Teraz jest 29 mar 2024, o 16:04


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Hmmm:-)
PostNapisane: 7 lis 2006, o 00:04 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
gauranga Szacuneczek Drogi madhavo!
wydaje sie ze zabardzo bierzesz do siebie pewne zeczy.Bo np jesli chodzi o moj cytat co do Bostw to nawet niewiedzialem ze ty własnie mozesz tak Traktowac Kryszne,ja Tylko przytaczalem pewne fakty z zycia.
Histoyjke znam jest piekna,chociaz uwazam ze tyczy sie osob ktore są dham vasi ,czyli na stale są rezydentami tego czy innego swietego miejsca.
Nieprobuje zamykac Kryszny szablonami,ale jedynie tendencje do tanich sentymentow,ktore czasem z powodu zbyt malej starannosci i standardowej,podkreslam ,standardowej,czy zaniedbanej nawet szablonowej sadhany,ktorą nasz iskcon Guru polecał.Zeby miec tkzw rozrywki tego czy innego kalibru, trzeba miec juz jakies przywiązanie do niego Kryszny,a to wczesniej oznacza przywiązanie do standardow(szablonow),guny dobroci, zgadzam sie ze bhakti jest spontaniczna,ale uwierz mi ,my niemamy jeszcze bhakti.
To co mamy(no przynajmniej ja mam :wink: ) to puste serca,nadente falszywą dumą i malenką atrakcje do zycia w czysty sposob,ale od atrakcji do przywiązania dzieli nas wpojenie,wyrobienie sobie szablonowych nawykow typu,wstaje otej i otej, biore prysznic,maluje tilaki,mantruje wszystkie rundy,robie pooje ide do pracy,czytam ,gotuje,przebywam z bhaktami poszcze w dni takie jak ekadaszi,czy Kryszna Janmasthami.Niejem po zachodzie slonca itp. A jesli czujesz ze popelnilem obrazy ,wybacz mi je prosze, gdyz jestem,jeszcze mlodym bhaktom i opiero zaczynam pojmowac oco chodzi w sadhana bhakti,takze jestem Ci najlepiej zyczącym przyjacielem po jednym widelcu makaronu :lol:
cechą inteligencji jest by oceniala i wyjmowala wnioski,byc moze mam problem bo widze wiecej,albo inaczej,ale czasem niewiadomo czy problem jest gdy widzimy czy gdy niechcemy widziec.
Oswiadczam ze jakie kolwiek slowa wypowiedziane tutaj na forum do kogo kolwiek nie mają na celu obrazania,moze czasem pouczania :wink:
ale jak mowil Bhaktisidhanta Saraswati Thakur,wrogiem jest ten co Cie chwali,a przyjacielem co mowi prawde,czy karci.
Wiec jesli chodzi o mnie to nieszczedz mi slow jakich kolwiek pod moim adresem,ja i tak wiem ze duzy masz brzuch bo poprostu Twoje serce nie miesci sie w zadnym innym miejscu twojego Ciala :lol:
Pozdrawiam madhavciu!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 lis 2006, o 09:13 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
Nie spodziewałem się, że dyskusja pt.: "Czy jest możliwa przyjaźń z Kryszną tu na ziemskim padole? Jak ją zainicjować, jak ją pogłębiać?" Zajdzie aż tak daleko!!! :shock:

To niesamowite, jak wiele wątków można poruszyć w tym obszarze. Czytając Wasze wypowiedzi dostrzegam, że sam poziom przyjaxni z Kryszną nie jest wcale taki tani...

Odnosząc się do pytania, które postawiłem, a także do udzielonych przez was odpowiedzi, widzę że wystartowałem z platformy bardzo sentymentalnej. Okazuje się, że ta realacja z Kryszną oparta jest na solidnych fundamentach filozoficznych.

Według Bhakti rasamrita sindhu Śrila Rupy Gosvamiego naszą relację z Kryszną zaczynamy od nastroju dasja, uczymy się służyć Krysznie z czcią i wielkim szacunkiem.... a tak naprawdę, uczymy się służyć słudze sługi, sługi Kryszny... asystujemy mistrzowi duchowemu i starszym wielbicielom (jest to nastrój opisany w Czeitania Czaritamricie), podążamy za mandżari - pomocniczkami starszych gopi (jako zwolenicy Rupy Goswamiego)

W tej sampradai miłość do Kryszny rozwijamy poprzez czczenie Pana Gurangi w nastroju ajśwarja.... według samego Pana Czeitanii jest to sposób na wzniesienie się na Golokę.

I teraz można się zastanowić i wnikać jak dalej.... jak z doskonałego pozjomu dasja (rozumianego jako służba dla wielbicieli Kryszny i samego Kryszny) rozwija się przyjaźń w BEZPOŚREDNIEJ relacji z Kryszną?

Pytanie nr 2, jak rozumieć w powyższym kontekście "sakhjam" (przyjaźń z Kryszną) jako jedna z 9 metod służby oddania?

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 lis 2006, o 11:50 
Morderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 28 wrz 2006, o 17:54
Posty: 1331
Lokalizacja: Księstwo Jaworsko-Świdnickie
Hari!

Gaurango przeciez wiesz ze za długo sie znamy zeby miec do siebie żal czy uraze. Ja tylko napisalem to co czulem i tyle, co jednoczesnie nie zmiejsza to moje sympati do Ciebie, ale faktem jest ze pewne kwestie widzimy inaczej.

Rozmowy mają to do siebie ze mozemy nabrac dystansu do swojego przywiazania patrzac przez czyjs pryzmat na ta sama sprawe pod warunkiem ze jestesmy otwarci, inaczej rozmowa przypomina tarcie dwoch kamieni, ale chyba nie to jest calem rozmów, Jak to Kryszna powiedzial co prowadza do Oswieceniecenia. czasem nie odrazu przychodza do nas wnioski po rozmowie ale zycie daje nam zastosowanie praktyczne teorii i tyle.

Chcialem tylko zwrocic twoja uwage na to ze za szybkie wyciaganie wniosków moze byc krzywdzace i moze byc źrodłem obraz. Ja mam takie podejscie ze w waznych kwestiach staram sie pozanc co i jak zanim ocenie, nie mowie ze zawsze mi sie to udaje ale staram sie to miec na wzgledzie.

Nie wiem co mnie podkusilo zeby ripostowac twojego posta,ale najwazniesze ze pomimo naszych róznic i uwarunkowań potrafimy nadal byc przyjaciólmi.
Pozdrawiam serdecznie Dandhavat dorogi Gaurango!

_________________
"...jesli chcesz zbudowac statek, nie każ ludziom zbierać drewna, ale obudź w nich tesknotę za Oceanem.."


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Radhe Syam!
PostNapisane: 7 lis 2006, o 16:29 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Hare Kryszna!
Kochani Bhaktowie,madhavo,Ramesvarji i inni :lol:
Chcialem nawiązac jeszcze na momecik do naszych poscikow z Madhavą.
jako ze wlasnie najpiekniejsze przbywanie z Kryszną i przyjazn z Nim jest mozliwe wlasnie na platformie ,sluzenia i przyjazni z innymi wielbicielami.
Bo Dlaczego??? zawsze kucharz w swiątyni ,czy wykladowca,czy kirtanija mowią , ze jesli,swoim wykladem,jedzeniem,kirtanem zadowole bhaktow ,to wiadomo ze Kryszna tez bedzie zadowolony.
Jako ze Kryszna jest Atmarama -zadowolony sam w sobie i nic mu nie trzeba,To wlasnie nasz nastroj sluzby w przyjazni i z entuzjazmem zadawala Go,przez co My dusze czujemy tkzw smak :lol:
i moc by dalej sluzyc Krysznie i innym.
Kryszna jest zwany Bhava grahi Janardhan,co oznacza ze samą checią ,sluzenia mozna go zadowolic,natomiast jesli sluzba pelniona jest mechanicznie i niedbale to osoba taka krotko bedzie ,miala moc by utrzymac swoj entuzjazm,czy rozwijac glebszą wiare w ten wspanialy proces swiadomosci kryszny.
Ramesvarji pieknie napisal posta,podpierajac sie prawdami z Bhakti rasamrita sindhu,wydaje sie Madhavo ze On bardzo dobrze wie i zna calą Odp na te tematy przyjazni z Kryszną. ale celowo pobudza nasze emocje i dyskutowanie,na tematy praktycznej sluzby oddania :wink: Jaya sadhusanga.
Kazdy z nas rozni sie od siebie niema drugiego Madhavy,Gaurangi,Trisamy pr,czy Ramesvara,kazdy z nas uwydatnia pewien naturalny dominujący nad pozostalymi naszymi cechami smak,czy sklonnosc.kazdy w sluzeniu Panu robi cos lepiej od innego.I wlasnie kiedy sobie stoisz z boku i jedynie obserwujesz zaangarzowanie innych widzisz jak razem do"kupy" bhaktowie jako fragmentaryczne cząstki Visznu manifestują jego nieograniczone bogactwa i boskie cechy.
Wystarczy na chwile chocby pozucic zazdrosc o innych ,by to wlasnie zobaczyc i w ten sposob przebywac na naszym etapie z Kryszną.
a jesli nie jestesmy w stanie tego zrobic(pozucic zazdrosci :lol: ) wtedy chocby na jeden dzien w czasie letniego turne po polskim wybrzezu udac sie na jeden z festiwali naszego drogiego Guru maharaja i tam przyjzec sie ludziom,ktorzy odwiedzają festival indii.
Czasami zwykli Ludzie doceniają towarzystwo ,czy zaangarzowanie bhaktow bardziej niz niejeden ,uwieziony w ciasnych ramach standardow iniespelnionych zmyslowych pragnien ,tkzw,brahmaczarin ,grihasta,vanaprasta ,czy nawet saniasin.
Normalnie az łzy cisną sie do oczu gdy ludzie tak chwalą te swiete osoby, zaangarzowane na festivalu indii w czasie kazdego lata.
Dlatego musimy byc czujni by nie opuscic zadnego kirtanu,prasadam,swieta,postu,zangarzowania harinamu, wlasnie w towarzystwie wielbicieli,a przynajmniej naszych zon,ktore o ile sobie przypomnimy tez są bhaktami he he.
Kiedys Suhotra Maharaj ktory rezygnowal z funkcji inicjującego Guru powiedzial..... w koncu swojego zycia staniemy przed Kryszną i wtedy staniemy przed nim ,nie jako saniasini,grihastowie itp,ale zwlaszcza jako sludzy. dlatego wlasnie pozycja slugi kryszny,guru,bhaktow i innych cząstek Pana jest najleprzą z mozliwych.
Bhaktivinoda Thakura w jednej ze swych piesni spiewa.....O Panie jesli mialbym przyjąc kolejne narodziny,to moge narodzic sie nawet jako robak,ale niech to bedzie w domu twojego wielbiciela.
Kiedy Caitaya Mahaprabhu rozmawia z Ramananda rayem ,a ramananda zaczynał opisywac srimati Radharani ,wtedy opisał ją jako glowna lodyge roslinki bhakti,sakhi jako jej gałezie ,a listki jako zaangarzowane zywe istoty przez pozostałe sakhi.
a co jest tam takie ciekawe ,ze Ramananda Raya zdradza nam nastroj jaki tam panuje .Mowi On ...ze zadna sluzka niepragnie niczego dla siebie ,jedna wypycha drugą przed Kryszne i wyslawia jej piekną sluzbe,to powoduje ze w zeczywistosci im dalej jestes ,czy im mniejszym listkiem jestes na drzewku oddania(pokora) tym wieksze szczescie odczuwasz,z kontaktu ze samą sluzbą dla Pana ,a co tu mowic o samym Krysznie. I wlasnie dlatego sam Kryszna chcial posmakowac tego czystego uczucia swiadomosci ,bycia slugą slugi slugi i przyjął nastroj jako swoj bhakta, w postaci C.Mahaprabhu.
Tak wiec w kulturze zachodu im jestes blizej tkzw gara,czy jesli masz "twardsze" łokcie jestes cool,ale kultura indii,czy raczej swiata duchowego jest odwrotna im mniejszy tym wiekszy.Jak mowil sam Pan Jezus,ostatni bedą pierwszymi,czy ponizeni bedą wyniesieni.
Dlatego jesli chodzi o mnie to nie planuje zostac przyjacielem kryszny,ale slugą slugi slugi. bo jak mowi Pan Gauranga,po polsku.
Nie jestem braminem ,Vaysią,kszatrią,czy siudrą,grihastą,vanaprastą ,saniasinem,czy brahmaczarinem,ja jedynie utorzsamiam siebie ze slugą slugi slugi lotosowych stop Pana Kryszna ktory jest jak ocean nektaru i ktory utrzymuje Gopi i jest zrodlem wszechstronnego duchowego szczescia :lol:
Przepraszam ze znowu tak dlugo. A swoja drogą dla mnie wzoremi inspiracją do sluzenia innym jest Baladeva prabhu,a nawet kiedys jego Guru powiedzial do mnie kiedy On (baladeva) rozdawal bhaktom w walbzychu prasadam....zobacz Gauranga ,jak on pieknie sluzy innym,Srila Trivikrama Swami Ki Jay!,Gaura Bhakta vrinda Ki jay!
Mozna by wieki pisac na temat piekna i szczescia plynącego ze sluzenia innym,ale Kaveri znowu bedzie niezadowolona ze zadurzo siedze przed kompem he he
Pokloniki sle jak dziki i do waszych padam stop,prabhu łaski puk puk puk :wink: :lol:


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Radhe Syam!
PostNapisane: 7 lis 2006, o 21:16 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
Gauranga Avatar das napisał(a):
Kiedy Caitaya Mahaprabhu rozmawia z Ramananda rayem ,a ramananda zaczynał opisywac srimati Radharani ,wtedy opisał ją jako glowna lodyge roslinki bhakti,sakhi jako jej gałezie ,a listki jako zaangarzowane zywe istoty przez pozostałe sakhi.
a co jest tam takie ciekawe ,ze Ramananda Raya zdradza nam nastroj jaki tam panuje .Mowi On ...ze zadna sluzka niepragnie niczego dla siebie ,jedna wypycha drugą przed Kryszne i wyslawia jej piekną sluzbe,to powoduje ze w zeczywistosci im dalej jestes ,czy im mniejszym listkiem jestes na drzewku oddania(pokora) tym wieksze szczescie odczuwasz,z kontaktu ze samą sluzbą dla Pana ,a co tu mowic o samym Krysznie. I wlasnie dlatego sam Kryszna chcial posmakowac tego czystego uczucia swiadomosci ,bycia slugą slugi slugi i przyjął nastroj jako swoj bhakta, w postaci C.Mahaprabhu.
Tak wiec w kulturze zachodu im jestes blizej tkzw gara,czy jesli masz "twardsze" łokcie jestes cool,ale kultura indii,czy raczej swiata duchowego jest odwrotna im mniejszy tym wiekszy.Jak mowil sam Pan Jezus,ostatni bedą pierwszymi,czy ponizeni bedą wyniesieni.


Ale niesamowite informacje podałeś!!!

To nieprawda Gaurango, że coś wiedziałem. Zadałem to pytanie by bardziej poznać tą kwestię przyjaźni z Kryszną. Teraz, gdy przypominam sobie swoją świadomość w momencie zadawania pytania widzę jak bardzo płytko i sentymentalnie postrzegałem tą kwestię.... na poziomie sloganów i umysłowych kodów... być może jakiejś głębszej, ale zamglonej pamięci/dążenia.

To wspólne dociekanie pobudziło we mnie trzeźwe postrzeganie, oparte o solidne fundamenty nauk aczarjów, a szczególnie ukochanego Pana Śri Czaitanii. Bardzo Wam dziękuję, za aktywność, możliwość wzięcia w niej udziału postrzegam jako łaskę.

Interesuje mnie jeszcze jedna kwestia: jak w praktyce, w odniesieniu do dasa dasa anudasa zastosować czynność sakhjam (jako jeden z 9-ciu procesów służby oddania). O co tu chodzi, czy o wewnętrzny stan umysłu... czy np o przytulanie, klepanie śila?!

Jak to widzicie?

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 7 lis 2006, o 21:23 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
Może jeszcze raz powtórzę te pytania:

Jak z doskonałego pozjomu dasja (rozumianego jako służba dla wielbicieli Kryszny i samego Kryszny) rozwija się przyjaźń w BEZPOŚREDNIEJ relacji z Kryszną?

Pytanie nr 2, jak rozumieć w powyższym kontekście "sakhjam" (przyjaźń z Kryszną) jako jedna z 9 metod służby oddania?

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Do ramesvara prabhu
PostNapisane: 8 lis 2006, o 08:11 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Hari BOlo!
:lol:
Kiedy wymieniane jest 9 procesow sluzby oddania sravanam ,kirtanam ,visznu smaranam itd.
dasyam ,S A KH Y A M ,atmani vedanam -podpoządkowanie kompletne jest mozliwe wlasnie poprzez pelnienie pozostalych 8 procesow sluzby w Oddaniu.
Moj Mistrz duchowy Srila Indradyumna Swami w jednym ze swych wykladow powiedzial ze sakhyam- bezposrednia przyjazn jest mozliwa wtedy gdy osiągnelismy sidhi(doskonalosc ) w pozostałych procesach sluzby dla Kryszny.
Przyklad,kiedy Pan Nrsimha zakanczał swoją rozrywke w tym swiecie i siedzial na Tronie Hiranyakaszipu ,ktory ten zwędzil go Indrze.Pan byl jeszcze w gniewnym nastroju ,zaden z polbogow niepodszedl,nawet Matka Laxmi miala wątpliwosci co do tego czy to jest jej ukochany i łagodny :wink: Pan Visznu.
Wtedy Brahma wypchnąl Prahlada Maharaja by ten uspokoił Pana.Pamietamy ze Chlopiec ten praktycznie nauczal dzieci w demonicznej Gurukuli Sany i Amarki jak rowniez pozniej samego Hiranyakaszipu. o 9 Procesach sluzby dla Kryszny.Co bylo wogule "kropką nad I' w wyprowadzeniu owego demona z rownowagi.
wiec gdy Prahlad podszedl do Pana nie lekając sie wcale(bo to za sprawą jego oddania Pan manifestowal sie w tej formie)
Gdy Pan chcial go nagrodzic materialnymi Blogoslawienstwami,Prahlad z zarzenowaniem zapytał...Moj Kochany i uwielbiany Panie ,jakto chcesz mnie nagrodzic materialnymi kozysciami???Dlaczego Mialbym to Przyjąc Ojciec Moj ktory mial wszystkie blogoslawienstwa materialnego swiata stracil wsztsko ,zaledwie w niecala sekunde po tym jak wzieles go sobie na dywanik :lol: ,a przeciez byl tak poterzny ze gdy tylko w złosci marszczył brwi wszyscy polbogowie uciekali gdzie tylko mogli.
Moim jedynym marzeniem i Pragnieniem przez duze P ,powiedzial Prahlad jest co???? jest pozostanie slugą mojego guru Narady Muniego(sługa ,slugi) To tak zadowolilo Pana ze jak Tlumaczą Aczariowie ,gdy Pan polozyl w swym gescie blogosławienia Prahlada dlon na jego glowie jego serce w praktyce uwolnilo sie od najbardziej subtelnych zanieczyszczen(Srila Prabhupada pisze...Jak to mozliwe ze Prahlada mial w sercu jakies zanieczyszczenia,mimo iz Mial osobisty darszan Pana,ano jest to tłumaczone nastepująco,Kiedy wielbiciel praktykuje 9 procesow sluzby Onnania ,jjego anartha i grzechy palone są na popiol,ale dotyl pana spowodowal ,ze gruz i popiół po oczyszczającym pozarze w sercu prahlada zostal na zawsze usuniety :lol: )
własnie wtedy gdy Pan ostatecznie przetestował Prahlada odnosnie Materialnych Pragnien oferując mu materiane pozycje i kiedy Ten odmowił,gest polozenia Lotosowej Dłoni Pana jest uznany jako gest przyjazni,czy zaprzyjaznienia.
a wtedy Prahlada pod wpływem extazy mosiał calkowicie podpoządkowac sie i padł jak danda przed Panem(atmani vedanam)
Bhagavatam Opisuje ze gdy masz osobisty darszan,ze Pan pojawia sie przed Kims to osoba Taka czuje sie bardzo spokojna,szczesliwa i przyjemnie,a uczucie to jest tak silne ze odrazu panda na twarz ,nawet jesli pragnie materialnych pozycji,przyklad Dakszy gdy zaludniakl swiati pełnil pokuty w celu ujrzenia Pana.
Takze mozemy poczuc ten wielki spokoj wlasnie wtedy lkiedy ze skupieniem w samotnosci trzymamy Pana Bostwo w sloni,jest to zadkie uczucie spokoju i szczescia .Szegolnie przy szalagram sila,czesto jest tak ze jesli trzymasz go w dloni czujesz go w sercu,Dlategop Kryszna Kszetra Prabhu ostrzega ,...jesli wielbisz szila bądz czujny bo oni sie przyciągają,jesli nie przykontrolujesz tego uczucia "namietnosci"? do form Pana ,zanim sie obejzysz bedziez miał ich setki:-)
W związku z wczesniej opisanym dotykiem Pan ktorym obdarzył Prahlada,Srila Prabhupada pisze..... Dlatego wielbiciel Ktory co cdziennie dotyka Pana ,czy w formie Bostwa ,czy poprostu z wiarą i czystoscią intonująs Mahamantre Hare Kryszna bezposrednio jest blogoslawiony dotykiem Pana ,czy byciem w jefo Towarzystwie,a wtedy jego grzechy,anartha są palone ,a cialo jego staje sie duchowe.
wnioskuje sie zatem ze z absolutnego punktu widzenia obcowanie z Bostwem,ktore jest bezposrednio Panem,jego imieniem ,parafenaliami,wielbicielami pana jest aktem jego łaski i przyjazni i nierorzni sie od bezposredniego z nim Bycia,chociaz uwaza sie tez ze kiedy Bhakta Opuszcza cialo ,umiera ,pamietając Pana Pan przenosi go w miejsce w ktoryms z materialnych swiatow ,Tam gdzie obecnie odbywa swoje nitya lila ,w celu ostatecznego "wymiecienia Gruzu i popiolu" z serca bhakty ,by ponownie zabrac go do Swata Duchowego Vaikuntha. Czy to wystarczy???
Milego dnia pozdrawiam Papa :lol: :lol: :lol:


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Do ramesvara prabhu
PostNapisane: 8 lis 2006, o 11:58 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 8 paź 2006, o 20:09
Posty: 770
Lokalizacja: Legnica
Hari bol, dziękuję Ggaurangaji za to wyjaśnienie, szczególnie przemówił do mnie ten tekst:

Gauranga Avatar das napisał(a):
Moj Mistrz duchowy Srila Indradyumna Swami w jednym ze swych wykladow powiedzial ze sakhyam- bezposrednia przyjazn jest mozliwa wtedy gdy osiągnelismy sidhi(doskonalosc ) w pozostałych procesach sluzby dla Kryszny.


Teraz już rozumiem tą kwestię :lol:
Nie pozostaje juz nic innego jak służyć Panu jak najlepiej się potrafi, wielbić Jego arcza wigraha i nieustannie pamiętać jak niezwykłą łaskę otrzymaliśmy.

Nitaaaajjjjjjj:)

_________________
Gauranga!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Dla Ramesvaraka!
PostNapisane: 8 lis 2006, o 15:09 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Tak naprawde to Srila Prabhupada dał nam wszystko w swoich komentarzach,czasmi słyszy sie ,ze ktos mowi np....mnie komentarze Sridhary Swamiego bardziej zadawalają.
ale Srila Prabhupada pisal dla Nas osob na naszym etapie i z naszymi uwarunkowaniami,tak naprawde jesli ktos czyta uwarznie ksiązki widzi ze w ksiązkach Prabhupada mozna znalesc calą mantre gayatri,Srila prabhupada powiedzial ze te ksiązki bedą standardem swiadomosci Kryszny na nastepne 10 000lat.
Dlatego uwierzcie mi ze jesli ktos Taki jak ja moze wyciągnąc z tej nieskonczonej kopalni "zlota" tyle informacji i inspiracji,To ja sądze ze wy mozecie wiecej :wink: Uma Pati Swami powiedzial ze osoba ktora skacze jak malpa od jednego Guru,do drugiego ,z iskcon-u do Gaudya Math ,misyi czaitanyi jest poprostu jak prostytutka,
Niewydaje sie by tymi slowami chcial jedynie powstrzymac bhaktow w iskconie,poprostu On i wielu innych wie ze tutaj jest niespotykane zrodlo duchowego bogactwa,i łaski Pana Gaurangi.
Dlatego jesli tylko w malym procencie bedziemy sluzyc sobie na wzajem ,krysznie ,pozucimy zazdrosc o siebie ,nie bedzie w srod nas biednych ,smutnych,czy nie zainspirowanych,ale jesli moge to podepre sie swoim nieznacznym doswiadczeniem ze Nic tak nieozywia i niedodaje wigoru w zyciu bhakty jakl nauczanie na zewnątrz niedlugo grudniowy maraton moze wiec zrobimy jakis plan by sprzedac jakąs okresloną liczbe ksiazek w tym maratonie,a tak na marginesie to przydalo by sie paru rozprowadzających ksiazki w czasie harinamkow i naszych programow otwartych co????
Dziekuje za Towarzystwo Bhaktowie i do zobaczenia,gdzies w Matrixie:-)
By dawac ludziom pigułki(ksiazki ,prasadam,mahamantre) przebudzenia :lol:


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: ...
PostNapisane: 9 lis 2006, o 13:18 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 9 paź 2006, o 12:31
Posty: 79
Lokalizacja: Wrocław
....to czym chcialby podzielic sie z Wami moi drodzy to to, ze ja tak czuje troche ten temat odnawiania naszego wiecznego zwiazku przyjazni z Panem Kryszna, ze sa idealne sposoby rozwijania tego zwiazku, ktore prezentowane sa nam przez autorytety bedace w bonafide sukcjesji uczniow,i sa one nam pomocne, i idealne dla kazdego z nas, z tego powodu, ze pochodza od Samego Najwyzszego Pana, ktory jest przeciez naszym najlepszym przyjacielem, i ktorych staram sie uczyc, i traktowac jak ideal, do ktorego powinienem dazyc, starajac sie przy okazji poznawac siebie i swoja nature, by moc sie wlasciwie jakos w tym odnalezc i zyc szczesliwie, ale tez wiem ze na dzien dzisiejszy wielu rzeczy poprostu nie jestem w stanie przestrzegac, dlatego wiedzac o tym, ze jest ideal i starajac sie dazyc do niego, poprostu co dzien staram uczyc sie traktowac Pana Kryszne i innych tak poprostu "sercem", starajac sie okazywac moje szczere uczucie, wiadomo czesto kulawe i zmieszane egoizmem, ale co by sie nie dzialo zawsze starac sie dazyc i sluzyc uczuciem checi bycia dla tej drugiej osoby....bhakty....Kryszny....innych....tak wiec moze tez tak :)....poznajac od Acariow jak powinno sie sluzyc....starajac sie byc szczerym, tolerancyjnym i pokornym wobec naszych codziennych kwasikow, nigdy, nigdy, nigdy nie poddawac sie i nie skreslac sie w tym, by ofiarowac swoje szczere uczucie otaczajacym nas Osobom....a z biegiem czasu, jezeli Pan Kryszna tylko bedzie chcial, i bedzie laskawy, to pokaze nam droge i poprowadzi nas przez nasze zycie, tak by zyc i z Nim, i z innymi jak przyjaciel, jak sluga.....czego calym sercem wszystkim zycze :wink: pozdrawiam wszystkich.
ps:Gaurango ciesze sie, ze myslisz o mnie dobrze, ale mysle, ze akurat mogles zobaczyc maly promyk slonca, ktory przeciez jest w kazdym z nas, a ktory naprawde pojawia sie bardzo zadko w moim zachowaniu, pozdrwiam z jaworu :roll:

_________________
"Harer nama harer nama harer namaiva kevalam kalau nasty eva nasty eva nasty eva gatir anyatha".


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Przyjaźń z Kryszną
PostNapisane: 22 lis 2006, o 13:04 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 paź 2006, o 11:23
Posty: 40
Lokalizacja: Łobez village
Rameśvar das napisał(a):
Czy jest możliwa przyjaźń z Kryszną tu na ziemskim padole? Jak ją zainicjować, jak ją pogłębiać?


Ta przyjaźń istnieje od zawsze, tylko żeby ją doświadczyć najpierw trzeba ją zrozumieć,poznać,uświadomić sobie,bo jak samo słowo wskazuje, musimy zaangażować jaźń w jej doświadczenie,w przeciwnym wypadku istnieje ona w zapomnieniu.
Maya jest tak atrakcyjna że czasem niestety zapominamy o naszyn związku z Bogiem :roll:
Czsem jednak płyną łzy gdy odczuwamy Jego pełną miłości obecność

_________________
Jay Śri Kryszna!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł:
PostNapisane: 22 lis 2006, o 14:46 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 30 paź 2006, o 11:23
Posty: 40
Lokalizacja: Łobez village
"Kto nie zazdrości nikomu i jest przyjacielem wszystkich żywych istot, kto nie uważa się za właściciela niczego i wolny jest od fałszywego ego, jednakim będąc wobec niedoli i szczęścia, kto jest tolerancyjny, zawsze zadowolony, opanowany i z determinacją pełni służbę oddania – z umysłem i inteligencją skupioną na Mnie – ten jest Mi bardzo drogi".

Taka postawa nie gwarantuje tylko świadomości tej przyjaźni,ale rozwijanie jej ku doskonałości transcendentalnej,jaką reprezentuje Bóg w relacjach z Nami,my natomiast jesteśmy uczniami,a przyjaźń doskonała nie jest mozliwa jeżeli jesteśmy okryci materią i zanurzeni w mayi.
Nasza "gwiezdna dusza"powoli oczyszcza się z zakłuceń przechodząc od świadomości przyjaźni od jej pełnej ekspansji w Vaikuncie.
Dlatego mysle że kazdy indywidualnie,odpowiednio do podporządkowania manifestuja odpowiednie "etapy" tej przyjaźni.

_________________
Jay Śri Kryszna!!!


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: Przyjaźń z Kryszną
PostNapisane: 22 lis 2006, o 18:43 

Dołączył(a): 29 paź 2006, o 17:04
Posty: 570
Rameśvar das napisał(a):
Czy jest możliwa przyjaźń z Kryszną tu na ziemskim padole? Jak ją zainicjować, jak ją pogłębiać?


W zasadzie to bhaktowie wszystko tu juz wspaniale wyjasnili, ale zeby dodac jedno odniesienie siastryczne... Jesli masz Bhagawatam to przeczytaj werset 52 z 28 rozdzialu 4 ksiegi. Jest to czesc historii o krolu Purandzanie. Gdy przyjal on cialo kobiety, krolowej, i rozpaczal po smieci meza, szykujac sie do wstapienia na stos swego meza, przybyl tam pewien bramin, ktory byl przyjacielem krola Purandzany. W kolejnym wersecie bramin ten mowi do krolowej: 'Jestem twym starym przyjacielem. Nie poznajesz mnie?'

Prabhupada wyjasnia w znaczeniu, ze Najwyzszy Pan zawsze jest z zywa istota jako jej najlepszy przyjaciel, probujac naklonic ja do powrotu do domu, do Boga. Prabhupada cytuje tez Wiswanate Cakrawartiego, ktory pisze, ze Najwyzszy Pan pojawil sie przed krolowa jako bramin, a nie w Swej oryginalnej postaci jako Kryszna, gdyz tylko osoby bardzo zaawansowane w swym milosnym zwiazku z Kryszna moga widziec Kryszne w Jego oryginalnej postaci. Ale Kryszne mozna tez spotkac w slowach mistrza duchowego, czyli sluzac jego misji. To sie nazywa vani-seva.

Historia o krolu Purandzanie/krolowej wydaje sie byc niejako rozwinieciem znanej Wam zapewne alegorii z Upaniszadow o dwoch ptakach siedzacych na tym samym drzewie.

Alma napisał(a):
w relacji z Śri Kryszną: jesteśmy z Nim zaprzyjaźnieni od dawien dawna, życie po życiu i teraz, poprzez miłosną służbę, umacniamy nasz zwiazek przyjaźni z Nim. Nie tworzymy (od początku) - UMACNIAMY.


Albo mozna by powiedziec - odkrywamy. My odkrywamy, bo Kryszna nigdy nie przestal byc naszym przyjacielem.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 28 ]  Moderatorzy: Trisama, Morderatorzy Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL