Tak na szybko...
Drodzy Divya Simha i Madhai Jivan Nitai, Pozdrowienia i błogosławieństwa z Hong Kongu. Jaya Srila Prabhupada!
Chciałbym "pomyśleć na głos" z Wami jako słuchaczami. Może ktoś z Was będzie miał jakieś uwagi.
1. Na skutek radykalnej zmiany sytuacji, jaka nastąpiła w ostatnim tygodniu, zobowiazałem się wrócić tutaj do Hong Kongu, by wykładać znowu z następnym semestrze, począwszy od końca sierpnia. (To będzie jeden semestr, nie cały rok; prawdopodobnie rozkład ten utrzyma się przez najbliższe cztery lata...; więcej o tym, gdy się spotkamy.)
2. Biorąc pod uwagę, że mam inne zobowiązania tego lata (w Oxfordzie, potem obóz letni w Chorwacji, potem konferencja akademicka w Chorwacji, itp., itd.), bardzo trudno będzie mi odwiedzić w tym roku Polskę (wstępnie planowałem wizytę w Polsce na wrzesień), nad czym ubolewam, zwłaszcza, że ukazuje się w języku polskim moja książka ...
3. W tej sytuacji zastanawiam się, czy nie moglibyśmy zachęcić Waszego duchowego rodzeństwa, tylu ilu tylko się da, aby przybyli albo do Simhacalam na Nrsimha-caturdasi (choć będę tam bardzo krótko), albo na obóz letni w Chorwacji, który będzie miał miejsce od 11 do 27 lipca (sądzę, że ta opcja byłaby dużo lepsza; poprowadzę seminarium o "teori i praktyce pokoju". Ponadto seminaria będą też prowadzić HH Sacinandana Swami i HH Bir Krishna Goswami. Będą też inni starsi bhaktowie, i będzie możliwość kąpania się w morzu...)
4. Patrząc bardziej ogólnie, to - jak widzieliśmy - mój kontakt z większością mych uczniów był minimalny, a z upływem czasu intensywne podróżowanie stanie się dla mnie coraz mniej praktyczne (zarówno ze względu na wiek - chociaż obecnie jestem całkiem zdrowy - jak też ze względu na coraz wyższe ceny ropy. Zamierzam więc w większym stopniu korzystać z technologii elektronicznych (zwłaszcza skypa), umożliwiających robienie wykładów, których mogłoby słuchać jednocześnie wielu bhaktów (i, z tego co wiem od bhaktów, którzy robią to dla bhaktów chińskich, można mieć tłumacza, którego wszyscy by słyszeli). Aby to wprowadzić w życie, potrzebowałbym pomocy technicznej w zorganizowaniu odpowiedniego systemu (jest też oczywiście kwestia tego, kto ma komputer i stałe łącze, a kto ich nie ma...). Jeślibyśmy skorzystali z tej opcji, to mógłbym "spotykać" się z bhaktami dosyć często. Nie jest to oczywiście to samo co "osobista" obecność, ale może lepsze to niż nic...
Komentarze?
Możemy to także omówić, gdy będę w Simhacalam, ale sądziłem, że lepiej ogłosić to jak najszybciej, mając na myśli to, aby zwłaszcza polscy bhaktowie mogli przyjechać do Chorwacji. Takie ogłoszenie powinno zawierać wszystkie praktyczne szczegóły dotyczące obozu, rejestracji, kosztów, itp. Możecie się tego dowiedzieć od Dadhibhaksy Prabhu (i prawdopodobnie też ze strony chorwackiego ISKCONu - strona jest oczywiście po chorwacku.).
dobrze Wam życzący Krsna-ksetra dasa
Ostatnio edytowano 8 maja 2008, o 15:08 przez gndd, łącznie edytowano 1 raz
|