Dokładnie Balaji! I dlatego Mahaprabhu mówi, że nie tylko
prajodżana, ale i
sambandha i
abhidheja są tak samo ważne, i dopiero razem, we trzy tworzą
maha-dana, czyli największy skarb ludzkiego życia.
Dlatego bhaktowie skupiający się na służbie oddania najpierw starają się zrozumieć właściwy nastrój z jakim powinna być pełniony dany typ służby, poznać elementy danego tematu/pola działania tej służby, poznać ich przeznaczenie i cel, oraz mają plan działania zawierający powyższe trzy elementy. To powyższe zogniskowanie świadomości jest zwane
sambandha-gjaną, i opisuje nastrój działania i elementy
kszetry, czyli
sambandhę, cel istnienia elementów, co jest
prajodżaną, oraz ich właściwe użycie w służbie oddania, co stanowi
abhidheję. Stąd Śrila Prabhupada wraz z innymi aczarjami poświęcili tyle czasu na edukowanie bhaktów, pisząc mądre książki, wyjaśniające
sambandhę-gjanę i jej aspekt związku, działania i rezultatu.
Powyższe dotyczy wiedzy i jej zrozumienia. Dopiero posiadając właściwe zrozumienie tej wiedzy możliwe jest prawidłowe zastosowanie jej w praktycznej służbie oddania (
abhidheja), i osiągnięcie celu jakim jest zadowolenie Hari, guru i wajsznawów (
prajodżana).
W sytuacji, kiedy jakiś wielbiciel mówi nam, że
sambandha-jnana, a w tym filozofia i teologia jest nam niepotrzebna i mało inspirująca w służbie oddania, bo liczy się tylko sama miłość do Kryszny (czyt. mówienie o niej), to można być w 100% pewnym, że jego tzw. miłość do Kryszny nie ma nic wspólnego z transcendencją, a jest jedynie projekcją jego materialnych sentymentów, bo tylko z poprawnej
sambandha-gjany rodzi się czyste oddanie i transcendentalne uczucie, i to na tej wiedzy są one oparte, co potwierdza Śrila Prabhupada mówiąc, że "oddanie leży w doskonałej wiedzy o Najwyższym". W oczywisty sposób, lekceważąc, czy umniejszając wagę
sambandha-gjany, nie można jest samemu mieć, bo aby posiadać zrozumienie czegoś, trzeba to najpierw docenić.
Bez uprzedniej wiedzy o krowie, jak wygląda, co można z nią zrobić, o technice dojenia, i o tym, w jaki sposób należy do niej podejść, aby ją wydoić, mleka nie będzie, pomimo gorących zapewnień pseudo-dojarzy, że liczy się wyłącznie mleko i jego opisy, a powyższa "teoretyczna" wiedza jest mało przydatna. Wtedy to słyszymy: "Prabhu, jesteś w innym ode mnie nastroju, bo zamiast o piciu mleka, tracisz czas na wyjaśnianie czym jest krowa, kim jest dojarz, co ich łączy, i jak działać, aby napełnić bańkę mlekiem. Ja natomiast nie lubię marnować czasu na taką bezużyteczną teorię, bo nie ma ona nic wspólnego z mlekiem i jego piciem, a w zamian, przechodzę ponad tymi prozaicznymi rzeczami, i koncentruje się jedynie na piciu mleka, którego nie wydoiłem, a więc którego nigdy nie miałem w szklance." Życzymy smacznego!