Teraz jest 28 mar 2024, o 15:23


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: Letters From America.
PostNapisane: 17 sty 2010, o 23:30 

Dołączył(a): 25 lis 2009, o 17:44
Posty: 23
Ostatnio czytając mały zbiór listów Śrila Prabhupada do Śrila Narayana Maharaja natknąłem się fragment, który zrobił na mnie wielkie wrażenie. Prabhupada pisze (z USA do Indii):

"Śripada Narayana Maharaja.

Otrzymałem Twój list z 20.09.66. Związek między nami z pewnością oparty jest na spontanicznej miłości. Dlatego jest rzeczą niemożliwą abyśmy zapomnieli o sobie nawzajem. Niech dzięki łasce Guru i Gaurangi spłynie na Ciebie wszelka pomyślność. To jest moja bezustanna modlitwa. Od momentu kiedy Cię zobaczyłem po raz pierwszy zawsze byłem dobrze Ci życzącą osobą. Śrila Prabhupada (Śrila Bhaktisiddhanta Sarasvati) odkąd pierwszy raz mnie zobaczył, również patrzył na mnie z taką miłością. To w czasie mojego pierwszego darśanu u Śrila Prabhupada nauczyłem się jak kochać. Dzięki swojej nieograniczonej łasce zaangażował tak niegodną osobę jak ja w spełnienie niektórych swoich pragnień. To dzięki jego bezprzyczynowej łasce zaangażowany jestem w rozprzestrzenianie przekazu Śri Rupy i Śri Raghunatha."


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 09:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Wynika z tego listu, iż relacja HH Narajana Maharaja i Śrila Prabhupada była baaaardzo bliska i poufna. W takim razie dlaczego zwolennicy HH NM i SP, się kłócą ze sobą i nie mogą wspaniale współpracować?

Wiem wiem trudne pytanie z poniedziałku o poranku :)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 10:04 

Dołączył(a): 25 lis 2009, o 17:44
Posty: 23
Mam nadzieję, że nasza wiara w Śrila Prabhupada może zmienić tę niedobrą sytuację na lepszą, i że współpraca będzie czymś naturalnym.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 20:20 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Na koniec dnia mam zagadkę :)?

zagadka jest czysto matematyczna i logiczna
pozbawiona emocji i głębszych rozważań

jest sąd Jamaraja
dwóch jeszcze nie do końca czystych bhaktow jest sadzonych w dwóch
oddzielnych pokojach
Jamaduci mówią do jednego i do drugiego skazańca jednocześnie
jeśli zeznasz przeciw wielbicielowi w drugim pokoju będziesz miał mniejszy wyrok (zysk)
jeśli nie zeznasz, a ten drugi bhakta o którym nie wiesz,
czy zeznaje, czy nie?
zezna przeciw tobie
odsiedzisz większy wyrok (strata)

jak ma zachować się bhakta
może podjąć dwie decyzje
zeznawać
lub
milczeć

żaden z nich nie wie co się dzieje w drugim pokoju

jaką podejmie decyzje by odnieść największą korzyść?
jaką my byśmy podjęli decyzje?

rozwiązanie jest takie, że obydwoje wychodzą natychmiast na wolność
:)
tylko co mają zrobić by wyjść na wolność?

Zapraszam do wspólnej zabawy matematycznej :)

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 21:30 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2006, o 18:25
Posty: 308
Rozumiem, że jestem wykluczona z zabawy :D


