Teraz jest 28 mar 2024, o 18:24


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 154 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 16:00 

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 10:40
Posty: 234
Pavana Caitania napisał(a):
Co do obraz to ciekawy temat i mozna by zalozyc oddzilny watek.
W stosnku do Imienia jest 10 obraz. Z czego sa w srod nich dotyczace waisznawow. Zniewazanie tych co zadedykowali sie propagowaniu Swietego Imienia. GDzies jest napisane ze Wiaszjawa aparadha ma jakieby 6 stopni. Poczawszy od "nie okazywania radosci na widok waisznawy" az do "zabicia waiszanwy- bramina". Dobrze nie pamietam. Jedne obrazy sa czynem, inne slowem,inne myslami. JEsli czytasz ten fragmnet CC, tam duzo jest na ten temat dyskusji w komantrzach Prabhupady, po kilku kolejnych wersetach.

CO do "nie okazywania radosci na widok waisznaway" na codzien mnie to jakby nie dotyczulo. Ale w przadkach gdy mieszkalem tam gdzie nie ma wogle waisznawow, i nawet niechcacy po np 3 misiacach jadac autobusem przez szybe samchdu widzialem np jakiegos bhakte z dzapasem, autamtycznie czulem ze to znak od Kryszny i ze to dobry pomyslny znak, spotkac Waisznawe. Czy to byla obca osoba, czy nawet bhakta ktrego "srednio lubilem" to jednak powdowalo to dobre samopoczucie.: )ale moze to matrjana tozsamosc nie wiem. Choc nie raz tez mialem ze wolalem unikac bhaktow i np nie pojsc do swiatyni ale to raczje z tego powadu ze sam nei jestem bhata i balem sie oceny.

Co do intonowania bez obraz, tak czy siak temat jest bardzo dobry i wazny. Ale czy mamy taki temat juz zalozny?

Powiedz mi Waldemar prabhu co sadzisz o stanie pokory? Jak to jest u Ciebie?:)


Dopiero się uczę, jak być pokornym, w sposób stosowny do miejsca i okoliczności.

Choć chyba bliższe prawdy jest to, że jestem uczony pokory.
Ciężkie choroby w dość skuteczny sposób uczą pokory.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 17:33 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Taki fragment dziś znalazłem...

Sahajiya wnoszą trzy oskarżenia przeciwko Śrila Jivie Goswamiemu. Z pewnością nie jest to zgodne z pełnieniem służby oddania. Pierwsze oskarżenie dotyczy materialisty, który był bardzo dumny ze swej reputacji wielkiego uczonego sanskryckiego, i przyszedł do Śrila Rupy Goswamiego i Sanatany Goswamiego, aby sprzeczać się z nimi na temat pism objawionych. Śrila Rupa Goswami i Sanatana Goswami, nie chcąc tracić czasu, dali mu oznajmienie na piśmie, że pokonał ich w dyskusji na temat pism objawionych. Wziąwszy to, naukowiec udał się do Jivy Goswamiego, pragnąc uzyskać podobne stwierdzenie porażki, lecz Jiva Goswami nie zgodził się mu go dać. Wprost przeciwnie, dyskutował z nim na temat pism i pokonał go. Nie ulega wątpliwości, że Jiva Goswami postąpił właściwie, nie dopuszczając do tego, aby ten nieuczciwy uczony rozgłaszał, że pokonał Śrila Rupę Goswamiego i Sanatanę Goswamiego. Lecz z powodu swego nieuctwa klasa sahajiya mówiąc o tym wydarzeniu oskarża Śrila Jivę Goswamiego o odstąpienie od zasady pokory. Nie wiedzą jednakże, że kiedy ktoś znieważa nasz własny honor, wówczas pokora i łagodność są właściwe. Lecz kiedy ktoś zniesławia Pana Visnu lub acaryów, nie należy być pokornym i łagodnym, lecz trzeba działać. Trzeba podążać za przykładem danym przez Śri Caitanyę Mahaprabhu. Pan Caitanya mówi w Swojej modlitwie:

trnad api sunicena taror api sahisnuna
amanina manadena kirtaniyah sada harih

"Święte imię Pana należy intonować w pokornym stanie umysłu, uważając siebie za niższego od słomy na ulicy; trzeba być bardziej tolerancyjnym niż drzewo, pozbawionym wszelkiego zmysłu fałszywego prestiżu i należy być gotowym ofiarowywać wszelki szacunek innym. W takim stanie umysłu można intonować święte imię Pana bez przerwy." Niemniej jednak, kiedy Pan otrzymał informację, że Jagi i Madhai zranili Nityanandę Prabhu, udał się w to miejsce, rozgniewany jak ogień, pragnąc ich zabić. Tak więc Pan Caitanya wyjaśnił ten werset przykładem Swego własnego zachowania. Należy tolerować zniewagi wobec samego siebie, lecz kiedy ktoś znieważa osoby nadrzędne, takie jak innych Vaisnavów, nie powinno się być ani pokornym, ani łagodnym; należy przedsięwziąć właściwe kroki, aby przeciwdziałać takiemu bluźnierstwu. Jest to obowiązkiem sługi guru i Vaisnavów. Każdy, kto rozumie zasadę wiecznego służenia guru i Vaisnavom, doceni postępowanie Śri Jivy Goswamiego w związku ze zwycięstwem tego tzw. uczonego nad jego guru, Śrila Rupą i Śrila Sanataną Goswamim.

Inna historia wymyślona w celu zniesławienia Śrila Jivy Goswamiego oznajmia, że po skompilowaniu Śri Caitanya-caritamrty, Śrila Krysznadasa Kaviraja Goswami pokazał manuskrypt Jivie Goswamiemu, który myślał, że zaszkodzi on jego reputacji wielkiego naukowca i dlatego wrzucił go do studni. Śrila Krysznadasa Kaviraja Goswami doznał wielkiego szoku i umarł. Na szczęście kopię manuskryptu Caitanya-caritamrty miała osoba o imieniu Mukunda i dlatego później możliwe było opublikowanie tej książki. Historia ta jest innym haniebnym przykładem zniewagi przeciwko guru i Vaisnavie. Takiej historii nigdy nie należy przyjmować za autorytatywną.

Według innego oskarżenia Śrila Jiva Goswami nie pochwalał zasad parakiya-rasy Vrajadhamy i dlatego popierał svakiya-rasę, dowodząc, że Radha i Kryszna są wiecznym małżeństwem. W rzeczywistości, za życia Jivy Goswamiego niektórzy z jego zwolenników nie pochwalali parakiya-rasy gopi. Dlatego dla ich korzyści duchowej Śrila Jiva Goswami popierał svakiya-rasę, gdyż mógł zrozumieć, że w przeciwnym razie sahajiya będą eksploatowali parakiya-rasę, tak jak to rzeczywiście robią obecnie. Na nieszczęście we Vrindavanie i Navadvipie stało się to modą wśród sahajiyów, że w swej rozpuście znajdują sobie nieślubnego partnera seksualnego, aby z nim żyć i pełnić służbę oddania w parakiya-rasie. Przewidując to, Śrila Jiva Goswami popierał svakiya-rasę, a później pochwalili to również wszyscy acaryowie Vaisnava. Śrila Jiva Goswami nigdy nie był przeciwny transcendentalnej parakiya-rasie ani też nie potępiali jej inni Vaisnavowie. Śrila Jiva Goswami ściśle podąża za poprzedzającymi go guru i Vaisnavami, Śrila Rupą i Sanataną Goswamim, i Śrila Krysznadasa Kaviraja Goswami przyjął go za jednego ze swych instruujących guru.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 17:47 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
W najblizszy poniedziałek (tego dnia zaczyna sie tez okres caturmasji) bedziemy obchodzić dzień odejścia Sanatany Goswamiego, ktory jest uosobieniem pokory. Posluchajcie tego o to fragmentu Znaczenia Srila Prabhupada

Śri Sanatana Goswami opisany jest w Gaura-ganoddeśa-dipice (181). Poprzednio był znany jako Rati-manjari albo czasami Labanga-manjari. Bhakti-ratnakara oznajmia, że jego mistrz duchowy, Vidyavacaspati, czasami przebywał w wiosce Ramakeli i u niego Sanatana Goswami studiował całą literaturę wedyjską. Był tak oddany swemu mistrzowi duchowemu, że nie można tego opisać. Według systemu wedyjskiego jeśli ktoś widzi muzułmanina, musi spełnić rytuały, aby odpokutować za to spotkanie. Sanatana Goswami zawsze obcował z królami muzułmańskimi. Nie przywiązując wiele uwagi do zaleceń wedyjskich zwykł odwiedzać domy muzułmańskich królów i wskutek tego uważał, że został nawrócony na mahometanizm. Dlatego był zawsze bardzo pokorny i łagodny. Kiedy Sanatana Goswami przedstawił się Panu Caitanyi Mahaprabhu, przyznał: "Zawsze obcuję z ludźmi niskiej klasy i dlatego moje zachowanie jest odrażające." W rzeczywistości należał do szanowanej rodziny bramińskiej, ale ponieważ uważał swe zachowanie za odrażające, nie usiłował zaliczać się do braminów, lecz zawsze pozostawał pomiędzy ludźmi niższych kast. Napisał Hari-bhakti-vilasa i Vaisnava-tosani, które jest komentarzem do Dziesiątego Canto Śrimad-Bhagavatam. W roku 1476 śakabda ukończył komentarz Brhad-vaisnava-tosani do Śrimad-Bhagavatam. W roku 1504 śakabda ukończył Laghu-tosani.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 18:44 

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 10:40
Posty: 234
mało obraz = dużo pokory
dużo obraz = mało pokory


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 20:00 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Waldemar napisał(a):

Choć chyba bliższe prawdy jest to, że jestem uczony pokory.
Ciężkie choroby w dość skuteczny sposób uczą pokory.


Masz na mysli cierpienie?
Tak filozficznie to sa 3 rodzaje sierpinia, adibauta, Adjatmika i Adideva?
- czyli cierpinie wywolane przez polbogow i nature (np zimno, cieplo, deszcz)
- cierpenia wywolane prze inne zywe istoty
- cierpinia wywolane przez wlasne cialo oraz umysl.

GDzies w Srimad Bahgawatam jest opis i rady jak pokonac kazdy z tych rodzjow cierpienia.
Czy one powduje powstanei pokokry?
moim zdaniem nie. Jesli ktos nie ma jej w sercu, wieksze cierpinia spowduja zlosc, gdziew flustracje itp. Azeby ktos poczul pokore i wolnosc to musi miec to w sercu. Takie okolicznosci co najwyzej ja odkrwaja.

Waldemar napisał(a):
mało obraz = dużo pokory
dużo obraz = mało pokory


Albo dalbym odwrotnie.
Duzo pokory = trudno wtedy kogos obrazic wiec "malo obraz".
Malo pokory (czyli duma) latwo wtedy kogos obrazic. Natralnie wtedy ktos sie czuje wyzej lepiej wiec latwo walnac gafe. Tak jak tutaj dystowalismy. Mozna byc dumnym z 2 powdow; z braku wiedzy tak na przekor, lub z jej posiadania. (przwyazanie do wiedzy w gunie dobroci, o czym pisal Purnapragja)

Tak jak teraz mysle, to werset "Trinad Api Saniczena" jest cos jak takie ogolne zabezpiecznie. Bo nie nazywa przeciez wsztskich sycaji mozliwych jakie moga zaistniec. Nie jest to instrukacja jazdy dokaladna. Ale takie ogolnie jakby wytczne. Nie oczekiwac zadnego szacnku dla siebie a okazywac im innym. Jest to tez odrwatnosia natury jakby. Bo natura matrjana jaka jest kazdy wie.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:12 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Waldemar napisał(a):
mało obraz = dużo pokory
dużo obraz = mało pokory

Dobre podsumowanie i analiza.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 22:32 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Pavana Caitania napisał(a):
Waldemar napisał(a):

Choć chyba bliższe prawdy jest to, że jestem uczony pokory.
Ciężkie choroby w dość skuteczny sposób uczą pokory.

[...]
GDzies w Srimad Bahgawatam jest opis i rady jak pokonac kazdy z tych rodzjow cierpienia.
Czy one powduje powstanei pokokry?
moim zdaniem nie. Jesli ktos nie ma jej w sercu, wieksze cierpinia spowduja zlosc, gdziew flustracje itp. Azeby ktos poczul pokore i wolnosc to musi miec to w sercu. Takie okolicznosci co najwyzej ja odkrwaja.

Ja zgodziłbym się z Waldemarem, bo mówi zgodnie z śastrami, tym bardziej, że podejrzewam, że mówi także z własnego doświadczenia. Śrila Prabhupada pisze w "Nektarze Oddania", rozdz. 29:

"Pokorą jest nazywane uczucie słabości spowodowane przez uczucie nieszczęścia, strach czy popełnienie obrazy. Osoba w takim stanie staje się gadatliwą, czuje małość swojego serca, nieczystość umysłu, jest pełna niepokoju i jest bierna.

W Dziesiątym Canto, pięćdziesiątym pierwszym rozdziale, 57 wersecie Śrimad-Bhagavatam, Król Mucukunda mówi: "Mój drogi Panie, z powodu swoich złych czynów popełnionych w przeszłości, jestem bezustannie zasmucony. Zawsze cierpię z powodu moich pragnień, ale pomimo to moje zmysły nigdy nie są usatysfakcjonowane przyjemnościami materialnymi. Tak czy inaczej, poprzez Twoją łaskę osiągnąłem teraz spokój, gdyż przyjąłem schronienie Twoich lotosowych stóp, które są zawsze wolne od wszelkiej rozpaczy, strachu i śmierci. O najwyższy obrońco, O najwyższa duszo! O najwyższy kontrolerze! Udziel mi łaskawie Swojego schronienia. Jestem tak bardzo zawstydzony: ' Ta wypowiedź Mucukundy jest przykładem pokory będącej rezultatem niezwykle nieszczęsnych warunków materialnej egzystencji."

Nawet współczesna psychologia to potwierdza. Przykładowo, model Kübler-Ross mówi o pięciu fazach żalu, czy żałoby:

- zaprzeczenie („Nie, to na pewno pomyłka!”)

- gniew („Za co spotyka to akurat mnie!?”)

-negocjacje („Jeśli zacznę bardziej o siebie dbać, może pożyję choć rok dłużej.”)

- depresja („To nie ma sensu, po co cokolwiek robić.”)

- akceptacja („No cóż, umrę. Nie ma co z tym walczyć, lepiej godnie spędzić ostatnie chwile życia.”)

(dla wygody, lista wzięta z http://blog.krolartur.com/5-faz-zaloby- ... bler-ross/)

Tak więc, wspomniana przez Ciebie złość, gniew i frustracja, jako jedyna odpowiedź na cierpienie jest zaledwie stanem poprzedzającym akceptację cierpienia i pogodzenia się z losem, co jest ewidentnym objawem pokory w obliczu istnienia siły wyższej, stojącej poza naszą kontrolą. Taka akceptacja i pokora nie musi pojawić się natychmiast, ale być może po latach, lub nawet w przyszłych wcieleniach.

Mechanizm działania natury materialnej jest taki, że duma rodzi w końcu grzeszne czynności, co przynosi cierpienie. Natomiast cierpienie rodzi pokorę i pobożność, a w konsekwencji i materialne szczęście, które znowu rodzi dumę, i na jej skutek tendencję do grzeszenia, i tak w koło. Tylko zadedykowanie swego życia transcendentalnej służbie oddania dla Pana może wyrwać uwarunkowaną duszę z tego błędnego koła dualizmu materialnego szczęścia i nieszczęścia, oraz podążających ich tropem dumy i pokory.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 23:04 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
No tu sie jednak bym nie zgdzil. W Gicie gdzie sa wyminiane cechy wiedzy w tym "Pokora" jako jedna z czolowych cech wiedzy, wyraznie pize ze nie sa one wynikiem interackji pola dzialania (inaczej roznych kombinacji 3 sil natury) Raczej pokora i inne cechy sa przciwnstwem i z nich wyzwalaja (z 3 sil natury) Zwrca na to uwage tez Prabhupada piszac w komnatrzu do tego werstu iz "niketrzy blednie uwazaja ze te cechy rodza sie wlasnie w kontacie z polem dzialania"

Pozatym to by zaprzeczalo konecji boskosci jako poza matrajenej. JEsli bieda sprzyja pokorze i bhaki jodze to nauczajmy ze biedni mamy byc wsztsy bez wyjatku. Tymczasem filzfia wedyjska owszem oddaje czesc skromnsci "biedzie " braminow ale zaraz potem pisze o rzepychu ksziatrow poswicnej Krysznie.

No i ostani argumnt. Wspolczesnie nie jest zawsze tak ze jak ktos biedy to odrau nabierta cech transecdentanych , a chocby i pokory. Czasmi to rodzi tylko przebieglosc/. Bhakti w sercu i jej cechy mozna jednynie odkopac z matrajnych nalecialosci ale nie poprzez nie wywolac.

Ale to moze nie jest wazne dla calego temu/.A moze jednak jest...kto wie.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 17 lip 2013, o 23:29 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Obaj mamy rację, tylko Ty Prabhu mówisz o amanitvam, czyli skromności będącej aspektem transcendentalnej wiedzy (nie ubieganie się o szacunek innych - ŚP w zn. do Bg 13.8 ), natomiast ja mam na myśli dainya lub dinata (BRS 2.4.21), pokorę w sensie materialnej wjabhicari-bhawy, będącej aspektem i konsekwencją karmy (pokora będąca rezultatem niezwykle nieszczęsnych warunków - ŚP NO rozdz. 29), jako stanu bycia upokorzonym przez naturę materialną i akceptację tego faktu. W zależności od tego, co miał na myśli Waldemar, można dobrać odpowiedź.

Osobiście rozumiem w ten sposób słowa Waldemara, że choroby, czyli materialne cierpienie uczą/zmuszają go do pokory. Ta cecha pokory, która pojawia się na skutek materialnego cierpienia nie wynika z posiadania transcendentalnej wiedzy, stanu samorealizacji, czy procesu do niej prowadzącego, ale jest wynikiem akceptacji rezultatów przeszłej karmy i pogodzenia się cierpieniem, co nie oznacza, że to samo cierpienie nie może stać się dla kogoś bodźcem do podjęcia procesu transcendentalnej wiedzy i nabycia cechy transcendentalnej pokory na ścieżce zbliżania się do Absolutu. Arthah - cierpiący, to przecież jeden z czterech typów pobożnych osób przychodzących do świadomości Kryszny.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 08:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Tak jak z Jada Bharta doświadczył czym jest pokora i mógł pamiętać swoje wcześniejsze żywota i doświadczenia z nimi związane ... Bez pokory nie pamiętamy tego jak modlilismy sie w łonie - Kryszno napewno tym razem oddam Ci sie w całości, już nie chce tych wszystkich cierpień, to straszne czego teraz doswiadczam...jednak szok narodzin i olbrzymi wpływ energii materii powoduje zapomnienie...dlaczego? Bo zabrakło sukriti, za mało było sukriti na naszym duchowym rachunku oszczędnościowo rozliczeniowym...

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 09:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Radhakanta das napisał(a):
Trochę lawirując między Waszą dyskusją, wciskam swą myśl - własnie mi się tak przypomniało, że pokora to brak postawu roszczeniowej. Tak dziś myślałem o tym temacie jeszcze i teraz widzę dlaczego pewne święte osoby, mimo iż na pozycji guru, czyli powiedzmy 'kierowniczej', są uznawane za pokorne. Własnie min. chyba z tego względu - przekazują wiedzę w duchu pomocy bez roszczeniowej postawy, szanując wolna wolę liczą, bez przywiązania, choć dobrze życząc, na naszą decyzję jak wykorzystamy nauki.

To interesujące spostrzeżenie. Słownikowa definicja roszczenia jest następująca:
"roszczeniowy - 1. książ. «wyrażający się w nieuzasadnionych lub nadmiernych żądaniach» USJP PWN 2004"

Zastanawia mnie jak to się ma do pokory np. Arjdżuny na polu bitwy Kurukszetra, kiedy rościł sobie prawo do królestwa, ale na polecenie Kryszny. Czy to znaczy, że zabijając innych miał postawę roszczeniową i był niepokorny? I jeszcze inna rzecz, którą napotkałem wielokrotnie na forach bhaktów, to sytuacja w której mocne argumenty i opinie postrzegane są jako zmuszanie kogoś do czegoś (postawa roszczeniowa?), czy nawet próbę odebrania komuś wolnej woli, czego już w ogóle nie mogę zrozumieć.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 17:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
I tu rodzi sie pytanie czy jest różnica pomiędzy chcieć i nie chcieć?
Jak sie okazuje nie ma...
Gdyż nie chcieć to to chcieć nie chcieć...

