forum.harinam.pl
https://forum.harinam.pl/

Zła Maya
https://forum.harinam.pl/viewtopic.php?f=1&t=2696
Strona 2 z 2

Autor:  Purnaprajna [ 28 maja 2016, o 02:05 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Nowa napisał(a):
Poza tym chyba nie ma nic zlego np. w zachwycie nad pieknem przyrody (ktora przeciez jest materialna)?

Z pewnością nie ma w tym nic złego, jeśli jest się świadomym, że np. przyroda jest materialną energią Kryszny, i postrzega się w niej bogactwo i splendor Kryszny, a także rozumie się, że istnieje one wyłącznie dla Jego przyjemności. Taka wizja stoi poza wpływem iluzorycznej energii Kryszny, maha-mayi, a jest pod wpływem Jego duchowej energii, yoga-mayi.

Yoga-maya i maha-maya są tą samą osobą (svarupa-śakti), która objawia nam się w różny sposób w zależności od naszego pragnienia i wyboru. Tak jak jedna i ta sama energia elektryczna może zasilać zarówno lodówkę, jak i piecyk, czyli dawać przeciwny rezultat, stosowny do naszego pragnienia, podobnie jedna energia Kryszny, której uosobieniem jest Lakszmi, jest w stanie objawić się nam stosownie do naszych pragnień, albo jako świat duchowy, gdzie wszystko służy przyjemności Kryszny, albo jako świat materialny, gdzie wszystko służy jedynie naszej przyjemności zmysłowej. Jest to więc jedynie kwestia naszej świadomości wyrosłej na gruncie naszych pragnień.

Maya to prostu stan świadomości, który nie chce lub nie potrafi powiązać czegoś z Kryszną, chociaż faktem jest, że wszystko, co istnieje ma z Nim związek, bo jest Jego energią, której jedynym egzystencjalnym celem jest służenie Mu. Śri Kryszna wyjaśnia:

"O Brahmo, cokolwiek wydaje się mieć jakąkolwiek wartość jeżeli nie jest związane ze Mną, nie posiada realności. Wiedz, że to odbicie, które wydaje się być w ciemności, jest Moją iluzoryczną energią."(ŚB 2.9.34)

Autor:  Blekitny [ 28 maja 2016, o 05:53 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Ciężko sobie wyobrazić, że mając wszystko, popełniliśmy czyn, po którym wylądowaliśmy tu.
To jest niemożliwe. :shock:

Autor:  Nowa [ 28 maja 2016, o 09:10 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Blekitny napisał(a):
Ciężko sobie wyobrazić, że mając wszystko, popełniliśmy czyn, po którym wylądowaliśmy tu.
To jest niemożliwe. :shock:


Fakt. Widocznie w swiecie duchowym tez czasem panuje zazdrosc. Nie wiem na czym to polega, moze ktos zazdrosci ze sam nie jest Kryszna, to go Kryszna wygania :D

Np. w chrzescijanstwie jest mowa o upadlych aniolach. Tez mozna powiedziec: Mialy wszystko, lacznie z towarzystwem Boga i jeszcze im bylo malo.

Mnie maya dala sie we znaki mocno. Mam juz swoje lata i po kilku operacjach, chodzeniu od lekarza do lekarza, przeplakanych nocach, ze zaraz umre, uswiadomilam sobie, ze mozna nawet nie byc przywiazanym do ziemskiego zycia (ktos mi uswiadomil, ze jest to mozliwe, ze sa ludzie ktorzy to osiagneli).

Autor:  Purnaprajna [ 28 maja 2016, o 09:23 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Blekitny napisał(a):
Ciężko sobie wyobrazić, że mając wszystko, popełniliśmy czyn, po którym wylądowaliśmy tu.


To jest proces bardzo stopniowy, przebiegający na przeciągu niewyobrażalnie wielkiej ilości czasu, i dlatego praktycznie niezauważalny w danej chwili dla duszy. Taka dusza najpierw rozwija pragnienie służenia Krysznie "na misji" i przyjmuje pozycję administratora jednego z materialnych wszechświatów, czyli pozycję Brahmy, gdzie jej motywacja jest czysta, czyli jest nią służenie Krysznie z oddaniem, w tożsamości wiecznego sługi Kryszny.

Jednak stale obcując z guną pasji w tej służbie oddania dla Kryszny istnieje "ryzyko zawodowe" przywiązania się do rezultatów pełnienia tak ważnego obowiązku, jakim jest urządzanie i zaludnianie wszechświata. Z powodu stopniowego rozwijania przywiązania do tych rzeczy, dusza sprawująca tą najważniejszą we wszechświecie funkcję zaczyna utożsamiać z pozycją stwórcy wraz z jego ciałem i umysłem, co stopniowo osłabia i wchodzi w konflikt z jej duchową tożsamością bycia wiecznym sługą Kryszny. W tej sytuacji, jej świadomość stopniowo i niezauważalnie dla niej samej zaczyna coraz bardziej wchodzić pod wpływ materialnych gun, co powoduje przyjęcie kolejnego materialnego ciała i wejście w biegnącą w dół spiralę cyklu samsary. Mechanika funkcjonowania trzech gun jest taka, że kiedy dusza uznaje się za sprawcę działania (którym nie jest), a tym samym za właściciela owoców swojej pracy, to automatycznie musi przyjąć karmiczne rezultaty swoich czynów, co ją wiąże z materią i jej ścisłymi prawami, i jest przyczyną jej następnym materialnych narodzin w różnych gatunkach życia.

A potem to już z górki, aż do naszej obecnej sytuacji, bo wszystkie uwarunkowane dusze, włącznie z nami, były kiedyś na pozycji Brahmy. Jak widać z powyższego, nie jest to taka prosta kwestia, jak ta w historii o lubującej się w gadach parze ogrodowych złodziei jabłek o ksywie Adam i Ewa przez których jeden niewielki błąd, na wieczność musi cierpieć cała ludzkość, a Bóg jest zazdrosnym i mającym obsesję na punkcie kwaśnych Antonówek "klawiszem".

Warto też zauważyć, że tylko bardzo niewielki procent dusz na pozycji Brahmy ma taki "wypadek przy pracy". Bezwzględna większość dusz pełniących tą zaszczytną funkcję w niezliczonych wszechświatach do końca pozostaje bhaktami Kryszny i po wykonaniu swojej misji wraca do świata duchowego. Będący czystym wielbicielem Kryszny, czterogłowy Brahma - głowa naszego niewielkiego wszechświata - jest tego dobrym przykładem.

Pytanie dlaczego i jak upadliśmy nie jest tak istotne i praktyczne, jak pytania jak podporządkować się Krysznie, dlaczego nie chcemy tego obecnie uczynić, lub dlaczego robimy to tak powolnie i z ogromnym wahaniem. Uczciwie analizując nasze obecne, buntownicze nastawienie w stosunku do idei pełnego podporządkowania się Krysznie i Jego dominacji, jako Prawdy Absolutnej, w łatwy sposób możemy zrozumieć dlaczego jesteśmy upadli. Odpowiedź na pytanie jak i dlaczego upadliśmy leży więc w nas samych, w wolnej woli, i jeśli się tylko chce, to można ją natychmiast uzyskać, a przede wszystkim, w namacalny sposób samemu poczuć, bez potrzeby wdawania się w niekończące się filozoficzne dyskusje na ten temat.

Autor:  Nowa [ 28 maja 2016, o 13:04 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Bardzo ciekawe, a o tych jablkach antonowkach bylo niesamowite :D :D

Zastanowilo mnie co to znaczy, ze dusza uwaza sie za sprawce dzialania, ale nim nie jest?
Jest takie powiedzenie, ze nawet Bog nie moze zrobic za mnie ani jednego kroku, zatem kto jest tym sprawca dzialania? :shock:

Autor:  Purnaprajna [ 28 maja 2016, o 14:44 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

Nowa napisał(a):
Zastanowilo mnie co to znaczy, ze dusza uwaza sie za sprawce dzialania, ale nim nie jest? Jest takie powiedzenie, ze nawet Bog nie moze zrobic za mnie ani jednego kroku, zatem kto jest tym sprawca dzialania? :shock:


Dzisiaj już ktoś zadał podobne pytanie, i mam nadzieję, że wkrótce pojawią się na nie odpowiedzi w następującym wątku viewtopic.php?f=1&t=2698 Fajnie, że tak dociekasz! :)

Autor:  Blekitny [ 28 maja 2016, o 15:18 ]
Tytuł:  Re: Zła Maya

"dlaczego robimy to tak powolnie i z ogromnym wahaniem" czas tu nie ma żadnego znaczenia.
Skoro tryliardy lat upadamy to .....
Dziękuję i do usłyszenia.

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/