alma napisał(a):
....
1. Jesteś pewna, że interesują cię te studia? Może jest kierunek, który by cię nie przyprawiał o narkolepsję? Co studiujesz, tak w ogóle?
2. Jeśli pytasz o opinie, to moja jest taka, że intonowanie powinno się odbywać w sposób nie budzący zaniepokojenia czy niewłaściwego rozumienia tego, co robisz, kiedy mruczysz coś pod nosem trzymając rękę w jakimś woreczku.
Musimy też wnikać we własne motywacje. Czy w takiej sytuacji jest to jedynie potrzeba intonowania, czy też jes to trochę na pokaz, misjonarsko.
Ta druga możliwość jest niedobra, z wielu powodów.
3. Jeśli nie ma szans, abyś zainteresowała się wykładem, może też czytać, pracować nad innymi przedmiotami, a zaoszczędzony czas przeznaczyć na intonowanie w domu.
4. Weź pod uwagę, co o tobie jako koleżance i studentce pomyślą inni, którzy jakoś potrafią się skupić i robić notatki, z których ty będziesz korzystać. Pomyśl, czy w końcu nie poczują się wykorzystywani. Jak im się odwdzięczasz za pomoc?
Bądź dobrą koleżanką i poważną studentką, jeśli mi wolno ci doradzić, z perspektywy niemłodego już wieku i podobnych twoim doświadczeń (poza nudą na wykładach) z okresu studenckiego. Mnie zabrakło często rozwagi w byciu bhaktą i studentem, oraz rady starszych bhaktów, eks-studentów.
Powodzenia