Dopiero teraz mam możliwość napisania kilka słów wdzięczności za Festiwal Ratha Yatra, który ciągle dźwięczy w moim sercu
Pan Jaganatha na ulicach Wrocławia!!! Cóż za niesamowita konfrontacja duchowej energii, boskiej Osoby z tak wieloma osobami! Ciągle jestem pod wrażeniem tego dnia.
Jest to bardzo duże przedsięwzięcie wymagające wielkiego i czystego pragnienia obdarowania Kryszną innych osób, załatwienia "wielu spraw", a przede wszystkim zgrania, współpracy, wspólnego pokonywania przeszkód. Dlatego z pokorą chylę czoła przed Organizatorami i Współorganizatorami tegorocznej Ratha Yatry. Z wdzięcznością i podziwem wspominam te osoby. Przede wszystkim Rati Manjari, Bhn. Annę, Trisamę Prabhu, Bh. Dominika, Madhavę Prabhu wraz z jego ekipą kuchenną, Dvarakacyutę Prabhu , Gaurangę Avatara Prabhu, Mandakini Mataji i wielu innych, dla których idea Festiwalu Ratha Yatry stała się tak droga.
Myślę, że korzyści dla ISKCON, jakie pojawiły się po festiwalu takiej rangi, nie sposób jest opisać. Sam fakt, że bhaktowie współpracują z władzami miasta, jako osoby godne zaufania, daje wiele do myślenia i bardzo dobrze wróży na przyszłość.
Podczas festiwalu, przebierając się w doti w garderobie jakiegoś domu towarowego usłyszałem jak jedna kobieta ze stoiska z biżuterią (jedząc zupkę typu pomidorówka gorący kubek) mówi do drugiej: "A wiesz, w rynku hare kryszna mają festiwal, chodzą i śpiewają i ciągną za sobą taki duuuuży kolorowy wóz i już ich pewnie nie zobaczysz, bo sobie pojechali. Mówię Ci żałuj". Na co druga pani odpowiada: "No nie! szkoda, musiało być fajnie... i co oni tam robią?!!". I wywiązała się rozmowa...
Kobieta nie wiedziała, że wóz pod oknami domu towarowego przejedzie jeszcze kilka razy... i być może jeszcze się załapała na duchowe przeżycie. Zwróciłem uwagę na to, że bhaktowie stają się dla ludzi tak bardzo atrakcyjni, na tak wielu poziomach.
Wrocławianie i turyści z radością przyglądali się festiwalowi, tak wielu usłyszało święte imiona i tak wielu przyjęło prasadam. Coś wspaniałego!
Na Ratha Yatrę załapała się nawet nasza rodzina z Białegostoku. To co zobaczyli przerosło ich wyobrażenie. Pojawiły się pytania o kulturę i filozofię, pozytywne komentarze.... poczułem się dumny, że jestem jednym z nich, że reprezentuję ISKCON
Raz jeszcze wraz z rodziną ślemy wielkie podziękowania dla Organizatorów!!! I jak to mówi szlachta z księstwa jaworsko-świdnickiego: Szacun Chłopaki i Dziewczyny!