Teraz jest 28 mar 2024, o 16:23


Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 18 lis 2009, o 00:40 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Ostatnio bylem na festwalu dotyczacym 40 laecia zaloznia Swatyni w Lodnynie.
Moze Ci sie pzrda, kilka wypowiedzi uczniol Prabhupada, dortyczacych tamtych czasow., Wklejam. Duze tego ale jesli uwazasz ze szukas zjakis inrmacji prsze bardzo....Moze sie przda,.,.

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Guru dasa prabhu

W latach 70-tych bylismy z Prabhudem w Delhi. Bylo to w czasie wojmy miedzy Pakistanem i Indiami. Wszysy wiec sie obawiali ze Pakistan zbomarduje Delhi, okna byly zaciemnione. Wszedzie bylo czuc nastroj strachu. Okna w mieszkaniu Prabhupada byly zawsze otwarte. Jeden czlowiek przszedl i spytal..
"A Ty nie boisz sie báby?"
Prabhupad na to; "Nie, jesli baba spadnie, tutaj przez okno, dla mnie, ja mysle ta bába to bedzie...podnisl rece w gore...to bedzie KRYSZNA" Dla Prabhupada kazda okolicznosc przypominala Kryszne.

Manohari Prabhu.

Raz przyszedl pewien czlowiek i chcial pozwac garnek w kuchni. Prabhupada powiedzial, zeby go wupusic i niech zmywa. Jeden z bhatow zauwazyl ze garnek nie jest jeszcze pusty, ze jest w nim mleko. Prabhupada polecil wiec przynies metalwe kubki i nalac kazdemu z bhtow po szklnce mleka. Bhatow bylo 12, wiec kazdy dostal po mleku, ale wciaz na dnie garnka zostalo troszke mleka. Cala rozmwa odbywala sie po angilsku, wiec gosc nie rozyumial, tylko pokornie czekal. Prabhupada, kazal wtedy isc do toalety i pzyniesc z tamtad metalowa lote, ktra bhatowie uzwali do toalety. Kazzal pozadnie umyc i wlac reszte mleka do niej. Bhata poszedl i wykonal plecnie umyl, i wlal reszte mleka, i bylo akurat.

Dano wtedy garnek do zmywania temu czlowiekowi.
Wtedy Prabhupada polecil; "Zbierz reszte mleka, zrob z niej slodki ryz, i jutro ofiaroj bustwom"
Bhata;;'" Ale...te z loty tez?"- wskazal zdziwony...
Prabhupada "tak"
potem dodal.

"jesli ktos przchdzi by iofiarwac Krysznie jakas sluzbe oddania, przjmij ja, zrob wsztsko by nie odzucic tego. Ta slozba spowduje ze ktos awansuje na wiecznosc"

================

Matadzi pierwsza


*
Pierszy raz zobaczylam bhatow w klubie. Chodzilam tanczyc. Mialam 17 lat. Bylam dzickiem,. To byly takie czasy ze chdzilo sie do kubu poatrzec na chlopkow z dugimi wloasami, brada, ktrzy grali na gitarach. Wtedy bhatwie mili taka grupe ktra chodzila z kirtanem i harnamem po takich klubwach. Takie nauczanie. Nagle pojawili sie bhatwie i zaczeli spiewac Hare Krtyszna Mantrem jeden z nich dal mi cos zoltego do jedzenia na reke i powiedzial "to muszisz zjesc" ale ja pomyslalam "Ostania zecz jaka rzobie na ziemi to zjesc wlasnie cos takiego". Bez zasad higieny bez niczego.

*
Nigdy nie powinnismy oceniac kto zostanie bhata, kiedys mi prezydent swiatyni powidzial "ty nigdy nie zostaniesz bhatinka" a zostalam. Rowniez Prabawisznu powiedzial "dam sobie reke odciac ze nie zostaniesz bhatinka" 2 osoby powidzialy, a jak widac mija 40 lat i jestem.

* W pomieszczniu wilkosci lazienki spalo nas 8 osob.

II- MARADZI druga:

*

Mieszkalem wtedy w Swatyni w USA, pozdrwalalem po calym swiecie. Bylem tez w Euripie i Indiach. Nie lubilam za to LOndynu. I swoje pordzue organziwalam tak by ominac Londyn. Zawsze mi sie to udawalo. I wtedy wlasnie zostalam wyslana by pomoc w otwraciu Swatyni w Londynie. Nie czulam do tego atrakcji, ale przyjelam to jako wyzwanie i z Los Angeles przylacjialm do miasta. Zaszlame do prezdnta swatyni i zlozylam dlonie i powidzialam lamiacym sie glosem; "Hari bol, to ja z ameryki przlecialam by wziosc udzial w zenskiej grupie sanirtanu"

*

Mielismy oddzilny dom, poza swatynio. mIeszkalo tam moze 15 matadzi. Nazwalismy sie "Armia Radhy-Londoniswary" Lacznie z bhatami codznnie na ulice wychdzili 30-4o bhatow. Ganiala nas wtedy policja, zdazalo sie ze jak ktos nas nie lubil wylwewal na nas wode. Ale jestem pewnna ze dziasj bhatainka sa tez taka samo zaanagrzwane na sankirtanie.


III
Mandakini Matadzi

*
Moja histria zaczyna sie we Francji w Paryzu. Mialam wielkie szczescie ze spotkalam pierszego francuskiego ucznia Prabhupady, ktry zostal wyslany przez neigo by nauczac w Paryzu. W tamtym czasie szykowalam sie by jechac do Indii, szukac Guru. Kupilismy wic z przyjacilmi ksiazke o Indiahc i filofii, imresnalsitczniej i cztalismy. WTedy podszedl on. Mial dugie wlosy, ale mial tez cos jak sikha. I sptytal "Widze ze sie instrsujecie Indiami?"

My na to ze tak, ze szukamy guru. On na to "A ja mam juz guru".
Bylismy wsztsy bardzo zaskoczeni i zdziwini ze on juz ma. Spytalismy kto to, ale on nie chcial zdradzic,. Byl tajemniczy pod tym wzgledem.Uśmiech Po czym powiedzial.

"jest taka pewna ksiazka, Srimad Bhagwatam sie nazwa, jesli ja ktos przeczta ten bedzie wolny od nardzic i smiecrci i samsary". Bardzo chcimy osgnac wyzwlnie wiec marzylam by dostac te ksiazke..

*
Pewnego razu ktos nam powidzial ze jak sie wezmie LSD to bedzimy widzec duchwosc. W tamtych czasach takei zle nawyki byly dosc czeste u mloduch lduzi. Wiedz wzilismy. I poiszlismy do bhatow. Wtedy milismy wizje. Normanych ludzi wildzimy jako zwierzta; swinie, psy, koty, ptraki, ale jak weszismy do swatyni, widzilismy bhatow nie jako zwierzeta ale jako Anioly. Kazdy z nas widzialo Anioly.

*
Pewnego dnia, ktos nam powiedzial. Guru bedzie w Londynie, jest wielka laska Go zobaczyc. Wiec my, 3 francuskie mlode dziwczeta, postanwilismy jechac z Paryza do Londynu by spotkac sie z guru.

Przyjechalysmy bardzo pozno, bhatinki wziely nas do siebie, wykapaly, pokazalu jak zalzyc sari. Zeszlismy na dol. Cala sala byla pelna, ludzi. W pewnym moncie wszedl chyba Prabhupada. Wszysy zocili sie na podloge./ Ja chcialam robiz z jednej strony dokadnie to co wsztysy, a z drugiej chcialem wiedziec co sie dzieje, wiec zlozylam poklon i jedczensie zerkalam trszke w gore. W penym moncie ktos stanol kolo mnie. Dokadnie tam. Spojrzalm.

Dwie piekne, lotoswe stopy. Spojrzalam. To byl Srila Prabhupad. Mialam niesmote wrazenie..to bylo pierszy raz jak go zobaczylam


**

Mysle ze esencja wsztskiego jedt moditwa do Bustw. To jest esencja i ja modilam sie codznnie i sie sprawdzalo. Raz pamitam moldilam sie do bustw; "Co mam robic, czy sluzyc Wam, czy nauczac? prsze odpwiedziecie mi na 100%, tak to tak , nie to nie" Poszlam do pokoju Prabhupada.

Prabupad spojrzakl i powiedzial
"Mandakini...Chcialabys pojechac nauczac do Rosji?"
Pamietalam o pytaniu, wiec piwidzialm "tak"


**


Pewnego dnia, w pokoju Prabhupada, spytal mnie jakie mam imie./
ja pomyslalam ze moje imie jest zbyt matarjane by powidziec to dla niego, wiec miczalalem.
W koncu nie moglam podziwc ze mam tyllko Monik. Francuskie imie. wiec powidzialam

"Prabhupada, ja nie mam imienia"

Prabhupad popatzryl...
"jestem czlowikiem bez iminia"

Prabhupada "aha,,,wiec nie lubis ziminia ktre Ci dali rodzce przy urodzeniu"

"NIE"

"nie martw sie, my Ci damy nowe imie"


***

W tym czasie Prabhupad wspomnial na wykladzie ze prawdzwe zycie ducwe zaczyna sie wraz z inicjacja.
Chcialem wiec dostac inicjacje./ Ale nie mialem smilosci o to wrast sptac.
Wszedlem do pokoju i powidzilam niesmialo; "Prabhupada...ja chciabym zaczac w koncu zycie duchwe" majac nadzije ze da mi inicjacje. Prabupad powidzial

"Zycie duchwe juz trfa, gdy zamiatsz podloge w swiatyni, w kazdym momnecie"


**

W tamtym czasie, uwazaismy Prasadam, za tak swiete, ze jedismy resztki po gosiach.


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
 Tytuł: Re: historia ISKCON
PostNapisane: 18 lis 2009, o 00:52 

Dołączył(a): 31 gru 2008, o 05:30
Posty: 893
Moze to gupio zabrzmi Mariuszu..:) Ale gerenie chailem Cie spytac czy wlasciwie nawet zachecic bys sam sprbwal zaczac dbac o swoje zycie duchowe. Znaczy nie wiem, moze juz je pratykujesz> Taka jednak mi mysl do glowy przszla (moze malo pokorna, moze glupia) ze histria nie jest wsztskim. Bardzo wazne jest tez zadbanie o dusze wlasna.

Prabhupada dawal czesto powrnanie ktre mi sie podba. jelsli zamkniesz ladnego egotycznego ptaka w klatce i bedzimy czyscic tylko kletke, nawet jelsi bedzie ze zlota i brylantow to ptak, jelsi mu nie damy jesc zdechnie. Dlatego powrnanie ze Ptak- to Dusza (ATMA) a klatka to Umysl, Ego, Cialo, integencja itp. Ze dbanie tylko o rozwuj intektualnym, czy emocjanalny, czy naukwy nie da tego samego co zadbanie o dusze.

Moze wiec jestem szalony, ale prponuje bys sprobowal zaczac swoje wlasne zycie duchowe.
Mozesz zrobci cos malego dla Kryszny> To pojdzie na wiecznosc. Nie tzreba mantrwac odrazu 16 rund maha Mantry. Mozna intsnwac np; 1 runde dziennie. to jest 108 razy maha -mantre. Zajme to okolo 5-7 minut,a bedziesz czol ze sie zbizasz do Kryszny...

Przeraszam jesli urazilem.
jestem chyba szalny:)
nie zwracaj na mnie uwagi, i mozesz spokojnie kotnwac duskusjei z innymi bghatami.
To mi poprstu pzrszlo do glowy...gdy dystuje tutaj.

Pozwol ze na koniec zacytuje Canakja pandite starzytnego mysliciela i polityka;
"Poswiec osobe, by ratwac miasto, mozesz poswiecic miasto by ratwac kraj. Poswiec caly kraj by ratwac swiat. A poswiec caly wszechswiat by ratwac - swoja dusze"


Góra
Offline Zobacz profil  
Cytuj  
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Moderatorzy: Trisama, Morderatorzy Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Theme created StylerBB.net
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL