humanoid napisał(a):
Kiedy Arjuna mówi zatem sisyas te ham sadhi mam tvam prapannam,i oddaje bezradny, i pokorny uzdy samemu Partha Sarati, to ten jego akt jest aktem wolności, i samą wolnością jednocześnie.
Stąd też powiedziane jest, że Hrisikeśa,Pan Zmysłów kieruje wszystkimi funkcjami zmysłowymi żywych istot i to On est realnym podmiotem płynących z nich przyjemności. Dla uwarunkowanych dusz oznacza to ich kontrolę/niewolę poprzez restrykcyjne działanie trzech gun, a dla czystego wielbiciela bezpośrednie kierowanie jego zmysłami przez Govindę, Źródło Wiecznej Przyjemności, a stąd niekończącą się radość i szczęście, niematerialne oczywiście.
Świetne zrozumienie. Czytając ten tekścik przypomniało mi się, że kiedyś na Vrindzie popełniłem post, który pozwoliłem sobie zacytować poniżej.
Wiem, że jest przydługi (wybaczcie mi, please), ale nawiązuje on do kwestii wolnej woli:
Cytuj:
Przede wszystkim Kuruksetra jest scenerią jak w teatrze życia, która jest zewnętrznym i zmiennym w swoim przejawieniu wyrazem naszego uwarunkowania.
Rozmowa toczy się między Adi guru Kryszną i jivą Arjuną. Nie ma znaczenia w jakiej Arjuna jest varnie i aśramie, ale znaczenie ma to jak i czy może on to wykorzystać w celu samorealizacji w oparciu o pomoc i nauki swojego mistrza duchowego.
Z zachowania Arjuny wynika (przynajmniej taką odgrywa rolę), że nie radzi sobie ze sobą, jest zagubiony, a dylematy wynikające ze społecznych obowiązków i odpowiedzialności przerastają go w sytuacjach takich jak ta i najchętniej rzuciłby to wszystko w pierony i w oparciu o najgłębsze zrozumienie własnej tożsamości uciekłby do lasu, by tam praktykować pokuty i wyrzeczenia. Ma jednak wątpliwości i prosi o pomoc przyjaciela, a że wątpliwości są symptomem inteligencji, w oczach Kryszny zasługują na odwzajemnienie.
Ostateczne Źródło Wiedzy, Kryszna najpierw poucza Arjunę o tym, że przekaz takiej wiedzy wymaga określonych warunków, tzn. obustronnej dojrzałości w relacjach mistrz duchowy – uczeń, a potem kiedy jest już pewny, że taka relacja ma miejsce, inspiruje Arjunę do postrzegania własnej sytuacji z wielu perspektyw widzenia. Potrafi to zrobić, gdyż nie tylko jako przyjaciel i Bóg, ale przede wszystkim jako mistrz duchowy rozumie i szanuje perspektywę Arjuny.
Dlatego też najpierw poucza Arjunę o tym, że jest wieczną duszą, która jest świadoma i jest świadomością. Z tej perspektywy Arjuna próbuje spojrzeć na siebie i otaczający świat oraz na inne żywe istoty. Ale mimo, że ta perspektywa jest tak niezwykle inspirująca i w swojej istocie wydaje się być ostateczną, to nadal nie może pozbyć się sentymentów i poczucia bezradności w obliczu sytuacji, w której się znalazł i która go wbrew najszczerszym chęciom przerasta, a nawet czuje, że takie zrozumienia jeszcze bardziej umacnia go w decyzji porzucenia wszystkiego i udania się do lasu.
Dlatego Kryszna, Adi guru, który widzi te rozterki, wyjaśnia drobiazgowo naturę energii materialnej i jej wpływ na przebywające w jej szponach żywe istoty i nie robi tego w oderwaniu od sytuacji Arjuny, ale wręcz przeciwnie, pokazuje mu jego własną sytuację z różnych perspektyw na przykład zarówno z punktu widzenia jego oryginalnej tożsamości jak i jego uwarunkowanej tożsamości wynikającej z natury jego obowiązków i odpowiedzialności wynikających z przynależności do określonej pozycji społecznej.
Dlatego też, z jednej strony Arjuna rozumie i akceptuje swoją oryginalną tożsamość w jej wiecznej relacji z Bogiem, a z drugiej strony co raz to głębiej zaczyna zdawać sobie sprawę z natury własnego uwarunkowania i dopiero te dwie rzeczy jednocześnie postrzegane z punktu widzenia tej pierwszej, powodują, że staje się on coraz to bardziej i bardziej entuzjastyczny. Dlatego też zadaje wiele pytań, których inteligencja wskazuje na to, jak bardzo introspektywny jest Arjuna i jak bardzo jest świadomy swoich uczuć, emocji, procesów mentalnych i wszystkich tych rzeczy, które stanowią o jego zrozumieniu siebie i świata.
W swoim entuzjazmie Arjuna nie jest zaślepiony biorąc wszystko za dobrą monetę, co objawia się tym, że bardzo skrupulatnie porównuje swoje zrozumienie tematu w oparciu o wnikliwą obserwację samego siebie w konfrontacji z tym, co przekazuje mu jego mistrz duchowy.
Jego entuzjazm wzrasta wraz z opisami przeróżnych procesów samorealizacji, w których osoby podobnie jak on uwarunkowane o różnych psychofizycznych predyspozycjach mogą znaleźć schronienie i w tym nastroju realizować cel ludzkiego życia.
Jego entuzjazm wzrasta także wraz ze zrozumieniem praw rządzących działaniem, prawami przyczyny i skutku, zrozumieniem adekwatności materialnych form cielesnych żywych istot do ich uwarunkowanej świadomości, a także, a może przede wszystkim z tego, że tak wielu przed nim osiągnęło sukces dzięki kultywacji tej wiedzy.
Kryszna nie mówi Arjunie, podporządkuj się mi bo jesteś w mayi, ale doprowadza go do punktu (a raczej nad brzeg oceanu) wyboru, w której to Arjuna może dobrze rozejrzeć się wokół i podjąć takie decyzje do jakich dorasta. Ta świadomość własnego wyboru jivy jest tak ważna, że Kryszna w razie potrzeby deklaruje się jeszcze raz od początku przekazać swoje nauki.
Dzięki naukom Kryszny, Arjuna nie tylko nie porzuca swoich społecznych i rodzinnych obowiązków, ale przeciwnie angażuje się w nie głębiej niż kiedykolwiek z nieprawdopodobną wręcz siłą i entuzjazmem.
Słowa „Porzuć wszystko i podporządkuj się Mnie” dłużej nie kojarzą mu się z ucieczką czy też wyelianowaniem z relacji społecznych i rodzinnych, ale jednoznacznie ze świadomym Kryszny zaangażowaniem w takim nastroju, do jakiego zaprosił i inicjował go jego mistrz duchowy, przyjaciel i sam Bóg, którego boskość nie zapomniał przy okazji przetestować.