Mój drogi Panie Kryszno, jesteś bardzo łaskawy dla tak bezużytecznej duszy jak ja, ale nie wiem, dlaczego mnie tutaj przywiodłeś. Teraz możesz zrobić ze mną, co tylko zechcesz.
Sądzę jednak, że masz w tym jakiś cel, w przeciwnym razie po co przywiódłbyś mnie w to okropne miejsce?
Tutaj większość ludzi znajduje się pod wpływem materialnych cech pasji i ignorancji. Pochłonięci materialnym życiem sądzą, że są bardzo szczęśliwi i zadowoleni, dlatego nie przyciąga ich transcendentalne posłannictwo Vasudevy [Kryszny]. Nie wiem, jak będą w stanie je zrozumieć.
Wiem natomiast, że dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce wszystko staje się możliwe, ponieważ jesteś największym mistykiem.
Jakim sposobem zrozumieją transcendentalne smaki służby oddania? O Panie, proszę jedynie o łaskę, która pozwoli mi przekonać ich o ważności Twego posłannictwa.
Z Twojej woli wszystkie żywe istoty poddane są działaniu energii iluzorycznej, a zatem jeśli zechcesz, dzięki Twemu pragnieniu zostaną również wyzwolone spod jej wpływu.
Moim pragnieniem jest, abyś je wyzwolił. Wiem, że Ty Panie, możesz obdarzyć je wyzwoleniem. Dlatego też, jeśli Ty także pragniesz ich wyzwolenia, będą w stanie zrozumieć istotę Twego przekazu...
Jak sprawić, aby dotarło do nich posłannictwo świadomości Kryszny? Nie mam kwalifikacji, jestem bardzo nieszczęśliwy i najbardziej upadły Dlatego też szukam Twego błogosławieństwa, które pozwoli mi ich przekonać, sam bowiem nie jestem w stanie tego uczynić.
O Panie, tak czy inaczej, przywiodłeś mnie tutaj po to, abym mówił o Tobie. Teraz, o Panie, od Ciebie zależy, czy odniosę sukces, czy też poniosę porażkę.
O mistrzu duchowy wszystkich światów! Mogę jedynie powtórzyć Twoje posłannictwo. Jeśli więc zechcesz, możesz sprawić, że będę w stanie przekazać im Twą misję w sposób, który będzie dla nich zrozumiały.
Jedynie dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce moje słowa staną się czyste. Jestem przekonany że gdy ta transcendentalna wieść wniknie do ich serc, z pewnością ich zadowoli i tym sposobem uwolnią się od wszelkich niedoli życia.
O Panie, jestem niczym marionetka w Twoich rękach. A zatem, skoro przywiodłeś mnie tutaj po to, bym tańczył, to spraw, proszę, abym tańczył. O Panie, spraw abym tańczył, spraw abym tańczył tak, jak chcesz.
Nie mam oddania ani żadnej wiedzy, ale mam mocną wiarę w święte imię Kryszny. Nadano mi tytuł Bhaktivedanta, a teraz Ty, jeśli zechcesz, możesz sprawić, by nabrał on prawdziwego znaczenia.
Podpisano – najbardziej nieszczęśliwy nic nie znaczący żebrak A.C. Bhaktivedanta Swami, Na pokładzie statku Jaladuta, Commonwealth Pier, Boston, Massachusetts, USA dnia 18 września 1965 roku
_________________ To pragnienie przywiodło mnie tutaj. To moja niezależność. Dzięki pragnieniu mogę wrócić do domu.
|