Hare Kryszna.
Zgadzam się z tym, co napisał Madhumangal i Rameśvar.
Chciałam tylko jeszcze zwrócić uwagę na sposób postrzegania chaosu.
Jeśli postrzegasz go jako doskonale działającą maszynę - nie ma chaosu w Tobie, a łódeczka ma dużą szansę na dopłynięcie do właściwego portu. Fale ocenu nie będą tak wzburzone, a pomyślny Wiatr nakieruje łódeczkę na właściwą drogę.
Jeśli żyjesz w chaosie i jest on obecny zarówno wokół Ciebie jak i w Tobie - szanse na dopłynięcie do portu znacznie maleją.
Choć zwykle Ci, którzy żyją w maraźmie (w ujęciu potocznym), zazwyczaj go nie dostrzegają, bo jest to dla nich "normalne".
....
CHAOS (chasko, chasma - rozpadlina, przepaść = wielka, nieokreślona przestrzeń) Każdy człowiek tworzy sobie "swoją właśną rzeczywistość", ograniczoną swoim horyzontem poznawczym. Można ten horyzont poszerzyć, bądź znacznie ograniczyć. Ale nie ma możliwości opanowania całkowicie tej przestrzeni (to potrafi tylko Pan Kryszna). Na tej przestrzeni powstają interakcje elementów materialnych. Kryszna daje nam takie pole do popisu, żebyśmy mogli zrealizować nasze materialne pragnienia. Nie pozostawia nas samych. Czuwa nad nami, abyśmy mogli wrocić do Domu. Jest z nami w tym chosie.
.....
Wejdź do jakiejkolwiek świątynii konsumpcji. Popatrz na ludzi, na to, jak się zachowują, jak zmieniają się ich zachowania i pod jakim wpływem. Ogarnij spojrzeniem wszystkich. Obserwuj ich, jako grupę zakupowiczów.
Potem znajdź jedną osobę i obserwuj tylko jej zachowania. Następnie "wtop się w tłum", zrób zakupy. Wyjdź z tłumu i znowu odegraj rolę obserwatora. A potem powiedz, co zauważyłeś
Pozdrawiam serdecznie,
alma