Gauranga!
W drugiej części seminarium znalazłem odpowiedź na pytanie:
Jaką kulturę lubi Kryszna? co jest jej esencją? czy jest jakiś obiektywny fundament tej kultury (np: pokora, łagodność) czy też poprzez duchową różnorodność ras trudno jest mówić o jednym rdzeniu?
"Kultura Kryszny i kultura Vaisnawów jest bardzo subtelna. Te wymiany są bardzo rzadko typowo fizyczne. Bardzo rzadko pojawia się kwestia dotykania kogoś. Natomiast bardzo wiele emocji można przekazać przez wzrok, przez mowę ciała."
....no i w tym według mnie zawiera się aspekt "terapeutyczny" dla uwarunkowanych dusz, dzięki tej kulturze i wejściu w duchowy obszar subtelnej etykiety można powoli wznosić się z materialnego, cielesnego wulgaryzmu.
Podoba mi się również ta kwestia: "To, że młodsza osoba składa pokłon starszej, a ta ten pokłon przyjmuje oznacza ,że ona chroni tę młodszą. " To daje podstawę do wykonywania tych czynności ze zrozumieniem :)
i to: "Są to niektóre z subtelnych zasad etykiety służby oddania. Zasady te może zrozumieć tylko ten, kto otrzymał łaskę Śri Caitanyi Mahaprabhu”. (Antya 10.100)
i ta: "Karmici, którzy przyjmują służbę oddania w sposób bardzo swobodny i skutkiem tego pozostają na platformie czynności materialnych, są zwani prakrta-sahajiyamięę
i to :) „Natomiast kultura Vaisnava jest taka, że mój cały wysiłek w podobnej sytuacji skupia się na tym, aby w jak najbardziej miły sposób wytłumaczyć mu co się właściwie zdarzyło”. Tu pojawia się delikatne i uważne działanie…
I to : „jeśli szanujesz kogoś wyrażając to w słowach i w gestach, to łatwiej będzie szanować w umyśle. Jeśli szanujesz kogoś na tych trzech poziomach, to jest to napewno odpowiedni szacunek”
Również ta myśl do mnie trafiła: „Etykieta jest od tego, aby wiedzieć ( nauczyć się ) co zrobić w danych sytuacjach. Jeśli nie wiesz co zrobić, staje się to problemem.”
Dla mnie najważniejszy w tym wszystkim jest przykład, czyli możliwość (łaska) obserwowania osoby (która jest autorytetem) w sytuacjach wyboru, oprócz tego – możliwość obserwowania całego jego zachowania – to jak „siedzi, chodzi, mówi….” Dzięki przebywaniu i służeniu takiej osobie można powoli odkrywać w sobie cechy (i je kultywować) dla właściwego zachowania.
Piękne seminarium!
|