Więźniowie nie chcą wolności, bo lubią dobrze zjeść
Wydaje się, że więźniowie marzą tylko o tym, aby jak najszybciej wyjść na wolność. Ale nie w Indiach. Tam więźniowie z zakładu w Bangalore nawet nie próbują skorzystać z możliwości wyjścia za kaucją czy wcześniejszego zwolnienia. Nie chcą opuścić celi nawet po odbyciu kary. Dlaczego? Bo uwielbiają tamtejszą kuchnię.
Wszystko dlatego, że kucharzami są członkowie ruchu Hare Krishna, którzy serwują przepyszne posiłki. Wieść o nich obiegła już całe Indie, co sprawia wiele kłopotów władzom więzienia. Dlaczego? Bo zakład jest już przepełniony, a przestępcy z całych Indii chcą odsiadywać wyroki właśnie w Bangalore.
"Celowo zawyżają swój wiek, żeby skierowano ich do nas, bo u nas serwuje się zdrową żywność. A jest u nas już prawie 5 tys. więźniów - dwa razy za dużo" - mówią władze więzienia.
Będzie ich jeszcze więcej, bo z więzienia nie chcą wyjść nawet ci, którzy już odsiedzieli wyroki. "Po co mielibyśmy wychodzić i popełniać przestępstwa, skoro tutaj możemy liczyć na smaczne i pożywne posiłki serwowane trzy razy dziennie?" - mówi więzień Raja Reddy.
Jacek Krawczewski
za
http://forum.waisznawa.pl/viewtopic.php?p=4509#4509
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?Tab ... leId=50972