A co do roszczeń wielkich Maha Bhagavata osób są one czysta służba oddania...dlatego naszą pokorna służbą jest sluzenie w spełnianiu ich pragnień.

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 17:53 

Dołączył(a): 15 lis 2009, o 10:40
Posty: 234
Rzeczywiście zainteresowałem się książkami Prabhupada i przyłączyłem się do bhaktów, szukając ulgi od cierpienia.

Może napiszę coś jeszcze później, jak się trochę lepiej poczuję.

Ważną dla mnie informację znalazłem w wersecie CC, Adi-Lila, 8.25.
Teraz wiem, że popełniam obrazy, i że jestem niepokorny.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 18:05 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Dalej mam jednak male watpliwosci. Dlaczego czasami bardzo zle warnku materjane nie wywpluja pokory (rozumianej nawet materjanie). Czasmi ludzie bardzo biedni jednynie staja sie zli, zepsuci, chciwi jeszcze bardziej, agresywni, wrecz dopuszczaja sie mordersw kradzizy itp. Juz nie mowiac o ich stsnku do Boga? Tak mniej wiecej wyglada ta watpliwosc.: )

W sumie ja to widzialem ze te same rzeczy (czynniki) ktore u jednych powadowaly pokore u innych powadoway zlosc. Albo inaczej np prasadam. Widzilem ze jedni sie przylanczali do bhaktow dzieki prasadam a inni odchdzili bo mowili "tam jedza tylko te kaszki". W sumie to nawet bywalo ze to ta sama osoba mowila a dzilil te wypowiedzi tylko czas. Kazdy czynnik poztywny jak "prasadam" "towrzytstwo bhaktow" albo "Lubie wspaniala muzyke" albo "atmsfera" albo "filzofia i ksiazki"- czasmi u tych samych osob powodowalo odrwatne opinie. JAk mowili ze przlanczali sie dzieli tym rzeczon to nieraz dzieki tym samym odchodzili.

Oczywiscie mozna to analizwac z naszego puntu widznia czy np nie byly tego ptrzczna np obrazy- co powadowalo ze prasadam nie bylo juz atrakcyjne, lub zwczajna wolna wola zywej istoty - ktora ma prawo zrezgnowac z towrzytstwa duchowego, lub tez nasze bledy ktore odtsraszja innych ludzi. Tak czy siak w jakiejs mierze to pokazuje ze prasadam, bustwa, bhaktowie, ksiazki, i cala sluzba oddania - ma o tyle dzialanie o ile pozwolimy na to. Ba...sam Kryszna moglby kolo nas stanac i gdybysmy mieli demoniczna mentalnosc bysmy co najwyzej go wyzwali jak Kamsa.

Co do przekazu wiedzy wedyjskiej sobie dzisj mysle ze werset Trinad Api suniczena, - wskazuje ze Pan Caitania zyczy sobie zeby te wiedze wedyjska o mantrze przekazywac w pewnym stanie. Nie moze to byc tak jakos na chybil trafil. Jest cos i intrukacj a obslugi. Mozna jednak argumntwac ze Gita mowi ze "jesli ktos zajmie miejsce w lodzi wiedzy transendetalnej to nawet bedac najwiekszym gzresznikiem przeplynie ocen iluzji" a takze potem ze "szybko staje sie on prawym" i ze "jesli jest usytuwany wlasciwie to nawet dopuszajac sie wielkich grzechow jest ok". Zdaje sie jednak znow ze to ma wskazywac na potege tozsamosci duchwej i procesu a nie byc wymowka ze mozmy robic co sie chce. Jest to raczej sytacja wyjatkowa w sensie ze normalnie zacheca sie do "trinad api szuncze na" i innych cech bhaktow.

Ostatecznie w sumie spor jaki wybuch miedzy Purnapragja i Diwjasimho dotyczyl przeciez wlasnie tego tematu. Jak przekazwac wiedze wedyjska. Czy czynniki dodakowe przeszkadzaja czy nie. Purnapgarja byl chyba na stanowisku ze nie przeszkadzaja, aczkowiek w praktycznej sytacji uznal chyba ze przeszkadzaja haha. No ale to jest maly spor w poranaiu z tymi ktore opiswal Artur czy z histria bhaki jogi (jak pewnego rodzju przesladowanie grihastow np) Wniskiem ktory ja mam jest jednak ze nalezy dazyc do jak najwiecej kfalifikacji i czystosci w przekazywaniu wiedzy nie czekajac az ona sama okaze nam wspanialosc. (chyba ze ktos ma szczegolna relacje z wiedza, np "ja jestem upadly bhaklta a wiedza jest moja milosierna pania"

No nic sie rozpisalem. Pewnie za duzo dzisij spekuluje. Wybaczycie? (no i czas wracac do jakis systematycznych watkow)

Ale ogolnie mysle i sory ze sie nie zgodze tak krobrnie. Waldemar sie przylaczyl nie dlatego ze cierpial ale dlatego ze mial bhakti, cierpinie bylo tylko czynnikiem dodatkowym wyzwalajacym to co mial, a nie tworzacym je. Moim zdaniem Waldemar byl w sercu juz wtedyt bhakta.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: pokora
PostNapisane: 18 lip 2013, o 18:35 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Pavana Caitania napisał(a):
Dalej mam jednak male watpliwosci. Dlaczego czasami bardzo zle warnku materjane nie wywpluja pokory (rozumianej nawet materjanie). Czasmi ludzie bardzo biedni jednynie staja sie zli, zepsuci, chciwi jeszcze bardziej, agresywni, wrecz dopuszczaja sie mordersw kradzizy itp. Juz nie mowiac o ich stsnku do Boga? Tak mniej wiecej wyglada ta watpliwosc.: )

Postaraj się może przyłożyć do tego większą skalę czasową np. całe życie (łoże śmierci?) lub kilka lub kilkanaście wcieleń, a dostrzeżesz, że natura materialna zawsze wygrywa, ucząc nas wszystkich pokory. Nawet najmocniejsze i "uparte" drzewo ma próg tolerancji na "ból" wichury, i przy odpowiedniej sile wiatru w końcu się mu poddaje i z hukiem się łamie.

A jak myślisz, dlaczego i w jakim celu niektórzy ludzie stosują psychiczne i fizyczne tortury, a śastry mówią o piekle? Czy dlatego, że ból i cierpienie w ogóle na nas nie działa, i nie ma wpływu na nasze nastawienie i zmiany w zachowaniu?

Jeżeli wczesną reakcją na cierpienie są jeszcze bardziej grzeszne czynności, od tych, które przyniosły te cierpienie, to jest w 100% pewnym, że z czasem, sytuacja takiej osoby jeszcze bardziej się pogorszy, a możliwość czynienia przez nią wyborów niezwykle się zawęzi. Będąc przypartym do muru, i zupełnie bezsilnym, bez możliwości ucieczki od cierpienia, jedynym, co nam pozostaje to pokora, i błaganie o miłosierną ingerencję siły wyższej - Boga - nawet w niego nie wierząc. Dlatego ból i cierpienie są błogosławieństwem Boga, bo kiedy trzeba, to budzą nas do twardej rzeczywistości, oraz prawdy, że materialny świat nie jest miejscem dla gentlemanów.

Pavana Caitania napisał(a):
Jak przekazwac wiedze wedyjska. Czy czynniki dodakowe przeszkadzaja czy nie. Purnapgarja byl chyba na stanowisku ze nie przeszkadzaja, aczkowiek w praktycznej sytacji uznal chyba ze przeszkadzaja haha.

Ja widzę to w odmienny sposób, co wydawało mi się, że już wcześniej wyjaśniłem. Prawdziwości i potrzeby cytowania mądrości śastr nikt nie kwestionuje, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zwrócić uwagę na przemycone pomiędzy wierszami zarzuty ad hominem, które nie tylko stoją poza nawiasem reguł konstruktywnej dyskusji, ale i nie mają nic wspólnego z przytoczoną mądrością śastr, Prawdą Absolutną i argumentacją dotyczącą dyskutowanego tematu.

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 154 ]  Moderatorzy: Trisama, Morderatorzy Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL