Do Divyi Prabhu:
Cytuj:
Moje odczucia różnią się od Twoich.
Obserwacje historii MTŚK pokazują, iż wiele wspaniałych wizji padło, i że wiele osób odeszło do zasad czystości, czy praktyki o której piszesz.
Dlaczego tak się dzieje?
Powód może być prosty, osoby te myślały, że przestrzeganie zasad kultu Kryszny jest jednoznaczny z bhakti, w ten sposób zostały pomylone pojęcia - gdyż ktoś mówił bhakti - a myślał np - 4 zasady.
Niestety brak, wedlug mojej wiedzy, statystycznych studiow dlaczego ludzie opuszczaja Iskcon - zapewne z roznych powodow.
Fakt, oczywiscie ze nie proponuje bysmy skoncentrowali sie na przestrzeganiu zasad kosztem naszej pelnej koncentracji na Sri Krysznie. Ale sadzilam ze nie o tym jest dyskusja - oczywiscie ze pierwsza i najwazniejsza 'zasada' jest myslenie o Krysznie, Wisznu i nie zapominanie o Nim. Oczywiste tez dla mnie jest to, ze musimy sie oczyscic aby dorosnac do tak wznioslej platformy i Rupa Goswami podaje wiele roznych metod, ktore nam moga w tym pomoc. Takze ostatecznie zgadzam sie z Purnaprajna Prabhu i Toba w tym wzgledzie. W sensie absolutnym to faktycznie jest najwazniejsze.
Inna strona medalu jest jednak fakt, w jaki sposob dzialamy w spoleczenstwie, jak odbieraja nas inni ludzie itd.. Wlasnie na innym forum mamy bardzo ciekawa dyskusje na temat zasady 'cel uswieca srodki', ktora wydaje sie troche nadinterpretowana i w wielu krajach niestety byla przyczyna problemow Iskconu natury legalnej, np Francja, Ameryka, a teraz sie dowiaduje ze rowniez Japonia. W UK natomiast tak powaznych problemow nie bylo i wydaje sie ze ISKCON stal sie tam ogolnie akceptowana religia i nie wzbudza wiekszych kontrowersji...
Takze sadze ze bhakta, jak kazdy inny czlowiek, powinien miec jakis okreslony kod etyczny, chocby dla ogolnego zaufania ludzi, jesli nie dla samego siebie, choc ja proponuje ze tez jest to niezwykle istotne. 'Cokolwiek zadowala Kryszne' - moze byc bardzo luznie interpretowane w zaleznosci od naszych zanieczyszczen, jak ktos powyzej slusznie zauwazyl. Kto z nas jest na tak wznioslej platformie ze faktycznie moze wiedziec
co zadowoli Kryszne i przewidziec jakie bedzie to mialo
skutki dlugoterminowe? Sadze ze ci guru, ktorzy handlowali bronia lub ukrywali podatki tez sadzili ze sluzyli Krysznie, ale spowodowalo to masowy upadek autorytetu ISKCONu.
Np w USA ISKCON jak wiemy mial powazne problemy natury legalnej, co dotknelo takze tych bhaktow z charakterem bez skazy. Dlatego - wlasnie dla ISKCONu - powinnismy zachowywac sie, a przynajmniej do tego dazyc, w kazdych warunkach jak doskonaly gentelman czy lady
I wcale nie mowie, ze jest to WAZNIEJSZE niz medytacja o Krysznie z Vrindawany.
Cytuj:
Czuję też jak odbierasz moje posty jako zachętę do imitowania raganuga, spontanicznego oddania.
Raczej nie!
Ale sadzilam ze wazne by zaznaczyc w tamtym fragmencie dyskusji ze imitacja jest niepozadana, ok?