sztruksach - blog
PostNapisane: 8 gru 2012, o 16:16 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
@Madhavendra: przeczytałem wszystko. Dobrze napisane, bardzo szczere i głębokie realizacje w świadomości Kryszny. Czytając o Twojej służbie na pierwszej linii frontu, dosłownie czuje się na skórze poważne zmagania z mayą i potrzebę świadomej walki oraz jej błogosławione duchowe efekty, o czym często zapomina się siedząc wraz z rodziną w domowym zaciszu, gdzie materialne życie i świadomość wydają się w porządku, będąc uwarunkowanym standardem i tzw. normalnością. Jeszcze raz dziękuję za podzielenie się z nami swymi realizacjami. Hare Kryszna!

Keep up the good work, Prabhu! :D

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Ostatnio edytowano 8 gru 2012, o 16:25 przez Purnaprajna, łącznie edytowano 1 raz

Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 85 ]  Moderator: Morderatorzy Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL