Madhavendra napisał(a):
Żeby było fair
Może zacznę:
1. Czytałaś już jakieś książki o Krysznie? Jeśli tak, to jakie wrażenia?
2. Jaką ty masz koncepcję Boga?
3. Jak praktykujesz na codzień?
No oki, odpowiem, skoro zadajesz pytania,a przynajmniej spróbuję. Dobrze,ze ktos się mną interesuje i mi zadaje pytania, chociaż czyni to, żeby "było fair", bo ja też lubię pytać:D.
AD1. Tak. Gitę, Piękno i Prawdę, Nauki Królowej Kunti, W Stronę Samopoznania, plus broszurki i pisemka ISKCONu. Nie wiem i tak, czy nie zapomniałam jakiejś. Trochę zatem poczytałam. Najbardziej ujęła mnie Gita ze swą mądrością, tłumaczenie Praphupada. Prezentowane są różne stanowiska w jednej kwestii, ale wiedzę trzeba ze sobą równoważyć i łączyć. No i z niej można czerpać najwięcej. Znowuż Piękno i Prawda- końcówka książki jest najlepsza, jak Swami rozprawia się z naukowcami, mówi, że ludzkie zmysły mają ograniczone możliwości poznawcze. Ogólnie- w książki trzeba się dokładnie wczytywać, żeby dobrze je zrozumieć,a warto też robić notatki. Acha, przeczytałam jeszcze coś o reinkarnacji Praphupada, książka w formie wywiadu,ale dobrze opisuje zjawisko. No i "Małżeństwo w Dawnych Indiach". Nic tylko czytam i czytam:P.
AD2. Ogólnie moja koncepcja Boga wiąże się z moimi przekonaniami, wiarą oraz potrzebami duchowymi. Zatem uznaję karmę, reinkarnację, wyzbycie się cierpień jako cel religii poprzez brak pragnień i przywiązań, równość wszystkich religii, synkretyzm różnych zasad religijnych. Najwięcej jednak opieram się na Wedach, bo one są matką wszystkich wyznań, no i prezentują największą wartość naukową i wiedzę, bo są najstarsze,a musi być jaka podstawa. Nie obce jest mi też buddyjskie teorie, pojmowanie życia jako drogi, niektóre elementy chrześcijaństwa oraz korzystanie z okultyzmu/astrologii i innych. W związku z tym Bóg dla mnie to istota duchowa, która jest wieczna, ma wiele wcieleń, od niej wszystko pochodzi i z nią dusza się musi złączyć, to także energia, to zarazem coś i odczuwalne nic (pustka,w trakcie praktyk medytacyjnych), Bóg istnieje też jako paramatma. Jest dobry, nie każe nikogo i ma wpływ na ludzkie życie, choć sami częściowo też tworzymy własną karmę. HARIBOL!