Divya napisał(a):
madhukari napisał(a):
Taka mała historyjka z życia wzięta
Zgodzisz się jednak, że istnieje fakt, iż są urażeni mistrzowie duchowi, którzy dowiadują się, iż ich drogi uczeń przyjął reinicjacje.
Co zrobić by nie było takich uraz?
madhukari napisał(a):
Przeczytaj je jeszcze raz, wszystkie i odpowiedz -oczywiście jest to Twoją słodka wolą-punkt po punktcie.
Wydawało mi się, że odpowiedziałem na Twoje pytania? W takim razie poproszę zestaw punkt po punkcie, wtedy będzie mi łatwiej się z Tobą porozumiewać.
madhukari napisał(a):
A nawiązując do Twojej odpowiedzi powyższej....Co złego widzisz w testowaniu kandydata na guru? Czy od razu , na dzień dobr zakładasz. ze osoba, któej nie znasz ma boskie cechy i dlatego chcesz jej służyć?????
To już jest Twój wniosek (wybacz, że nie wchodzę w Twoją dalszą analizę myślową następującą po tym wniosku, mimo to doceniam to jak opisujesz to co czujesz i widzisz), który porusza inną kwestię wyboru mistrza duchowego, moja wcześniejsza wypowiedź dotyczyła stanu w którym obarczamy innych winą za swoje wybory i niepowodzenia.
madhukari napisał(a):
CZY PRAKTYKA SŁUŻBY ODDANIA Z JEJ ANGAMI ITP.POWINNA ZAPRZECZAĆ ZDROWEMU ROZSĄDKOWI I CZY WYKLUCZA JEGO ISTNIENIE"
..i proszę pomiń psychologiczną analizę moich motywacji i utraty smaku do świętego imienia
Czasami zdarza się iż Bhakti wykracza poza logiczne rozumowanie, w ten sposób pokazuje swą niezależność, i jednocześnie nie wyklucza tego, iż rozum może być instrumentem w dochodzeniu do istoty Prawdy Absolutnej.
Z naukowego punktu widzenia, nawet jeśli miałbym się pokusić o analizowanie Twych motywacji to nie uczynię tego gdyż:
1. Nie uważam by ogólne forum było dobrym miejscem do otwierania umysłu w zaufaniu.
2. Mam za mało informacji na temat Twojej osoby.
3. Biorę pod uwagę to, iż Twoje motywacje mogą się zmienić.
4. Ostatecznie uważam: iż z pomocą Guru Gaurangi sam siebie lepiej ocenisz.
Nie wiem. Było kilku guru, którzy chodzili na psychoterapię-nie wiem czy pomogło.
Co oznacza, ze uczeń jest drogi?? Mogą być różne powody zakończenia relacji..
Jeśli mówisz, że Twoje dzieci są Ci drogie, a następnie nie masz dla nich czasu-choc w przypadku otrzymywania dotacji czas znajduje się-i płodzisz coraz więcej następnych, a tamte robią głupoty...jak rozumieć to,że ktoś jest mu drogi? W podobny sposób moi sąsiedzi i ludzie z dzielnicy postępują-maja kupę dzieciaków, rozmnażają sie jak króliki-ale kiedy jakieś dziecko chce pójść do wujka lub do domu kolegi to matka z ojcem pokazują szczere wzburzenie i nagle zaczynają się martwić-gzie w tym zatem zdrowy rozsądek a nawet miłość...
Uznaję fakt, że są urażeni guru-istnieją też urażeni uczniowie-czyż nie tak? Chyba, że zakładac należy od początku, że uczeń jest symbiotycznie powiązany z guru i nie odczuwa sam, nie je sam, nie działa sam-chyba że guru to robi..Jeśli tak to jest to potworne i straszne..
Druga rzecz-co znaczy , że jest urażony? Czy atmarama jest urażony? Jaki jest powód tego poczucia krzywdy u atmaramy..?
Fakt- czasem bhakti wykracza poza logiczne rozumowanie..Ale nie wyobrażam sobie-i nie czytałem-sytuacji, kiedy to Kryszna bierze chłopca pasterza i sika mu do buzi.Jest natomiast sytuacja kiedy to mały Kryszna zabija olbrzymia Putanę. I tutaj i tutaj występuje przekroczenie logiki..ale nie jest to tym samym. Podobnie kiedys-dla wielu z nas-np.Harikesa był uttama-bhaktą : sam słyszałem na wykładach jednego guru, że Harikesa jest uttama( oczywiście po tym oznajmieniu bhaktowie walili w bębny jak opętani)-osobiście zakwestionowałem to i ktoś po mnie pojechał ostro-a był to okres kiedy zacząłem używać mózgu..w końcu!
Podobnie w naszym ruchu miały miejsca sytuacje które nadają się remake'u "Lot nad kukułczym gniazdem"-ale mimo to spore grono ludzi używało argumentacji typu:nie zrozumiesz waisznawy jeśli mu nie chcesz służyć...to jest lila....to są plamy na księżycu ..itp-ostatecznym argumentem jest tzw.mentalność muchy. Toteż uważam, że warto spojrzeć na całość nie tylko z punktu widzenia gotowego na wysadzenie się dla idei w centrum handlowym brahmacarina, ale użyć tzw.materialnego zdrowego rozsądku.
Co do brania odpowiedzialności za swoje wybory-słuszne, ale nie zmienia to faktu, że jak kobieta poślubiła sadystę lub psychopatę i dostaje ostro manto to na rozprawie sądowej sędzia mówi:kobieto Twój wybór i wina-jego nie obarczaj za swoje niepowodzenia.
Lub np.molestowane dziecko przez pedofila: to Twój wybór więć cierp i nie wiń go...przecież to guru, a guru tego by n ie zrobił...itp...
Ok-to wszytko co mam do przekazania-w tym momencie.
Naturalnie ciepło pozdrawiam