własnie powrociłem z pokojowej wioski Kryszny.
Boze co ci pomazancy wyrabiali
az z zalu to sie tylna czesc ciała marszczyła.
Po wykladach takich osob jak Trivikrama swami,czy indradyumna Swami naprawde starałem sie patrzyc na nich jak na Braci,ale oni "wybrancy Chrystusa"-Boga jedynego,są naprawde nie reformowalni i ciagle jak to Madhava napisał,na etapie krucjat.
W ostatni dzien ,a wzasadzie noc postanowiłem rozmawiac z tymi tkzw bracmi,najpierw przez godzinke rozmawialem z jedną dziewczyną,ktora czaila sie jak fryzjer na łysego ,przy namiocie pytania odpowiedzi,w raz z innym członkiem,przez duze "Cz" ze swej grupy i zagadywali ciekawych odpowiedzi Trisamy Pr ludzi.
dialog prowadzilem w nastroju milosci i starannie pokazywałem im wiele wspolnych punktow odniesienia,uswiadamiając ze jest jeden Bog inaczej poprostu postrzegany w roznych czaso-okresach kulturowych,ale ze to ta sama osoba ,podając stary przyklad słonca,ktore jest jedno,ale swieci dla wszystkich.
po jakims czasie osoba ktora byla zagadana prze ową niewiaste doznała olsnienia ze wzasadzie Bog jest jeden ,ale są poprostu rozne drogi prowadzące do niego i ze kazdy stosownie do swego zrozumienia i zaawansowania ma szanse wybrac sam i ze Bog jest Cudowny dając nam w tym wzgledzie wolną wole,ale Ona tego nie cykneła,a moze i cykneła,ale zaczeła naciskac na roznice w naszych wyznaniach.
Powiedzialem wowczas powołując sie na słowa swietej pamieci,nieboszczyka jana Pawła II nawolującego do ekumenizmu i miłosnego dialogu z innymi wyznaniami,czym ją poraz kolejny zadziwiłem,pozniej włączył sie jej kolega,ktory od początku wystawial swoje argumenty,ktore odpieralem na powrod jednak w bardziej bezposredni sposob,gdyz osobnik ow sprawial wrazenie naprawde dotkinietego"palcem Bozym" po 10-15 minutach ow Człowiek juz nie mial prawa głosu w sensie ,ze niewiedzial co powiedziec,bo doskonale wyprzedzałem jego pytania jakbym czytal w jego myslach(tak mu sie moglo wydawac) o okolo3.30 w nocy ow chłopak stwierdzil ze w sprytny iscie ciekawy i szatanski sposob odciągnełem go od Tych ktorych mogł "uratowac"
Powiedziałem ze własnie dlatego jest mi przykro ze z serca i szczerosci dziele sie z nim swoją wiedza ,na duchowe tematy z nadzieją pojednania i zainspirowania sie wzajemnie do pogłebiania wiedzy teologicznej ,ale ty podejrzewaz mnie o jakies Triki(powiedzialem) pewnie dla tego ze sam je stosujesz,bo jak mowi stre dobre przysłowie jeden palec na kogos # na siebie.
POprosiłem go by zrobil cos dla jezusa w imie jego miłosci i przestał nekac w ten sposob innych,bo robi kosciolowi katolickiemu i jezusowi złą opinie. i by nie bał sie niczego w wiosce Kryszny gdyz naturą bhakti i bhakty jest chronic innych od cierpienia poprzez tematy duchowe podczas gdy Ty bracie (dodałem ) jestes jak wystraszony wrobel ktory zanim dziobnie ziarenko z ziemi jego chisteria i leki powodują ze boli go szyja od oglądania sie czy mi ktos przypadkiem kuku nie zrobi gdy zjem ziarenko. Zwarzając ze wtedy bylo(konczylo sie ekadashi) ten przyklad mogł byc nie autoryzowany
Bardzo przepraszam ze w poniekąt drwiący sposob dziele sie z wami zzzzz refleksjami po spotkaniu z tymi ludzmi,ale Oni nie posiadają zadnej kultury nie wiedząc jak sie zachowac,jezus wzasadzie nauczał etyki a nie wiedzy duchowej(o czym im rowniez wspomnialem wyliczajac 10 przykazan Bozych) a oni chcą nawracac niewinnych i zwiedzionych ,na co ja sie pytam,na co
na arogancje,na brak docenienia wysiłku tak wielu wielbicieli,czy Jurka owsiaka by dla wszystkich nas zorganizowac przystanek woodstok i pokojową wioske Kryszny.
Uwazam ze niektorzy ludzie mogli miec jakies takies nie smaczne doswiadczenie,rywalizacji miedzy religiami,a w zasadzie bylem swiadkiem gdy pewien młody kleryk podszedł do 2-uch ml0dych kobiet ktore własnie jadły prasadam i zapytal dla czego to jedza i zaczol swoje nauczanie ,dziewczyna powiedziała ze przede wszystkim nie lubi gdy ją ktos zaczepia podczas gdy spokojnie je posilek,a po drugie moze by sie najpierw zapytal czy mozemy pogadac i czy mamy na to ochote,ten zaczoł o tym czy wierzy ze jedzenie ofiarowanego porzywienia tkzw poganskim bozkom jej cos da.
Ja włączyłem sie w rozmowe (nie wytrzymałem) zapytałem a czy ty wierzysz w moc sporzywania swietej komuni ??? On odp ze tak ,a ja sie zapytalem czy nie jest tak ze ksiądz najpierw dokonuje ofiary-uswiecenia tego opłatka,On odp ze tak ,wiec ja mu powiedzialem. wiesz jaka jest roznica miedzy nami,on zapytal jaka, Taka ze ty przyjmujesz sakrament swiety raz w tygodniu,na mszy,a my na sniadanie, obiad i kolacje.
naprawde kontak z tak zwanymi bracmi Katolikami to walka z wiatrakami ich nie tolerancja i krotko zwrocznosc na zycie duchowe,mowiące o tym ze tylko przez jezusa jest mozliwe zbawienie sprawia ,iż z religii pieknej i autoryzowanej,przez samego Pana robią,najwiekszą sekte swiata i powod do kłótni i hiper hipokryzji ,odwolując sie do zachowan ksiezy,ich dewiacji i radia maryja .Nie mowie ze wsrod klerykow niema szczerych i myslących otwrtych na nauki Papierza Polaka ,ale jest ich tak malo ze na woodstoku ich nie widac. Byc moze dla tego ze nie chcą sie wstydzic za tak zwanych wspol wyznawcow.
Przepraszam za moje subiektywne opinie i doswiadczenia,wszystko co napisałem ,to moja przywatna opinia ,nie Towarzystwa sw.Kryszny
zeby nie bylo.
Ale szlak mnie trafia jak widze tyle ignorancji.