Ci Wojownicy Po Drugiej Stronie Świata mają tyleee entuzjazmu, tyle energi, tyleee szczerej chęci, aby służyć Krysznie, że głowa boli
niezależnie od pory dnia i...tego, która godzina jest po drugiej stronie świata
W środku nocy dostaję sms'a od znajomego bhatkty z Argentyny. Sms o treści: "włącz komputer, internet, mikrofon, głośniki, kamera, szybko! szybko!! szyyybkooo!!!". Śpiąco nie śpiąca próbuję się wyczołgać z legowiska, zmierzając w kierunku pokoju siostry, gdzie znajduje się Ynternet (a mówią, że internet to teraz wszędzie...a ja muszę się do pokoju siostry przeczołgać! agr!) jak pijany królik obijam się od sciany w korytarzu mieszkania. W końcu udało mi się dotrzeć do komputera, wszystko włączyć, już prawie wiem, gdzie jestem i po co, a tu dopiero co włączyłam głośniki i słyszę: "Posłuchaj, posłuchaj! Napisałem to teraz dla Kryszny...." Ayyy, mi seńor queeriiiidooooo..!!! la la la la laaaa lala laaaa", więc słucham krzyczących głośnikow i gitary
Innym razem, też w nocy (różnica czasowa około 7h) albo bardzoo wcześnie rano, dostałam sms'em zaproszenie na program nama hatta w Chile. No to byłam gościem internetowym - bhaktowie postawili kamerkę internetową w pokoju tak, że widziałam wszystko co się dzieje i miałam transmisję na żywo.
Innym razem pewna wspaniała mataji z Argentyny czytała mi codziennie (na msn) Bhagavad Gitę po hiszpańsku - i tak przez jakiś czas około godzinę dziennie.
I mnóstwo, mnóstwo innych historii
A teraz rozmawiam z bhaktą Raulem z Panamy, który przekazuje Wam wszystkim swoje pokłony i zaprasza na swoją stronę
http://bhaktaxraul.multiply.com/
Prosi, cobyśmy se fotki pooglądali