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 21:59 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Ciekawa zagadka :D
Tylko kiedys dowiedziałem sie z garudaPurany ze Bhaktowie nie oglądają yamaraja,a przynajmniej nie widzą jego strasznego oblicza ,yamaduci dla wielbicieli są rowniez piekni i zyczliwi ,nie smierdza i nie straszą.
napewno nie zadają nie wygodnych pytan :twisted: :D ...No ale wyczuwam intencje i zamysł szanownego Prabhu :D
A odnosnie TarunKryszny Pr ,a raczej ciekawego listu S.P,do N.M.
Wydaje sie ze wspołpraca bedzie mozliwa ,jesli obie strony przyjmą faktyczna i nie dwulicowo chec uczynienia słuzby ,jeden dla drugiego,jesli obie strony nie bedą uwydatniac wzajemnych roznic filozoficznych,a raczej wspolny cel dawanie swiadomosci Kryszny innym niewinnym osobom. jesli nie bedzie z obu stron krzywdzących i nie sprawiedliwych wypowiedzi odnosnie tego np...kto ma i kto nie ma Bhakti.
Jesli Liderzy Iskcon-u faktycznie przekonają sie zeJego Boska Miłosc Narayan Maharaj ,chce kontynuowac razem z nami Dzieło Srila Prabhupada
i moze jesli bhaktowie Narayana Maharaja i On sam zrozumieją ze dla Nas Pozycja SrilaPrabhupada jest jedyna w swoim rodzaju.wiem ze z posrod Towarzyszy N.Maharaja Rowniez Mahatmow nie Brakowało.On sam jest jednym z nich. jednak To Srila Prabhupada zasiał w wielu sercach ludzi z zachodu,miłosc do Pana Gaurangadevy.
Osobiscie mam pragnienie by wszelkie niesnaski miedzy nami wielbicielami zostały zarzegnane, bysmy dazyli sie szacunkiem i skupiali sie w naszej wspolnej sluzbie na tym co nas łaczy ,a nie dzieli.
Ja sam doznałem łaski N.Maharaja ,dzieki Sri Pada Sadhu maharajowi,dzieki temu nie wątpie w shakti tej sukcesji uczniow.
Nie mniej wydaje sie ze wzajemne zaufanie musi byc zbudowane,a takie buduje suie czesto latami,podczas gdy jedna nie fortunna wypowiedz moze takowe zaufanie zniszczyc.
Wiec pokornie prosze szczegolnie wielbicieli z naszej(iskconu) sangi o ciepły i zawsze kulturalny ton w takich dyskusjach.
Dziekuje tarun Kryszna Pr za ciekawą korespondencje raz jeszcze.

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Ostatnio edytowano 18 sty 2010, o 22:06 przez Gauranga Avatar das, łącznie edytowano 1 raz

Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 22:01 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Madana napisał(a):
Rozumiem, że jestem wykluczona z zabawy :D



A co znasz rozwiązanie????
Fajana Akcja w tym Grujcu,gratuluje Pani stanowiska zza stolika,no i tych sprzedanych ksiązek Srila Prabhupada :D
szacunek i powazanko dla wielbicieli z wa-wy :D

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 22:19 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 5 paź 2006, o 18:25
Posty: 308
Gauranga Avatar das napisał(a):
A co znasz rozwiązanie????
Fajana Akcja w tym Grujcu,gratuluje Pani stanowiska zza stolika,no i tych sprzedanych ksiązek Srila Prabhupada :D
szacunek i powazanko dla wielbicieli z wa-wy :D


Niestety znam :mrgreen:
A stanowisko? Wiesz, że niepodzielnie rządzi tu Rasatattva z rodziną. Ja to tylko mizernie imituję i zastępuję jak nie może dojechać. Ostatnio nie mógł ;)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 18 sty 2010, o 23:40 

Dołączył(a): 25 lis 2009, o 17:44
Posty: 23
Myślę, że obaj bhaktowie doszli do wniosku, że trzeba przyjąć schronienie Świętego Imienia i zaczęli intonować Hare Kryszna!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 19 sty 2010, o 04:26 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Gauranga Avatar das napisał(a):
Ciekawa zagadka :D
Tylko kiedys dowiedziałem sie z garudaPurany ze Bhaktowie nie oglądają yamaraja,a przynajmniej nie widzą jego strasznego oblicza ,yamaduci dla wielbicieli są rowniez piekni i zyczliwi ,nie smierdza i nie straszą.


Drogi Gaurango Prabhu wiem, iż ty nie widzisz już Yamadutów :) tylko zamiast nich Wisznudutów...

Reakcje istnieją nawet z Kryszną... ich podstawą jest miłość Kryszny do żywych istot i wzajemnie
Np.
Pandawowie ujrzeli piekło i odebrali minimalne bo minimalne ale reakcje.
Można na to spojrzeć też tak, iż na pewnym etapie świadomości, chwilowa utrata Kryszny jest czymś piekielnym. Upadek jest naukowym faktem :)
Tu rozmawiamy naukowo, matematycznie
co robić?
milczeć, czy mówić?

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 19 sty 2010, o 04:31 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
TarunKryszna napisał(a):
Myślę, że obaj bhaktowie doszli do wniosku, że trzeba przyjąć schronienie Świętego Imienia i zaczęli intonować Hare Kryszna!


Jednak intonując nadal zastanawiali się milczeć, czy mówić?... i to że się zastanawiali podczas intonowania nie dawało im w pełni się zaabsorbować smakiem Hare Kryszna Hare Kryszna Kryszna Kryszna Hare Hare Hare Rama Hare Rama Rama Rama Hare Hare

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 19 sty 2010, o 20:54 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 lis 2006, o 18:21
Posty: 1863
Lokalizacja: Helsinki/Warszawa
Gauranga Avatar das napisał(a):
Tylko kiedys dowiedziałem sie z garudaPurany ze Bhaktowie nie oglądają yamaraja,a przynajmniej nie widzą jego strasznego oblicza


Zgadza się. Słyszałem nawet na wykładzie Bhakti Vidya Purna Maharadża, że żadna osoba, która intonuje Hare Kryszna, nie spotka po śmierci Yamaradża, czyli nigdy nie udaje się na narakę. Fine with me! :)

Narakaloka jest głównie dla tych, którzy muszą zdegradować się do form zwierzęcych i ponownie przejść przez cykl niższych gatunków życia, co jest o dziwo zgodne z ich pragnieniami i czynami w formie ludzkiej. Psychiczny ból Naraki "kurczy" świadomość ludzką tak, aby mogła ona "wpasować" się do ciała zwierzęcia, o znacznie niższej niż ludzka świadomości. Dlatego nie wierzcie w Koziołka Matołka, bo to bujda na resorach! ;)

_________________
Prasadam blog mojej żony Vairagya-laksmi dd: http://www.purevege.com/
Foto galeria mojej żony: http://www.flickr.com/photos/48823311@N03/
Mój blog: http://purnaprajna.blogspot.com/
Moja muzyka: http://www.acidplanet.com/artist.asp?so ... 069&T=6461


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 20 sty 2010, o 02:12 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
Purnaprajna napisał(a):
Dlatego nie wierzcie w Koziołka Matołka, bo to bujda na resorach! ;)



Jaka bujda, miałam kolezanke z Pacanowa i ona go znała! 8)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 20 sty 2010, o 18:11 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 sty 2007, o 05:12
Posty: 1089
Lokalizacja: Warszana
Czy chcecie usłyszeć odpowiedź?
Jak to jest z rozwiązaniem tej zagadki.
:-)
Jeśli milczy jeden wielbiciel i nie ocenia i nie oskarża drugiego
I jeśli drugi wielbiciel robi to samo
Obydwoje wychodzą z więzienia, gdyż nie ma zarzutów ;)

Oczywiście nieudolnie przerobiłem tę zagadkę na nasze potrzeby.
Ostatnio na wykładzie omawialiśmy ją biorąc pod uwagę różne wnioski jakie się naturalnie nasuwają.

Matematyka podpowiada, iż lepiej współpracować. To daje większe zyski.
Czy również duchowe?
Można się zastanowić.

Śrila Prabhupad bardzo podkreślał aspekt współpracy.

Jagadsiwa Prabhu zauważył np. iż zamiast oceniać i krytykować drugiego wielbiciela, zdecydowanie lepiej jest mówić o tym co się widzi, czuje i potrzebuje... w ten sposób nie dostarczamy zarzutów i wyrażamy nasz stan ducha, tak by dać powód do pogłębienia wzajemnych relacji.

Może ktoś z Was też ma jakieś wnioski na ten temat?

_________________
Niech Pan Śri Ćajtanja, księżyc Nawadwipy, król tancerzy, pojawi się
w zakątku mego serca.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Letters From America.
PostNapisane: 20 sty 2010, o 18:55 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Super uwaga ze strony jagadSivy Prabhu .
Dzieki Divya Pr, i dzieki Purna'Ji za poparcie.Choc ja mieszkam w piekle(wałbrzychu) widze kazdego dnia mnóstwo przyszłych yamadutow a przy "krolestwie" Yamy mam swoje(Cmentarzu) miejsce pracy ,wiec Divya Pr mozna powiedziec ze pare razy dziennie widze jak wiozą tkzw piorniki i to z wkladem(mowiąc zargonem Kolegow-grabarzy :D )
Duzo realizacji i obserwacji tymczasowosci,a jako ciekawostke(malo smaczna) dodam iz ten rok okrzykniety został -przez grabarzy i prosektorow,wałbrzyskiego cmentarza ,rokiem skoczkow na Bandżi ,bo tak mowią na wisielcow. wiec tylko od sylwestra pochowano na jednym "naszym" tylko cmentarzu juz 6-ciu "skoczkow"
Nie dziwie sie , ze ludzie tak konczą,kali Yuga przyspieszyła,a my wielbiciele ciągle mamy tak mało entuzjazmu i wiary w Hari Nama i tak wiele do zrobienia,ze zapominamy o naszym obowiązku głoszenia chwał Pana GauraCzandry. Ktorego blask koji wszelkie smutki i nadaje smaku kazdemu i wszystkiemu.
To co powiedział JagadSiva Prabhu jest esencją,jak dla mnie,ja ciągle jestem bardzo krytyczny,za co przepraszam wszystkich.
Ot taka moja mala zadumka :wink:
Wybacz TarunKryszna Prabhu ze odbieglismy od głownego tematu.
Pozdrawiam wszystkich :!: :!: :!:

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Moderator: Morderatorzy Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL