Witamy po dłuższej przerwie, Zielony!
Uczucie strachu powstaje na skutek kontaktu z
tamo-guną (siłą ignorancji). Jest ono spowodowane utożsamianiem się duszy z ciałem i materią. Fałszywa materialna tożsamość rodzi silne przywiązanie do obiektów zmysłowych z powodu poczucia silnego pociągu do nich, czyli pragnienia cieszenia się i kontrolowania ich.
Strach pojawia się zawsze tam, gdzie istnieje przywiązanie. Te dwa uczucia zawsze idą ze sobą w parze. Tam gdzie nie ma przywiązania, tam i nie pojawia się strach. Pisma wedyjskie mówią, że te uczucia są naszymi (duszy) wrogami (np. ŚB 7.15.43-44)
Natura przywiązania, czyli naszego związku z obiektami zmysłowymi (np. nasze ciało, rodzina, samochód, dom, pozycja, prestiż, itd.., itp.) jest zawsze okryta strachem, bo zawsze może coś im się przydarzyć, co stoi poza naszą kontrolą. Dlatego uczucie strachu jest usytuowane w jednym z trzech aspektów ludzkiej egzystencji zwanym
sambandhą (związkiem).
Związek z materią na pozycji podmiotu radości i kontrolera, a w tym i materialna tożsamość i związana z nią materialna koncepcja życia nie jest inherentną naturą duszy. Taki fałszywy i przemijający związek jest więc z góry skazany na nieuniknioną utratę, co w oczywisty sposób, zawsze będzie rodzić w nas uczucie strachu. Egzystencjalną przyczynę, jak też i rozwiązanie problemu strachu wyjaśnia werset 11.2.37 ze Śrimad Bhagawatam:
"Strach pojawia się gdy żywa istota utożsamia się z materialnym ciałem w trakcie zaabsorbowania się zewnętrzną, iluzoryczną energią Pana. Kiedy żywa istota odwraca się od Najwyższego Pana, wtedy zapomina o swojej oryginalnej pozycji jaką jest bycie sługą Najwyższego. Ta skomplikowana, pełna strachu sytuacja jest spowodowana iluzją zwaną – mayą. Dlatego też rozsądna osoba powinna zacząć służyć Najwyższemu Panu bez ociągania się. Służba oddania powinna być pełniona zgodnie ze wskazówkami bona fide mistrza duchowego, którego należy przyjąć jako godne czczenia Bóstwo i traktować go jak swoje życie i duszę."