HH Gour Govinda Maharaj w swych naukach mówi o różnych adikara, czynnościach prowadzących do doskonałości. I tak osoba karmi adikari może spełniać czynności dla rezultatów, jñana adhikari może nawet osiągnąć pewnego rodzaju czystość serca. Jest wielu jñanich którzy osiągnęli czystość serca jednak to nie wystarcza, gdyż by zwrócić uwagę Kryszny potrzeba czegoś więcej, specjalnego aromatu i smaku, który spowoduje, że Kryszna będzie przyciągany. Tym smakiem jest Bhakti rasa, która pojawia się na skutek Bhakti adikar, czynności prowadzących do Kryszny, czyli innymi słowy sadhany - uczenia się i praktyki w służbie dla Kryszny. Taka Bhakti rasa wypływając z serca i pochwyci Kryszne, jak to sie dzieje opisie pewna historia:
Kryszna z Vrndavan zabierał na cały dzień krowy na pastwisko. Jego cera jest koloru ciemnej deszczowej chmury, posiada przepiękne kręcone czarne włosy zwisające na jego twarzy, tak pojawił się bardzo, bardzo piękny i uroczy. Widząc Kryszne przyjaciele otaczają Go ze wszystkich stron, ze wszystkich czterech kierunków świata i skandują wołając —"Sadhu! Sadhu "(co oznacza - ,,Wspaniały! Wspaniały!"). Wychwalają Krysznę śpiewając i grając na fletach i rogach. Wszyscy idą razem w ten sposób, nawet niewidomi Vrajy wychodzą z domów i próbują zobaczyć Krysznę. Ktoś może powiedzieć: - Dokąd idziesz? Ktoś odpowie: - Mam zamiar mieć darśan Kryszny. Weź moją rękę i chodźmy razem! I z wielkim wielkim zapałem pójdą. Wszyscy ludzie Vrajy otoczają drogę, aby zobaczyć Krysznę idącego z krowami na pastwisko. Mama Ysioda i Nanda Maharaj idą za Kryszną i mówią: - Nasz synku, wracaj szybko, nie odchodź za daleko! Kryszna zapewnia rodziców, że wróci pod koniec dnia i dopiero po takich zapewnieniach Yasioda i Nanda Maharaj wracają do domu. Wielu mieszkańców Vrajy przygląda sie Krysznie, w śród nich są młode małżeństwa, młode dziewczęta, które dopiero co przybyły do Vrajy by zamieszkać w domach swych mężów. Wszyscy podchodzą do drzwi domostw by smakować widok Kryszny. Niektóre z dziewcząt zerkają przez otwory w drzwiach, niektórzy mieszkańcy wchodzą na dachy domów, by mieć lepszy widok, a jeszcze inni wspinają się na szczyty drzew. Kryszna też zerka to w lewo i prawo. Krysznie sprawia dużo radości widok nowo przybyłych dziewcząt. Tak się stało, że w jednym z domów była panna młoda, która trzy dni temu wyszła za mąż. Już dużo wcześniej dowiedziała się o przecudownym widoku Kryszny, który wyprowadza krowy na pastwisko. Kiedy usłyszała, że Kryszna nadchodzi z krowami, w jej sercu pojawiło się olbrzymie pragnienie, wręcz niepokój, by mieć darśan Krszny. Jednak nowa mama, teściowa i szwagierka siedziały za drzwiami pilnując jej. Patrząc w jej kierunku powiedziały: - Nie idziesz! My mamy zamiar, ale ty nie możesz. Jest tam czarny wąż na zewnątrz i jeśli ugryzie cię, nigdy nie będziesz w stanie usunąć Jego trucizny. Dlatego zostajesz w domu! Będziemy z powrotem wkrótce. Dziewczyna powiedziała: - Gdzie idziecie? Mam tu sama siedzieć w domu? Ja też idę z wami. - Nie, to jest bardzo niebezpieczne - nie jedź, zostań! Twoje serce jest bardzo młode, niedojżałe i nigdy nie będziesz w stanie usunąć truciznę tego węża. Po prostu usiądź tu i zostań na miejscu. - Bardzo chce iść z Wami! Bardzo! - Nie, to jest niebezpieczne! Nie pójdziesz! - W takim razie pójdę sama. Wszystkie żony, osoby starsze, dzieci, dziewczyny, ptaki, zwierzęta i owady Vrajy idą na darśan Kryszny, w całej Vrndavan ja jedna, nie otrzymam Jego darśana? Na pewno pójdę! - Nie, nie możesz! Dziewczyna pomyślała: - Nawet jeśli wyrzucą mnie z tego domu to i tak pójdę! Potem, widząc, że Kryszna przychodzi blisko, teściowa i szwagierka szybko pobiegły Go zobaczyć. Kiedy wyszły, dziewczyna podeszła do zamkniętych drzwi i wyjrzała przez szparę. Jej pozycja była taka że wszystko widziała, ale nikt nie mógł zobaczyć jej. Kryszna trzymał flet przy ustach i grał tak słodko, wydawało się że nektar płynący z serca emanował z otworów fletu zalewając cały obszar Vrndavan. Kiedy ktoś patrzy na Krysznę wystawia się na ogień. Istnienie naszych oczów nabiera prawdziwego znaczenia w chwili kiedy obserwują tak piękną scenę. Gopi ofiarowują arati nie za pomocą ogników, ale oczyma. W jaki sposób się to odbywa? Ich oczy są niczym światełka ogników, a prema w sercach niczym olej. Ich oczy płoną kiedy Kryszna przechodzi rzucając ukośne miłosne spojrzenia, a w tym czasie Gopi wykonują arcana Kryszny spoglądając na Niego. Kryszna nieśmiało i z wielką radością akceptuje wszystkie z nich. Kryszna może chcieć lub nie chcieć zobaczyć kogoś, ale jeśli ktoś przejawia olbrzymie pragnienie by oglądać Krysznę, wtedy On z pewnością zobaczy tę osobę. Tego dnia Kryszna przede wszystkim chciał dojżeć nową dziewczynę i patrzył w kierunku tych jednych drzwi. Chciał by wszyscy inni zostali w tyle za nim i to natychmiast. Posłużył się pewnym trickiem, chwytając ogon cielaczka dał mu sygnał by ten zerwał się i pobiegł do wybranych drzwi. Wydawało się, że cielaczek był specjalnie szkolny do takich celów. Kryszna biegnąc za nim przybył do tych właśnie drzwi. Stanął w pozycji tribhanga, będąc zgiętym w trzech miejscach przyłożył flet do ust, uśmiechnął się i dał darśan patrzącej przez szapare w drzwiach dziewczynie. Koniec! Serce pasterki w jednej chwili zostało skradzione przez Krysznę, który wziął je i ruszył swoją drogą. Ona natomiast stała nieruchomo. To jest właśnie przykład kradzieży serca — man-mana bhava. Jeśli ktoś osiąga miłosierdzie Kryszny, to na pewno Kryszna przjdzie i skradnie serce takiej osoby. Jeżeli jesteśmy szczególnie chętni, zastanawiając się w naszych umysłach: - Kiedy będę mógł zobaczyć piękne formy Śri Kryszny? Kryszna będzie z nas bardzo zadowolony, przyjdzie i skradnie nasze serca. Ta dziewczyna czekała na tę chwilę, prowadziła wyrzeczenia które trwały miliony lat i teraz, tego dnia osiągnęła sukces. Minęło piętnaście lub dwadzieścia minut, dziewczyna stała nieruchomo. Kryszna opuścił podwórko, poszedł do lasu, a kurz wzniesiony przez krowy i chłopców już dawno opadł. Ona nadal stała pozbawiona serca i duszy, była bezradna. Teściowa chcąc wyrwać ją z tego stanu przmówiła do niej: - Czarny wąż Śyamasundara ugryzł cię, teraz już nigdy nie będziesz w stanie usunąć trucizny! Wstrząsnęła dziewczyną i jakoś udało się jej zaprowadzić ją do domu. - Masz tu! Weź ten kij i ubij trochę jogurtu. Wykonując ciężką pracę umysł wróci do siebie. Dziewczyna jednak wzięła zły garnek i zamiast jogurtu zaczęła ubijać gorczyce co spowodowało straszny hałas. Czasami ubijała, a czasami zatrzymywała się bez ruchu. Gdzie był jej umysł, gdzie podziało się serce? Kryszna zabrał: man-mana bhava. Tym razem przyszła bratowa: - Hej! Co robisz? Pójdę i poskarżyć się matce. Na raz pojawiła się teściowa i powiedziała: - Weź te garnki, idź i przynieś wodę. Umieściła duży garnek na głowie, a na szczycie mniejsze. Dała jej również małe dziecko i powiedziała: - Pilnuj tego dziecka i patrz by nie płakało! Włożyła w jej dłonie długi sznur do spuszczania naczyń w głąb studni i wysłała ją w drogę. Dziewczyna poszła. Przybywszy do studni, zrobiła pętlę na obniżenie garnka w dół do studni. Ale zamiast owinąć pętlę wokół garnka, owinęła wokół dziecka, i już miała zamiar obniżyć je do studni! Wszyscy w pobliżu krzyknęli: - Hej! Co ty robisz? Podbiegli do niej biorąc linę z rąk uratowali dziecko. Jedna z Gopi powiedziała - Wydaje się, że duch ją opętał. Inna Gopi, który wiedziała wszystko, powiedziała: - To nie był zwykły duch, to duch należący do Nandy! Vrndavan to miejsce gdzie płacze się wyłącznie za Kryszną.
_________________ Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.
|