Ja bylem w Mysiadle co prawda nie na dlugo ale jednak.
Mialem kilka milych rozmow. Przez chwile rozmowa z Divjasimha prabhu (o sprawach duchowych ) kilka z przyjacilmi z dawanych lat (np Poszana) dluuuga rozmwa powiedzmy biznesowa z pewnym bhakta co mieszka we Vrindawan (wiec w sumie mimo ze rozmwa o biznesie to jednak jest w tym jakas duchwosc, samo to ze z bhakta sie toczyla z Vrindawan)
Bardzo ladne bustwa Radha- Govinda.
I to chyba tyle. Fajnie bylo/
ps. Aha spotkalem Govindanandini matadzi. MAcie pozdrowinia. Namiawialem by zajrzala tu kiedys;)