W tej debacie pojmowanie kwestii wiary, religii i wiedzy mistycznej jest jest bardzo ogólne i pojęcia są mieszane.
Nie zgadzam się w 100% ze słowami "nauce nie jest potrzebny Bóg".
Ale uogólniając ONI (ateiści) NIE PRZYJMUJĄ FAKTU, ŻE JEST KTOŚ, KTO NAWET NIMI, STERUJE
Zajmując się tzw nauką nie mają pojęcia, że istnieje niezliczona liczba wszechświatów.
Śpiewając swoje pioseneczki nie zauważą kiedy zmienią "płynnie swoją formę i przejdą do innego stanu".
Śrila Prabhupada dał przykład, że pojęcia nauki, techniki, wiary, religii, mistycyzmu itd można z pożytkiem dla siebie i całego wszechświata łączyć i praktycznie wykorzystać.
Tego bym życzył wszystkim ateistom, zaoszczędziliby w ten sposób wiele cennego czasu.