Hari Hari!
Pozwolę sobie na opinię dotyczącą Twojej wypowiedzi, zasadniczo pewnej części ...
"Co do innego tematu czyli czy jest roznica jak rozmwamy z dzinnikarzami...mysle ze jest...
PIerwsze ze oni nie szukaja czegos dla Duszy, ale z regoly dla TEMATU:)"Nie powinieneś, moim zdaniem, generalizować. Gdyby było tak, jak napisałeś - nie byłoby mnie wśród bhaktów. W Liceum miałam do napisania referat z WOS-u na temat "SEKT". Moją "działką" było MTŚK. Odwiedziłam kilka razy bhaktów, zadawałam mnóstwo pytań <niektóre były dla bhaktów "zabawne", a wynikały często z nieznajomości bhakti yogi i kultury z nią związanej>, dostawałam na każde z pytań odpowiedzi. Z czasem, gdy zrozumiałam o co chodzi, o wiele łatwiej było mi pisać i przybliżyć się.
No dobrze, ale teraz ktoś może mi powiedzieć, że referat z WOS-u to nie artykuł dziennikarski
... Zgodzę się, niemniej jednak każda forma treści, przekazana ogółowi - buduje pewne zrozumienie i odbiór, nawet od podstaw ...
"Dodam ze jesttez etyka dzinnikarza. NP: Kapuscinski byl uwazany za takiego co pzrerawdzjac wywad zachwuje tez godnosc osoby z ktora ten wywiad robi. Watrto z niego brac wzror".
Etyka dziennikarska - owszem, ale jest jeszcze coś takiego, jak metodologia badań, związana ze zbieraniem informacji, na podstawie których "badacz" napisze artykuł. Etyka dziennikarska nie sądzę by sprowadzała się jedynie do tego, że gdziekolwiek się taka osoba pojawi musi informować "uwaga jestem dziennikarzem !!!".
"No i na koniec.Jest mozliwe bycie bhakta i zostanie bhakta i dzinnikarzem. Ale wtedy trzeba hcyba miec podejscie dosc specyficzne"Nie tyle jest możliwe, jak nic nie stoi na przeszkodzie. Wszystko tak naprawdę zależy od ów dziennikarza. Każda bowiem dyscyplina uczy adepta odpowiedniego dostrzegania, działania, obiektywizmu etc.
Nie znam zamiarów Aishy i szczerze mówiąc nie widzę różnicy w nawiązaniu relacji czy dyskusji, biorąc pod uwagę to, czy chce napisać dobry artykuł, czy praktykować bhakti yogę.