Teraz jest 29 mar 2024, o 11:57


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
 Tytuł: historia ISKCON
PostNapisane: 26 paź 2009, o 19:33 

Dołączył(a): 25 paź 2009, o 12:19
Posty: 4
drodzy bhaktowie i bhaktinki

chcialbym poruszyc tutaj dosyc delikatny temat jakim jest historia ISKCON.

od dawna interesuje sie bogatymi filozofiami i religiami Wschodu. nie sposob jest wiec ominac ruch Hare Kryszna ktory na dobre zadomowil sie w naszej zachodniej cywilizacji. zaczal mnie szczerze fascynowac przez swoj sukces i prostote: "chant and be happy!" kryjac jednoczesnie glebie filozofii wedyjskiej i przemiane wielu ludzi.
zaczalem sie zastanawiac dlaczego jedynym czlowiekiem rozpoznawalnym w zachodnim swiecie jest A C Bhaktivedanta Swami Prabhupada, guru, zalozyciel i przepiekny czlowiek. studiujac filmy i tasmy doszedlem do dnia Jego odejscia z tego swiata. i tu zaczynaja sie bardzo dziwne rzeczy w ISKCON (ktore tak naprawde mialy swoj poczatek jeszze wczesniej kiedy powolal do zycia GBC). podejrzenia otrucia swoje guru padaja na Jego najblizszych uczniow ktorzy de facto zostali aczarayami tego ruchu. ludzie jak Kirtananda Swami, czy Ramasvara dasi i inni byli czczeni jako czysci wyznawcy Kryszny i odbierali chwale nalezna Krysznie i Prabhupadzie. jak historia pokazuje nie sa oni tacy swieci. jeszcze do polowy lat 90tych inny obecny przywodca duchowy Radhanatha Swami nie odcinal sie od Kirtananda! wydalo mi sie to absolutnie szokujace! i kiedy dzialania GBC zostaly obnazone w (bardzo ciekawej) ksiazce "Guru Business" napisana przez Sulocana das, zostal on zamordowany!
powstalo tez wiele odlamow ruchu Hare Krishna: PADA, IRM, The Hare Krishna Society, Krishna Org, a obok rozbity na kawalki Gaudiya Matha.
to wszystko bylo dla mnie ogromnym zaskoczeniem... w nie wiele ponad 30 lat. ale ludzie jak to ludzie moga bladzic. kazda mloda religia miala swoje wzloty i upadki. tylko jakos w tym przypadku sam poczatek i pierwsze lata wydaly mi sie nie zostawiajace wiele dla przyszlosci.... mam ogromna nadzieje ze sie w tym punkcie myle.
stad moje pytania. jak do tego podchodzicie? co myslicie jako czlonkowie ISKCON? jakie sa Wasz uczucia? jak tlumaczycie dzialania 11 aczarayow? jak postrzegacie funkcjonowanie ISKCON dzisiaj w porownaniu do tego jak bylo ponad 30 lat temu? jak tlumaczycie sukcesje guru po smierci Prabhupada?

wiem ze to delikatny temat i zagotuje sie nie jedna krew ale wiedzcie prosze ze nie mam na mysli nikogo obrazac ani nic z tych rzeczy. jestem pelen szcunku dla ludzi ktorzy zyja szczerze wedlug wytycznych ktorej kolwiek religii. prosze Was o szczere przedstawienie uczuc, moze watpliwosci i to jak sobie z nimi poradziliscie. przytaczajcie swoje za i przeciw. zapraszam tez do pisania poza forum.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 26 paź 2009, o 20:27 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
Nie jestem wprawdzie członkiem Iskconu, ale myslę, że 16 lat bycia związaną w ta organizacją to wystarczajacy czas, zeby mieć prawo się wypowiedzieć.

Mój Guru Maharaj mawia: "Jesli cos jest naprawdę wartościowe, szybko pojawi sie imitacja. Ale fakt istnienia imitacji sugeruje nam, ze istnieje też to co ma naprawdę wartość."

I tak jest z historia Iskconu- to, że ktoś kogoś zamordordował, jak sie to przydarzyło z Sulocaną (opowiastki o otruciu Śrila Prabhupada mozesz włozyć miedzy bajki dla niegrzecznych dzieci), nie dowodzi słabosci ideałów, które usiłowal przekazać Śrila Prabhupada.

Kirtananada Swami przez długi czas był bardzo skutecznym i bardzo charyzmatycznym przywódcą. Nie ulega watpliwosci, że dopuscił się ciężkich naduzyć, ale często w imię wytykania mu błędów wyrzuca sie w błoto piekna pracę jaką inni wykonali pod jego kierownictwem. Znam osobiscie 2 uczniów Srila Prabhupada, ktorzy niemal dostają białej gorączki gdy ktos krytykuje społeczność New Vrindavan. Przez wiele lat ludzie pracowali tam bezinteresownie, z czystej miłosci do Śrila Prabhupada, budujac przepiekna świątynię. Potem Kirtananada Swami dostal wylewu, kto wie, może mu to zaszkodziło... W kazdym razie, ci którzy go pamietali jeszcze jako owego charyzmatycznego lidera, nadal sa mu wdzieczni, bo jak mozna zapomniec o tym co ktos zrobił dla nas dobrego? I tak jest własnie z Radhanathem Maharajem.

11 acaryów było młodymi ludzmi, którzy dopiero uczyli się byc bhaktami, a tymczasem spadł na nich powazny obowiazek kierowania ogromna misją i życiem duchowym tysiecy wielbicieli. I moze nawet poradziliby sobie z tym zadaniem, gdyby byli bardziej introspektywni i skorzystali z pomocy starszych bhaktów, jak Śrila Śridhara Maharaja, a tak... po prostu część z nich padła ofiarą własnej dumy. W końcu młodemu chlopakowi moze zawrocic w głowie fakt, że tysiące ludzi składa mu pokłony i traktuje jak Boga.. To jest po prostu przestroga.

Nie zwracaj uwagi na imitacje, módl sie do Kryszny, zeby Ci przysłał przewodnika, a kiedy bedziesz miał taka osobę, zawirowania wokół nie bedą takie ważne.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 26 paź 2009, o 23:11 
Sponsorzy
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 paź 2006, o 16:02
Posty: 1323
Lokalizacja: walbrzych,wroclaw i okolice
Zgadzam sie z Przedmowczyni :D

_________________
W tym wieku kłótni i hipokryzjiNiema innej drogi niema innej drogi niema innej drogi ,jak Intonowanie swietych imion Pana.Hare Kryszna i Rama:-)


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 27 paź 2009, o 11:26 

Dołączył(a): 25 paź 2009, o 12:19
Posty: 4
Cytuj:
Mój Guru Maharaj mawia: "Jesli cos jest naprawdę wartościowe, szybko pojawi sie imitacja. Ale fakt istnienia imitacji sugeruje nam, ze istnieje też to co ma naprawdę wartość."


to fakt. trzeba by jednak zdefiniowac co jest imitacja a co wartosciowe? jak bardzo ISKCON podaza droga przyblizona nam przez Prabhupada a jak zmieniona przez GBC. moze wlasnie przez to ze czlonkowie GBC byli tak mlodzi porobili wiele bledow ktorych potem nie odkrecili?

Cytuj:
I tak jest z historia Iskconu- to, że ktoś kogoś zamordordował, jak sie to przydarzyło z Sulocaną (opowiastki o otruciu Śrila Prabhupada mozesz włozyć miedzy bajki dla niegrzecznych dzieci), nie dowodzi słabosci ideałów, które usiłowal przekazać Śrila Prabhupada.


mam wrazenie ze to jest ogromny dowod na to ze wiele z tych idealow zostalo zaprzeczoych. biorac pod uwage okolicznosciach i zgadujac powody w jakich zginal autor tej ksiazki, byloby zbyt pochopne wkaldac "opowiastki" miedzy bajki.

Cytuj:
Kirtananada Swami przez długi czas był bardzo skutecznym i bardzo charyzmatycznym przywódcą.


jeden z listow Prabhupada o charyzmatycznosci Kirtanananda (Vrandavana,1967):

"Do not try to follow the unauthorized advice of Kirtanananda. Nobody cares for the dress; every sane man follows the philosophy and practical talks. Let Kirtanananda Swami do something practically. Let him do whatever he likes and let us see that thousands of Americans are following him.

"Kirtanananda is the first man in our society who cleanly shaved and kept the sikha on the top of the head, and now he has begun to keep beard again. This is not good. Whatever he is doing nowadays has no sanction from me. And he has deliberately disobeyed me by not going to London."
(list do Brahmananda, 10/11/67)

czy on swoje zaslugi zaskarbial dla Kryszny i Prabhupada czy dla wlasnej osoby? jeszcze dzisiaj na jego stronie inetrnetowej sam stawia sie w prostej linii sukcesji od Srila Caytanya i Srila Prabhupada (co moze wskazywac na jego intencje od samego poczatku)

stad moje watpliowsci. nie jest sposobem zeby sie zgadzac i przyjmowac wszystko bezkrytycznie. Bog dal nam rozum i mozliwosc rozeznania.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 27 paź 2009, o 16:54 

Dołączył(a): 29 gru 2008, o 18:14
Posty: 153
..a skąd masz pewność Brajasundari, że podtruwanie Prabhupada nie miało miejsca?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 27 paź 2009, o 17:39 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
madhukari napisał(a):
..a skąd masz pewność Brajasundari, że podtruwanie Prabhupada nie miało miejsca?



Kurcze, napisałam długa odpowiedz i ja wcieło, nie ma teraz czasu ale pewnośc mam! Czytałam zarówno ksiązkę Nityanandy "someone has poisoned me" jak i tajne raporty GBC i listy uczniów Srila Prabhupada na ten temat.

Praktycznie wszystkie punkty z ksiązki Nityanandy zostały obalone, a jak bedę miała chwile czasu to opisze co tam było i co było albo naciagane albo wręcz sfałszowane. Az sie dziwie, że Iskcon nie wytoczył Nityanandzie procesu o zniesławienie, bo facet ostro pojechał, wymieniajac "morderców" z imienia.

Ritvicy sa nawiedzeni, wszystko zrobia zeby dowieść swoich racji, a o co tak naprawde chodzi? o Śrila Prabhupade? Nie- o władze i pieniądze, pomijajac oczywiście przypadki osób ewidentnie chorych psychicznie, jak załozyciel strony Pada


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 27 paź 2009, o 21:53 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
Mariusz napisał(a):

to fakt. trzeba by jednak zdefiniowac co jest imitacja a co wartosciowe? jak bardzo ISKCON podaza droga przyblizona nam przez Prabhupada a jak zmieniona przez GBC. moze wlasnie przez to ze czlonkowie GBC byli tak mlodzi porobili wiele bledow ktorych potem nie odkrecili?


Drogi Mariuszu, dla postepu duchowego ważne jest co TY będziesz robił. Napisałam Ci juz - módl się o kwalifikowanego przewodnika, bo jakie bedzie mialo znaczenie co kto poprzekrecał, jesli bedziesz miał opieke osoby znajacej śastry i rozumiejacej Śrila Prabhupada?

Cytuj:
mam wrazenie ze to jest ogromny dowod na to ze wiele z tych idealow zostalo zaprzeczoych. biorac pod uwage okolicznosciach i zgadujac powody w jakich zginal autor tej ksiazki, byloby zbyt pochopne wkaldac "opowiastki" miedzy bajki.


Żadne ideały które sa wieczne nie mogą zostac zaprzepaszczone. Kryszna nigdy na to nie pozwala. To prawda, ze wiele osób się zniechęciło czy straciło wiare, byłoby jednak duzym uproszczeniem obwinianie za to wyłącznie niefortunnych okolicznosci

Cytuj:

jeden z listow Prabhupada o charyzmatycznosci Kirtanananda (Vrandavana,1967):

"Do not try to follow the unauthorized advice of Kirtanananda. Nobody cares for the dress; every sane man follows the philosophy and practical talks. Let Kirtanananda Swami do something practically. Let him do whatever he likes and let us see that thousands of Americans are following him.

"Kirtanananda is the first man in our society who cleanly shaved and kept the sikha on the top of the head, and now he has begun to keep beard again. This is not good. Whatever he is doing nowadays has no sanction from me. And he has deliberately disobeyed me by not going to London."
(list do Brahmananda, 10/11/67)


Ten list nie udowadnia niczego prócz faktu, ze... Kirtananada Swami w 1967!!! roku nosił brodę! 2 lata po poznaniu Śrila Prabhupada.... O czym tutaj rozmawiamy? co to ma wspólnego ze społecznościa New Vrindavan gdzie mieszkało i słuzyło wielu oddanych wielbicieli? Z Kirtanannada Swamim zwiazane były takie osoby jak: Radhanath Maharaj, Devamrita Swami (ten sam który narażał swoja wolność, a może i życie nauczając w Polsce i innych krajach komunistycznych), Bhakti Tirtha Swami, Hladini dasi, o której bohaterskim nauczaniu i śmierci napisano książkę.
I wielu innych, n a których teraz wylewa się kubły pomyj.

Cytuj:
czy on swoje zaslugi zaskarbial dla Kryszny i Prabhupada czy dla wlasnej osoby? jeszcze dzisiaj na jego stronie inetrnetowej sam stawia sie w prostej linii sukcesji od Srila Caytanya i Srila Prabhupada (co moze wskazywac na jego intencje od samego poczatku)


Jakkolwiek moze Ci sie to nie podobac, to fakt jest faktem- Kirtananda Swami ma racje twierdząc, że nalezy do tej samej sukcesji uczniów co Pan Caitanya, ponieważ w tej sukcesji został inicjowany. Jest inicjowanym uczniem Śrila Prabhupada i nikt, prócz samego Prabhupada nie ma prawa tego kwestionować.

A co do zaskarbiania zasług- oczywiste jest, ze nie był czystym wielbicielem e)
Cytuj:
stad moje watpliowsci. nie jest sposobem zeby sie zgadzac i przyjmowac wszystko bezkrytycznie. Bog dal nam rozum i mozliwosc rozeznania.

Tak dał nam rozum i warto z niego korzystac
Niezbedny jest dobry przewodnik wszakże, ponieważ na zadnej z duchowych sciezek nie da sie wszystkiego ogranąć rozumem.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 4 lis 2009, o 17:04 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Witam.
Wydaje mi sie ze nie dokonca przedewsztskim jest to prwadziwa histria Isckonu.
Przedewszystkim, nie mowi ona o sukcesach.
Dla tylko malego przykladu mozna powiedziec ze to ze my tutaj siedzimy i piszemy to przeciez wynik tego ze JUZ PO ODEJSCIU PRABHUADA, jego uczniowie nauczali tu w Polsce. Nawet z narazeniem sie na wiezinia w komunistcznych czasach. Wlasciwie to ruch w Polsce rozpoczol sie w tym samym roku w ktrym Prabhupada odszedl. Nawet jesli spojzrec na ilosc stron internetwych (harinam, Waisznawa,.pl, vrinda, bhati,pl, iskon-of.st.) juz nie mowiac o swiatyniach, konretnych bhatach, czy farmie, czy restaracjach, czy popsrtu domach w ktrych sa wielbione bustwa Kryszny, to nie wiem jak mozna tego nie zauwazyc. Wsztsko to stalo sie bez fizcznego bycia Prabhuady.

Dlaczego w tym krtkim esseju histrycznym o tym nie ma wzmianki?

nawet jesli czesc z osob ktre nauczala wtedy w Polsce, miala zaluszmy jakies bledy czy prblemy z prawem, lub znala kogos kto ma prblemy z prawem?

Po pierwsze, w kfestii filozofii (bg 6.40) nawet jesli bhata, zrobi cos dla Kryszny, a potem sie cos stanie i sie rozmysli, stanie sie alkoholikiem czy cokowiek, to oczywscie ma prawo to zrobic, ale Praca ktra wykonal dla Kryszny nigdy nie pojdzie na marne. Jest tak dlatego ze Kryszna, jest Wieczny, i zapatuje prace dla Siebie, na wiecznosc, a nie na jedno zycie, 2, czy sto zyc. Na wiecznosc.

Kazdy wysilek nawet maly ma wiec swoja konsekwencjie.

Zas z puntu widzenia histrcznego./
Jak zdobwac prwdziwe dane?
Widze ze jest bardzo trdno napsiac cos prwdzewego.
Marusz:) Pisz wiec cos:)


Mariusz napisał(a):
Cytuj:
Mój Guru Maharaj mawia: "Jesli cos jest naprawdę wartościowe, szybko pojawi sie imitacja. Ale fakt istnienia imitacji sugeruje nam, ze istnieje też to co ma naprawdę wartość."


to fakt. trzeba by jednak zdefiniowac co jest imitacja a co wartosciowe? jak bardzo ISKCON podaza droga przyblizona nam przez Prabhupada a jak zmieniona przez GBC. moze wlasnie przez to ze czlonkowie GBC byli tak mlodzi porobili wiele bledow ktorych potem nie odkrecili?.


Wiesz.
Prabhupada mial 5000 uczniow incjwanych. Mamy nagrania listy, wideo, jak wiec zachwac jego nastroj?
Piszac tutaj na necie?
A moze napisz do ktrego z jego uczniow i sptaj jak kiedys bylo?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 10 lis 2009, o 13:36 

Dołączył(a): 25 paź 2009, o 12:19
Posty: 4
Cytuj:
Żadne ideały które sa wieczne nie mogą zostac zaprzepaszczone. Kryszna nigdy na to nie pozwala. To prawda, ze wiele osób się zniechęciło czy straciło wiare, byłoby jednak duzym uproszczeniem obwinianie za to wyłącznie niefortunnych okolicznosci


nie bardzo rozumiem. znaczy ze cokolwiek bysmy nie zrobili z tym ruchem albo w tym ruchu (niewazne jak daleko odbiegajace od nauk Kryszny) to i tak wszystko bedzie pozostawalo w "granicach" idealow? niefortunnych okolicznosci? a moze jednak raczej zamierzonych dzialan.

Cytuj:
Ten list nie udowadnia niczego prócz faktu, ze... Kirtananada Swami w 1967!!! roku nosił brodę! 2 lata po poznaniu Śrila Prabhupada.... O czym tutaj rozmawiamy? co to ma wspólnego ze społecznościa New Vrindavan gdzie mieszkało i słuzyło wielu oddanych wielbicieli?


bynajmniej nie chodzi tu o brode! chodzi brak subordynacji Kirtanananda jeszcze za zycia Prabhupada. co potem znalazlo odzwierciedlenie w jego dalszych dzialaniach.

Cytuj:
Jakkolwiek moze Ci sie to nie podobac, to fakt jest faktem- Kirtananda Swami ma racje twierdząc, że nalezy do tej samej sukcesji uczniów co Pan Caitanya, ponieważ w tej sukcesji został inicjowany. Jest inicjowanym uczniem Śrila Prabhupada i nikt, prócz samego Prabhupada nie ma prawa tego kwestionować.


zatrwazajace..... czyz nie zaprzeczyl calym swoim postepowaniem ze nie wielke ma wspolnego z podstawowymi zasadami drogi Swiadomosci Kryszny?


Cytuj:
Wydaje mi sie ze nie dokonca przedewsztskim jest to prwadziwa histria Isckonu.
Przedewszystkim, nie mowi ona o sukcesach.

nie zapominam o sukcesach ISKCONu! stad moje zainteresowanie calym ruchem. wydaje sie byc jasne ze dzieki misji Prabhupada mozemy zblizac sie Swiadomosci Kryszny. nikt tego nie kwestionuje. o co pytam to zgoda na te wszystkie rzeczy ktore dzialy sie na najwyzszych szczeblach, wsrod ludzi ktorzy wyznaczali kierunek tej formacji. jak wspomnialem w pierwszym poscie ruch Hare Kryszna zmienil wiele serc na calym swiecie! i to jest piekny fakt.

Cytuj:
nawet jesli czesc z osob ktre nauczala wtedy w Polsce, miala zaluszmy jakies bledy czy prblemy z prawem, lub znala kogos kto ma prblemy z prawem?

no to raczej nagminny problem co juz mogloby dac do zastanowienia co sie tam dzieje....

Cytuj:
Zas z puntu widzenia histrcznego./
Jak zdobwac prwdziwe dane?
Widze ze jest bardzo trdno napsiac cos prwdzewego.
Marusz:) Pisz wiec cos:)


ok! pare historycznych faktow nierozpowszechnianych wsrod uczniow, ktore wydaja mi sie kluczowe w calej formacji ISKCON (zapraszam do tlumaczenia):

1."Actually Prabhupada never appointed any gurus. He appointed eleven ritviks. He never appointed them gurus" (Tamala Krishna Goswami, Pyramid Hopuse Confessions, Topanga Canyon, 3.12.1980)
2. "Srila Prabhupada did not appointed anyone to be guru for the future" (Jayadvaita Swami, ISKCON-elected guru, video, San Diego debate, 1990)
3. Srila Prabhupada never said 'here are the nexteleven acarayas, and theyare authorised gurus for the movement'. He did not do that" (Ravindra Svarupa Das, ISKCON-elected guru, video, San Diego debate, 1990)
4. "By the influence of maya, illusion, a different idea soon evolved that Srila Prabhupada had appointed eleven 'pure devotees' to serve as the only gurus after Him... This zonalguru system, as it came to be called, prevailed in ISKCON for about ten years, until its falseness became clear... In 1986 ISKCON's Governing Body Commission formally dismantled the system" ("An Apology", Back to Godhead, #25-01, 1991)
zapraszam kogos do tlumaczenia powyzszych cytatow.

obecnie jest ponad 70 "guru". a zaden z nich nie powinien sie tak tytuolowac. jedynym Guru w ISKCON wydaje sie byc ciagle Srila Prabhupada. jak wiec mozna podazac za ludzmi ktorzy wystapili przeciwko swojemu guru? w filozofi ruchu Hare Kryszna duzy nacisk stawia sie na inteligencje. czy mozna jej uzywac wybiorczo? ok! zgodzilem sie isc ta droga ale kiedy widze i slysze ze cos jest nie tak czy mam pozostawac bierny i nie myslac akceptowac to co mowia mi ze mam zaakceptowac?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 11 lis 2009, o 02:39 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
HAri Bol
Przyjmij moje poklony.
Oczywscie nie zgadzam sie z tym co mowisz.
Niesty teraz nie mam czasu dokadnie w to wchdzic.
Jednak.

1. Nie podajesz zadnej definicji rozwoju dochowego poza haslami typu "podazac za przkladem Prabhupada" ale nie wydaje sie bys wiedzial co to znaczy, Ot takie haslo zucone raz na jkis czas. Dodalejsz do tego "byc odstepca" i tak w kolko. Z histria i teogja ma to malo wspolegio.

2. Histria to calosc- a nie tylko negatywy. calosc to calosc. Jelsiktos pisze tylko o negatywach to juz nie jest histrykiem a ideolgiem, jakijs grupy. Twoj wybor. Ja wole byc histrekim jak juz:)

3.caly hinduizm, caly waisznawizm, cala nauka Prabhuady, i wczsnijcych aczarjow (od Rupy i caitani) mowia ze zyjacy Guru jest konieczny. Jest to najwyzsze osiagniecie filofii i mysli wschdniej, - ze sama ksiazka nie wystraczy- podbnie jak chesz sie uczyc grac na pianinie, jesli sptkasz dobregop pianste, autmatycznie z PRZYJMNSCIA go wysuchasz. GURU to taki sam czlowiek jak my, tyle ze pare lat wiecej majacy dosdczen w walce z tym czym my dopiro zaczynamy walczyc. Prabhuad nigy nie podwazal madrsc wschdu wiec nie mogkl obalic instytcji guru.

Zycze powdzenia w powrcie do Kryszny.
Trzeba pamitac ze nie dzieje sie to dzieki nauce histrii, ani logice, nie zalezy to od tego co opubikuje najnowszy dziennik "wiesci arheologicznych" ani od orgazniacji reglijnej do ktrej nalezysz, ale od Twej relacji z Kryszna i bhatami.

pozdrauwam
Twoj suga..


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 11 lis 2009, o 11:54 

Dołączył(a): 25 paź 2009, o 12:19
Posty: 4
drogi Pavana Caitanya.
nie jestem z zadnej organizacji religijnej. bylem zafascynowany ruchem Hare Kryszna wiec szukalem infomacjii o jego teologii. moja wiedza wynika wiec z tego co przeczytam nie z tego co m i ktos bedzie wciskal do glowy. mam prawo wyboru i zero przymusu. wiec zetknalem sie z ogromna iloscia informacji o tym co sie dzialo w najwyzszych struktruach ISKCON.
wyrobilem sobie wyobrazenie czystego ucznia, przelamujacego sie codziennie zeby isc droga 4 zasad, zeby byc "sluga slugi", zeby kiedy go widzisz kazdy wiedzial ze jest on czlowiekiem dla ktorego duchowosc to nie tylko pomaranczowy stroj i ogolona glowa, ale do ostatniej czastki jest przejety "misja Prabhupada" (to tez wytlumaczyc?)
faktami historycznymi jest to co powiedzialem o Kirtananandzie i innych "guru". ale tu chodzi o interpretacje i akceptacje co zrobili. czlonkom ISKCON to nie przeszkadza zeby dalej zywic do nich "sentyment" i opiewac ich "zaslugi" dla ruchu.
Cytuj:
2. Histria to calosc- a nie tylko negatywy. calosc to calosc. Jelsiktos pisze tylko o negatywach to juz nie jest histrykiem a ideolgiem, jakijs grupy. Twoj wybor. Ja wole byc histrekim jak juz:)

historia to tez bezstronnosc. ja chcialem sie skupic na trudniejszych momentach w ISKCON i dowiedziec sie co o tym mysla polscy czlonkowie i klaruje mi sie ten obraz...

Cytuj:
3.caly hinduizm, caly waisznawizm, cala nauka Prabhuady, i wczsnijcych aczarjow (od Rupy i caitani) mowia ze zyjacy Guru jest konieczny. Jest to najwyzsze osiagniecie filofii i mysli wschdniej, - ze sama ksiazka nie wystraczy- podbnie jak chesz sie uczyc grac na pianinie, jesli sptkasz dobregop pianste, autmatycznie z PRZYJMNSCIA go wysuchasz. GURU to taki sam czlowiek jak my, tyle ze pare lat wiecej majacy dosdczen w walce z tym czym my dopiro zaczynamy walczyc. Prabhuad nigy nie podwazal madrsc wschdu wiec nie mogkl obalic instytcji guru.

wedlug faktow historycznych Prabhupada nigdy nie wyznaczyl zadnych guru. wiele razy powtarzal ze "kazdy powinin zostac guru" czesto cytujac przy tym Pana Caitany: amara ajanya guru haha - co tlumaczyl "it's best not to accept any disciples" (Sri Caitanya- caritamrta, Madhya -lila, 7.130, z tlumaczeniem). takze opisujac tego typu guru mowil:" Haw can i become guru? there is no need of qualification... Whomever you meet, you simply instruct what Krishna has said" (Lecture, 21/5/76), a takze: "Anyone can do. A child can do." (Conversation, 11/2/77) wiec celowo nie wyznaczal guru aby akceptowac wlasnych uczniow ale nawolywal do nauczania i inicjowania w jego imie. kazdy moze byc takim guru.
Zyjacy guru jest konieczny. Prabhupada nigdy tego nie powiedzial. Poza tym tez fizyczna nie mozliwoscia bylo zeby spotkal wszystkich swoich inicjowanych uczniow ktorych byly tysiace na calym swiecie a jednak byli inicjowani w jego imieniu przez wyznaczonych uczniow (i nie byli to guru). Czy zwiec GBC samo nie uzurpowalo sobie prawa do wyznaczania guru? samo to jest odstepstwem od tego co mowil Prabhupada.
Cytuj:
A moze napisz do ktrego z jego uczniow i sptaj jak kiedys bylo?

jeden z pierwszych ludzi z ktorymi mialem kontakt ktory zyl w czasach Prabhupady i opowiada jakie mial doswiadczednia z ISKCON: http://www.richardshawbrown.com/mystica ... or-gm.html

a co myslisz o cytatach wypowiedzi guru ISKCON z mojego poprzedniego postu. jak je oceniasz jako historyk? sa to fakty czy bajki dla dzieci?


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 11 lis 2009, o 17:35 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
Fakty historyczne mówia coś innego... Osoby nowe, w dodatku nie mające podpórki kulturowej w postaci bycia urodzonymi w Indiach i znajomości znaczenia pewnym terminow, moga być zwodzone przez twórców tzw. "filozofii ritvik", która nie ma NIC wspólnego z teologia i filozofia Gaudiya vaisnavizmu.

Ale wracajac do "niesubordynacji" Kirtananady Swamiego w 1967 roku... Mariuszu! Masz niesamowicie wyidealizowane wyobrażenie na temat tego co to znaczy być uczniem! i to do tego neofitą! A moze tylko zdecydowanie wyidealizowane w stosunku do tego czego oczekujesz od innych? Przy takim podejsciu praktyka bhakti jogi moze byc niesamowicie trudna...

Myslę, że wszyscy na tym forum zgodza się, że nie są w 100 procentach podporządkowani, bo taka jest natura uwarunkowania materialnego. Nikt z nas też nie uważa Kirtananady Swamiego za samozrealizowana osobę, dlaczego zatem nierelistycznie oczekujesz, ze mimo iz nadal prawdopodobnie nie jest czystym bhaktą, to juz w 1967 roku powinien był byc 100% podporządkowany? To nie ma najmniejszego sensu!

Postep mozemy robic tylko poczynając od swojego poziomu. Jesli ktos próbuje za wysoko wskoczyc, moze złamać nogę. Kto wie, może własnie KS próbował byc aż za bardzo podporządkowany jak na swoje mozliwosci i dlatego rzuciło mu się na umysł?


Piszesz o wyobrazeniu ucznia, który "przelamuje sie codziennie" zeby przestrzegac czterech zasad. I nazywasz takiego ucznia "czystym". To nieporozumienie. Absolutnie nie ma powodu, zeby sie "przelamywać"! Kto nie może pzrestrzegać czterech zasad, niechaj przestrzega uczciwie tego co jest w stanie i intonuje swiete imię, a z czasem atrakcja do czynów hamujacych rozwój bhakti minie... i dopiero wtedy ów uczeń będzie czysty... ale to wciąż jest tylko poziom materialnej dobroci


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 11 lis 2009, o 22:56 
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 23 paź 2006, o 08:33
Posty: 215
Hare Kryszna

Pierwszy raz spotykam osobę, która pragnie rozpocząć Świadomość Kryszny od tej strony. Może po prostu warto zaufać Krysznie, warto rozpocząć prawdziwe dociekanie prawdy, celu życia. Zadanie sobie pytania: skąd jestem, dokąd zmierzam i dlaczego teraz tutaj jestem. Śrila Prabhupada w swoich naukach nie mówił nikomu, że życie duchowe należy rozpocząć od studiowania historii instytucji, którą On powołał do życia. Chyba nie tędy droga. Świadomość Kryszny to głęboki duchowy proces polegający na oczyszczeniu serca, oczyszczeniu swojej świadomości. Nasze umysły są jednak tak zaprzątnięte materialnym myśleniem, że szukanie taniej sensacji staje się ważniejsze od istoty rzeczy. Nie chcę się wymądrzać, ponieważ sam jestem na początku drogi. Mogę tylko od serca powiedzieć, że zamiast tracić energię na myślenie o tym, co kto kiedyś zrobił źle, lepiej jest zrobić coś dla Kryszny. Może na przykład ugotować Mu wspaniały makaron i ofiarować i miłością i oddaniem :) Jedna taka szczera akcja i może się okazać, że wszystko inne poza służeniem Krysznie przestaje być ważne. I tego życzę Tobie Mariuszu, sobie i każdemu. Pozdrówki serdeczne! Gauranga!

_________________
.:rakhe Krsna mare ke mare Krsna rakhe ke:.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 12 lis 2009, o 00:03 

Dołączył(a): 28 lut 2009, o 20:56
Posty: 383
Dzieki Arjuno za tego pieknego posta! :D


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 13 lis 2009, o 13:26 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Swego czasu bylem w mewynm miejscu gdzie bhatowie organizowali publiczne nauczanie. Rozdawanie prasadam, sprzedaz ksiazkek, wyklady i spiewanie maha Mantry. W Polsce. Bylo tam kilku uczniow Prabhupada, w tym kilku swamich (tradycyjny indyjski asceta) i guru. W trakcie calej dzilalnsci, pewna mala dziczyna sposrd gosci nagle sie wyrwala i zocila sie na wlasnie tego guru, lapiac za noge, jak to dzieci roba:) Zdazenie bylo cakiem normanie, trwalo 30 sekund i widac bylo w tym ze osoba ta dziala nie tylko na bhatow ale ogolnie na zwczjnych ludzi nawet bardzo poztwnie i jak aniol..

Tak tam bylem....:)
Ktregos razu wszedlem na strone ktry i Ty cytujesz, rytwikwcow i jakie moje zdziwnie bylo gdy te same zdaznie bylo tam opisane z uplnie innej strony. Okresone bylo to niemal jako pedofilskie zachwanie, nic nie wspomniane o wysilku w nauczanie, w podazanie za Prabhadem, za konrtny wysilek, a z uszczypwiscia i cos jakby "niby faktami". Bylem zdziwny ze z kazdej zreczy mozna zrobic takei swinstwo.

Potem jeszcze raz mialem podbne zdazenie. Dla pewngo mnicha, nauczajacego, ktos -bylem swiadkiem- przekazal pewna sume piendzy na nauczanie- dar byl spontaniczny i ofardwaca sam prsil o przyjecie, a ofiarwany nie zachecal w zaden sposb. Znow na tej stronie (rytrwik) znalazlme reportaz. Pisalo "ten i ten,zrobi wsztsko dla pienedzy"

Znow bylem zdziwny ze mozna tak na to spojzrec.
To tak jakby oskazryz Prabhuada, ze skoro przyjaol od The Betals manor ze byl egoista, albo jakby Jezusa, ze skro rozmnzyl wino to byl alkoholikiem.

Dawno dawano netu, popieralem ludzi ze strony Rytwik. Myslalem ze maja racje, sa rekacja na nieparwdiwsci w ISCONIE,(po czesci tak jest) ze azeby Prawda istaniala musi byc wolnsc slowa.

Poznalem tez wiluz nich na zywo w Londynie.

Teraz wniski mam inne. Mariuszu. Mysle ze ich nie instruje prawda. Maja z gory przjeta teze. Nie zalzuwalem tez by naprawde widzili czym jest duchwosc. To co piszesz tak bardzo przypoina ich pogady jakbyc cakowicie zakcetowal ich punt widznia i zatracil obiktwnosc.

Sprboj tez sam pratywakac.
Moze to gupio zabrzmi i pewnie wiesz o tym ale mozesz mantrwac nawet jedna runde dziennie maha Mantry.,

Maha Mantra Hare Kryszna, znaczy wedog Prabhuada prsbe "Prsze Cie Kryszna, prsze zangarzuj mnie, porsze pomoz mi slyzc Tobie" bhata wie ze krysznie slyszuc nie jest latwo, dlatego znjac swoja pokrna pozycje prosi o POmoc Pana...

Podumwujac, uwazam ze ani nie wiesz czym jest duchwosc ktra szczrzyl Prabhuada, ani nie piszesz zeczy zgodnie z histrczna prawda,

Co do Guru.
Bhatisidanda Saraswati- sam sobie nadal sanjase (guru srila Prabupad) nie zawsze ktos wyzej musi kogos wybrac. Czasmi kryszna zainsiruje, czasem uczniwoie. Tak czy tak od tyscacleci instucja Guru jest w Hinduzimie, mniej ofcjanie w chgzreesjastwoie.

powdznia.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Moderatorzy: Trisama, Morderatorzy Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL